Redaktor Jacek Łęski w swoim programie „Alarm” 22.05.2023 r. wysmarował reportaż pt. „Święte miejsce, lecz nieczyste praktyki”(?!)[1] Wydarzenie (protest, który zgromadził ok. tysiąca osób z całej Polski) w Gietrzwałdzie opisał w stylu Gazety Wyborczej czy TVN-u (co to u nich „język pracuje dużo szybciej niż rozum” i „pracując na żywo powiedzą coś głupiego” – Sianecki), w sensacyjnym tonie: „Dziś brudna gra w wojnie pod sanktuarium!”. Chyba pan Łęski jeszcze przechodzi traumę od czasu pobytu na wojnie na Ukrainie?! Pan Łęski nie mówi wprost, ale w reportażu sugeruje, że te „nieczyste praktyki” uprawiane są tylko ze strony protestujących. Oj, „nieczysto” pan zagrywa, panie Łęski!
Według redaktora Łęskiego protesty (było już kilka) odbywały się jakoby tylko w obronie Matki Boskiej (katolicy mówią: Matki Bożej). W rzeczywistości jest to jeden (równie ważny) z kilkunastu powodów protestów, jak: lekceważenie mieszkańców gminy, zniszczenie krajobrazu, zwielokrotnione natężenie ruchu pojazdów (tirów – ok 180/dobę, osobowych – ok. 200/dobę), zaśmiecenie, nieodpowiedzialna polityka wodno-kanalizacyjna, zwożenie odpadów żywnościowych i chemicznych – w tym niebezpiecznych (z informacji Lidla – 154 tys. ton rocznie), itd. Radioaktywne? – wymyślił wójt, który wytwarza atmosferę zagrożenia i sieje psychozę strachu. Zamknął drzwi do Urzędu Gminy w obawie przed „osobami kierującymi w ostatnim czasie pod adresem pracowników Urzędu Gminy w Gietrzwałdzie groźby karalne dotyczące pozbawienia ich życia” – protestującymi pokojowo, śpiewającymi pieśni religijne i patriotyczne. A tego to już pan, panie Łęski, nie dopowiedział!
Lidl ma rzekomo dać mieszkańcom gminy kilkaset miejsc pracy (bezrobotnych jest 100) i „wysokie” zarobki. A, że wójt zwolnił Lidla z podatku na trzy lata, z możliwością dalszego zwolnienia w przypadku rozbudowy, to pan, panie Łęski też nie dopowiedział! A budowa niemieckiego molocha obejmuje 41 ha ziemi ornej III i IV klasy (hala – 8 ha, teren utwardzony – 7 ha). W „rezerwie” jest jeszcze 200 ha, (ziemia rolna – 40 000 zł/ha; działka budowlana 1 000 000 zł/ha), których posiadaczem jest były dyrektor PGR Łajsy, a obecnie czerwony towarzysz prezes „Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Rolłajsy, sp. z o.o.”, Wojciech Bielański i jego wspólnik (pewnie też towarzysz) Krzysztof Biadała. Pięknie brzmi?! To jest bardzo ważna informacja, panie Łęski!
To jest podłe, panie Łęski, pokazywanie list, rzekomo inicjatorów referendum, bez nagłówka. Pan na spółę z wójtem Kasprowiczem obraża mieszkańców Gietrzwałdu, bo robi z nich głupich, niedouczonych, wręcz analfabetów co to nie umieją czytać i nie wiedzą co podpisują?! A każda strona karty z podpisami miała nagłówek „jak byk”, napisany dużymi i pogrubionymi literami: „INICJATYWA PRZEPROWADZENIA REFERENDUM GMINNEGO W SPRAWIE ODWOŁANIA WÓJTA GMINY GIETRZWAŁD PRZED UPŁYWEM KADENCJI”. Jeśli podpisujący się rozmyślił („nie wiem ile, bo nie mogę powiedzieć, ale ze słyszenia[?] wiem, że dużo osób podpisało” – opowiada pewna mieszkanka), to powinien się zwrócić o wycofanie/wykreślenie podpisu do zbierającego, a nie zawracać głowy wójtowi. A podpisy niekompletne, bez PESEL-u są nieważne, co „skrupulatnie” wychwycił Komisarz Wyborczy, sędzia Wojskowego Sądu Garnizonowego, ppłk Mariusz Stachowiak. Komisarz dwa dni przed upływem terminu dostarczenia kart stwierdził brak 2 (słownie: dwóch) ważnych podpisów, a po dostarczeniu jeszcze kilkudziesięciu zabrakło mu 6 (słownie: sześć)! Taki jest z niego biegły rachmistrz!? A tak do pana wiadomości – zbierający podpisy to nie domokrążcy, panie Łęski!
Wójt zarzuca gminie Stawiguda, gdzie mieszkam, że to ona poprzez rzekę Pasłękę zanieczyszcza „jego” gminę. Hipokryzja wójta Kasprowicza jest nie do pojęcia. Nie obchodzi go, że to on będzie zanieczyszczał następne gminy leżące w dole rzeki Pasłęki! Zapraszam do mojej gminy, by zobaczył jak jest zabezpieczony teren wokół „Centrów”, gdzie one leżą (w dole), i jaki jest do nich dostęp (S 51). Wójt rządzi Gietrzwałdem, a mieszka w gminie Ostróda. Zaraz po objęciu urzędu wyrzucił z pracy panią dyrektor Szkoły Podstawowej i dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury za … „uprawianie martyrologii” i „szerzenie kato-nacjonalizmu”. Kontekst też jest ważny, panie Łęski. Zapewnienia wójta, że „nie powstanie żadne składowisko odpadów, żadna spalarnia” jest funta kłaków warte. Jak można wierzyć kłamcy? O tym pan nie chce wspomnieć, panie Łęski?
Działania prokuratury i policji jako żywo przypominają esbeckie metody, gdy o 06.00 rano policja (tak odrabiająca zaufanie społeczne zatracone za czasów milicji) wdarła się do mieszkania Pana Wiącka, żądając wydania kart z podpisami – gdy dane osobowe są wyłącznie do wiadomości Państwowej Komisji Wyborczej! Policja nie wzięła pod uwagę informacji od Komisarza, że podpisy są u niego (mogli przecież listy przejrzeć u Komisarza – jeśli by im udostępnił) i dokonała przeszukania mieszkania pana Wiącka, jakby był groźnym przestępcą! Tymczasem prokuratura nie chce się nawet zająć ewidentnym przestępstwem czerwonego towarzysza prezydenta Olsztyna, Piotra Grzymowicza, polegającego na propagowaniu totalitarnego ustroju komunistycznego, poprzez eksponowanie w miejscu publicznym sowieckich/rassijskich szubienic – Pomnika Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej! To są ubeckie metody, które powinien pan napiętnować, panie Łęski.
Panie Łęski, nie jestem niczyim protestującym! Przyjechałem do Gietrzwałdu z potrzeby serca, tak jakbym przyjechał też do Krakowa, gdyby ktoś chciał postawić niemieckiego molocha pod murami Wawelu. „Nieczysty” to jest pana reportaż, panie Łęski. Gdzie pańska rzetelność, panie Łęski? Stracił pan mój szacunek, panie Łęski.
Poza tym szubienice, sowieckie/rassijskie ścierwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych bydlaków z Katynia i Smoleńska, Buczy i Izumia, okupanta Polski, których tak żarliwie broni lewactwo na czele z czerwonym towarzyszem Grzymowiczem w Olsztynie, należy zburzyć!
Antoni Górski
