Naród, który traci pamięć, przestaje być Narodem
– staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium.
Marszałek Józef Piłsudski
Czterdzieści lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku, Rada Państwa wprowadziła stan wojenny na całym terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Z uwagi na trwającą w tym czasie sesję Sejmu, wydanie dekretów dotyczących stanu wojennego stanowiło naruszenie przepisów Konstytucji PRL z 1952 roku. Praktycznie nieograniczoną władzę w kraju przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, z ówczesnym I sekretarzem Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, premierem rządu i ministrem obrony narodowej generałem armii tak zwanego Ludowego Wojska Polskiego Wojciechem Jaruzelskim na czele – w skład WRON weszli również między innymi generał broni Florian Siwicki i generał dywizji Czesław Kiszczak (degradację członków tego pozakonstytucyjnego organu należy odczytywać jako wyraz sprawiedliwości dziejowej).
Fakt ten oznaczał drastyczne ograniczenie praw i swobód obywatelskich, masowe aresztowania ludzi związanych z opozycją, głównie Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym „Solidarność” (początkowo, podczas pierwszej nocy, w ramach akcji o kryptonimie „Jodła”, ale też w kolejnych tygodniach – w sumie około 10 tysięcy zatrzymanych), oraz brutalne tłumienie strajków okupacyjnych i akcji protestacyjnych, podjętych przez załogi licznych zakładów przemysłowych, z których najtragiczniejsza była pacyfikacja katowickiej kopalni „Wujek”. W czasie trwania stanu wojennego (formalnie do dnia 22 lipca 1983 roku) oraz w latach późniejszych, w związku z działalnością opozycyjną, życie straciło ponad 100 osób, a wobec kilkudziesięciu tysięcy zastosowano różnego rodzaju represje. Wielu przeciwników władz komunistycznych trafiło do więzień lub specjalnie utworzonych ośrodków odosobnienia – na terenie dzisiejszego województwa warmińsko-mazurskiego największe z nich istniały w Iławie i Gołdapi.
W Iławie ośrodek dla internowanych został zorganizowany na terenie tamtejszego Zakładu Karnego. W okresie od 13 grudnia 1981 roku do 28 czerwca 1982 roku przetrzymywano w nim łącznie ponad 200 mężczyzn – działaczy politycznych i związkowych (członków NSZZ „Solidarność”, Niezależnego Zrzeszenia Studentów, Komitetu Obrony Robotników i innych organizacji opozycyjnych wobec władz PRL) – głównie z terenu Polski północnej (na przykład z Gdańska, Olsztyna, Elbląga, Iławy, Ostrołęki i Szczytna), ale również z Warszawy czy Krakowa, reprezentujących różne środowiska i grupy społeczne. Spośród nich warto wymienić takie osoby, jak:
– Antoni Macierewicz – historyk, związany z opozycją demokratyczną od 1968 roku, współzałożyciel KOR oraz Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”, działacz „Solidarności”, zatrzymany dnia 16 grudnia 1981 roku po brutalnej pacyfikacji strajku okupacyjnego w Stoczni Gdańskiej przez oddziały ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej), nadal aktywny polityk;
– Jerzy Szmit – jesienią 1980 roku współzałożyciel NZS na Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie, jeden z organizatorów studenckiego marszu pokoju w maju 1981 roku, uczestnik demonstracji przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego dnia 14 grudnia 1981 roku, później zaangażowany w działalność Charytatywnego Punktu Pomocy dla Więźniów i Internowanych przy parafii pod wezwaniem świętego Józefa w Olsztynie (obecnie Prezes Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości Okręgu nr 35 – Olsztyn);
– Bronisław Geremek – historyk, członek i wykładowca Towarzystwa Kursów Naukowych, podczas strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku wszedł w skład Komisji Ekspertów, następnie był doradcą Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego i NSZZ „Solidarność”;
– Władysław Kałudziński – technik-diagnosta w olsztyńskim „Polmozbycie”, członek „Solidarności”, po 13 grudnia 1981 roku drukował i kolportował ulotki oraz inne wydawnictwa podziemne;
– Wojciech Ciesielski – historyk, pracownik naukowy Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie, w „Solidarności” od września 1980 roku, uczestnik strajków studencki, akcji protestacyjnych i marszu głodowego w 1981 roku (przywieziony do Iławy już w nocy 13 grudnia 1981 roku);
a także Wiesław Nydziński, Szczepan Olbryś i Kazimierz Rochowicz – wszyscy podejmujący działalność opozycyjną, niepodległościową po wprowadzeniu stanu wojennego. Osadzonych nadzorowała Służba Więzienna, zaś funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, podczas wielogodzinnych rozmów, usiłowali werbować ich do współpracy, namawiać do podpisywania deklaracji lojalności lub do opuszczenia kraju. Przetrzymywani byli brutalnie bici (przeciwko czemu podejmowali strajki głodowe) i inwigilowani, często dochodziło do przeszukiwań cel, połączonych z rewizjami osobistymi. Mimo tych represji i ciężkich warunków bytowych, potrafili zorganizować życie intelektualne i kulturalne – prowadzili odczyty oraz dyskusje na tematy historyczne i polityczne, wspólnie śpiewali pieśni wojskowe, patriotyczne i religijne, a także drukowali, metodami chałupniczymi, ulotki i gazetki, przekazywane sobie nawzajem w ścisłej konspiracji, oraz koperty na listy, wytwarzali też znaczki i stemple. Wiosną 1982 roku opracowali wspólnie wiersz pod tytułem „Bluzg”, którego treść w pełni oddaje stosunek autorów do generała Wojciecha Jaruzelskiego. W czerwcu większość internowanych przewieziono do podobnego obozu w Kwidzynie (pewna grupa już wcześniej trafiła do Kielc). Obecnie na murze Zakładu Karnego w Iławie (tuż przy bramie) znajduje się pamiątkowa tablica (podobne upamiętnienie umieszczono na ścianie wewnątrz iławskiego kościoła pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego).
Z kolei w Gołdapi miejsce odosobnienia funkcjonowało w Ośrodku Wczasowym Zarządu Głównego Związków Zawodowych Pracowników Prasy, Książki, Radia i Telewizji (w Puszczy Rominckiej, w pobliżu Jeziora Gołdap) od 6 stycznia do 24 lipca 1982 roku. Władze internowały w nim blisko 400 kobiet-opozycjonistek (głównie związanych z „Solidarnością”, ale też przykładowo z Komitetem Obrony Robotników, Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz Konfederacją Polski Niepodległej) z całej Polski – wśród nich znalazły się między innymi:
– Anna Walentynowicz – spawaczka i suwnicowa w Stoczni Gdańskiej, członkini Wolnych Związków Zawodowych (przywrócenie między innymi jej do pracy było jednym z trzech pierwszych postulatów stoczniowców, strajkujących w sierpniu 1980 roku), współzałożycielka MKS i NSZZ „Solidarność”;
– Joanna Duda-Gwiazda – inżynier budowy okrętów, od lat siedemdziesiątych działaczka opozycji demokratycznej, współautorka 21 postulatów, rzecznik prasowy MKS i gdańskiej „Solidarności”;
– Grażyna Kuroń – psycholog wspierająca działania KOR, wspólnie z mężem, Jackiem Kuroniem, prowadziła w mieszkaniu miejsce spotkań i punkt pomocy dla opozycjonistów i ich rodzin (zmarła w 1982 roku, w krótkim czasie po pobycie w Gołdapi).
Internowane pozostawały pod kontrolą i ochroną funkcjonariuszy Służby Więziennej i Milicji Obywatelskiej, były stale inwigilowane i poddawane represjom ze strony grupy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa, liczącej kilka osób, starających się zwerbować je do współpracy lub wymusić podpisanie deklaracji lojalności. Pomimo to udawało im się redagować i kolportować (na zamkniętym terenie ośrodka) wydawaną w warunkach konspiracyjnych prasę oraz organizować zajęcia edukacyjne, artystyczne i sportowe. Kilkakrotnie podejmowały protesty, polegające na wywieszaniu biało-czerwonych flag czy transparentów z napisami w oknach i na balkonach, oraz strajki głodowe. Niektóre z osadzonych zostały przewiezione do podobnego miejsca w Darłówku. Dziś w budynku gołdapskiego ośrodka odosobnienia kobiet mieści się Sanatorium Uzdrowiskowe „Kumiecie Zdrój” (kupione zresztą przez jednego z dawniej nadzorujących go „esbeków”), a o jego roli podczas stanu wojennego świadczy jedynie głaz ze stosowną inskrypcją. Pamiątkowe tablice wmurowano również w ściany kościoła konkatedralnego pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Gołdapi.
Internowani w obu opisanych wyżej miejscach mogli liczyć na pomoc ze strony Kościoła katolickiego. Ówczesny biskup warmiński Jan Obłąk osobiście odwiedzał uwięzionych (pierwszy raz do Iławy przybył dnia 10 stycznia 1982 roku, a do Gołdapi – dnia 15 stycznia 1982 roku), co miało wpływ na poprawę ich warunków bytowych, oraz wyznaczył dla nich kapelanów, w osobach miejscowych proboszczów (księdza Lucjana Gellerta w Iławie i księdza Aleksandra Smędzika w Gołdapi), którzy mieli nieść stałą posługę duszpasterską. Wsparcie, co istotne także materialne, dotyczyło również rodzin osób represjonowanych.
W tym miejscu warto wspomnieć o Annie Niszczak (z domu Żurawek) działaczce niezależnych związków zawodowych z Olsztyńskich Zakładów Opon Samochodowych, aresztowanej, osadzonej w Areszcie Śledczym w Ostródzie i skazanej za współorganizowanie akcji protestacyjnej przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego oraz zatrzymaniu przewodniczących regionalnych struktur „Solidarności”, wyrokiem wydanym w imieniu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, na karę pozbawienia wolności, którą odbywała w więzieniach: w Grudziądzu (gdzie panowały warunki urągające ludzkiej godności, szczególnie dotkliwe dla kobiety) oraz na Fordonie (wschodnia dzielnica Bydgoszczy). Należy odnotować, iż aresztowane w Ostródzie były również Grażyna Langowska i Józefa Mielnik.
Trzeba też pamiętać, iż w latach osiemdziesiątych (a więc również w czasie trwania stanu wojennego) wielu członków organizacji opozycyjnych było przetrzymywanych w Zakładzie Karnym w Barczewie – spośród nich należy wymienić: Jerzego Kropiwnickiego, Leszka Moczulskiego, Romualda Szeremietiewa i Józefa Szaniawskiego (ostatniego więźnia politycznego tak zwanej Polski Ludowej).
Szczegółowych badań nadal wymaga problematyka wojskowych obozów specjalnych, do których, w okresie od listopada 1982 roku do lutego 1983 roku, pod pretekstem obowiązkowych ćwiczeń rezerwistów, trafiali członkowie NSZZ „Solidarność”, pozostający na wolności oraz mogący podejmować protesty i organizować demonstracje w związku z rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Prawdopodobnie tego rodzaju obóz mieścił się również w Olsztynie, w koszarach przy ulicy Artyleryjskiej, gdzie zostało odizolowanych od społeczeństwa kilkuset działaczy opozycyjnych ze stolicy Warmii i Mazur (między innymi ojciec piszącego te słowa) oraz z Gdańska i Białegostoku – ci żołnierze rezerwy ani razu nie wyszli na poligon (na ćwiczenia), za to musieli znosić wielogodzinne pogadanki z „oficerami politycznymi” oraz nierzadko dużo gorsze warunki niż podczas służby zasadniczej…
W taki oto sposób (jak niektórzy twierdzą „kulturalny”) PZPR-owskie „elity” utrzymały (przynajmniej jeszcze przez kilka lat) swoją de facto niepodzielną władzę i rozprawiły się z wolnościowymi dążeniami naszego Narodu…
Radosław Nojman
prawnik, pasjonat historii i krajoznawstwa, działacz społeczno-polityczny oraz publicysta
Przy opracowywaniu niniejszego artykułu korzystałem z materiałów Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, „Encyklopedii Solidarności”, książki pt. „Internowani w Iławie (1981-1982)” (zebrał i opracował W. Kałudziński, Olsztyn 2006) oraz relacji niektórych wymienionych w treści osób.