Radość, duma, nadzieja. To reakcja na wspaniałą informację o tym, ze mała Kinga z Olsztyna zabrała blisko 10 milionów złotych na najdroższy lek świata, którego potrzebuje, żeby móc żyć. W zbiórkę zaangażowało się tysiące osób o wielkich sercach. Olsztyn pokazał, że potrafi stanąć murem w pięknym celu, a w naszym mieście potrafią dziać się prawdziwe cuda.
— Wspaniałe osiągnięcie! Dzięki waszemu wsparciu Kinga otrzyma najdroższy lek na świecie! To prawdziwy triumf dla całego regionu. Jesteśmy wdzięczni każdemu, kto się zaangażował — nie kryjąc silnych emocji, mówi mama Kingi Rydz.
Pasek ze stanem zbiórki dla Kingi poziom 100 proc. osiągnął we wtorek 13 czerwca o godzinie 20.59. Informacja wywołała eksplozje radości u wszystkich zaangażowanych w zbiórkę. A tych były tysiące. Należeli do nich i ci, którzy mogli ofiarować wpłatę i ci, którzy poświęcili swój czas, talent i wsparcie akcji. Teraz jest na nim już ponad 101 procent.
— Dzięki Wam, Kinga dołącza do grupy maluszków, które otrzymały najnowocześniejsze leczenie przeciwko SMA! Jesteśmy wzruszeni do łez i dziękujemy za każdą wpłatę, udostępnienie, poświęcony czas i dobre słowa! Przez te miesiące byliście razem z Kingą! — przekazała wszystkim uczestnikom zbiórki mama małej Kingi. — Zbiórka będzie otwarta do 19 lipca, aby zakończyć bieżące akcje. Cała nadwyżka zostanie przeznaczona na leczenie i rehabilitację Kingi — wyjaśniła.
W Olsztynie nie ma chyba nikogo, kto nie co najmniej nie słyszał o zbiórce dla Kingi. Licytacje, koncerty, loterie, wydarzenia sportowe i zbiórki wszystkich możliwych przedmiotów, które mają jakąkolwiek wartość trwały od 16 miesięcy. Informacje o możliwości wpłat na portalu #siepomaga miały tysiące udostępnień na FB, bijąc rekordy zasięgów. Dziewczynka była nawet gwiazdą teledysku zespołu Enej, który powstał w studiu Radia Olsztyn.
W akcje angażowali się wysokiej rangi urzędnicy, politycy, samorządowcy i biznesmeni. Wielką rolę odegrały lokalne media, ale sukces nie byłby możliwy bez tysięcy zwykłych mieszkańców głównie Olsztyna i całego regionu, których portfele i serca otwierały się na hasło #siepomaga.
21-miesięczna Kinga Rydz z Olsztyna cierpi na rzadką chorobę – rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Jedynym ratunkiem dla niej jest najdroższy lek na świecie. Niestety, terapia genowa jest refundowana tylko dla dzieci poniżej szóstego miesiąca życia. Kinga po zdiagnozowaniu była za duża…
Rdzeniowy zanik mięśni to rzadka choroba genetyczna, która prowadzi do obumierania mięśni odpowiedzialnych za ruch, połykanie i oddychanie. Jeszcze kilka lat temu nie istniało na nią lekarstwo. Teraz jest możliwe leczenie. Jedną z opcji jest lek podawany w formie jednorazowego zastrzyku, który dostarcza kopię brakującego genu.
Kinga powinna dostać ten lek już 18 miesięcy temu. Niestety na przeszkodzie stanął niewyobrażalny wręcz koszt leczenia. Dzięki zaangażowaniu tysięcy ludzi i ponad półtora roku wysiłków udało się zdobyć rekordową sumę – prawie 10 milionów złotych.
— Jedziemy do szpitala w Lublinie, gdzie czekają nas badania. Jeśli wszystko będzie dobrze, Kinga dostanie lek — to informacja przekazana przez mamę Kingi jest nagrodą dla wszystkich, których serca od wielu miesięcy biją dla Kingi
Trzymamy kciuki, wspieramy modlitwą i dziękujemy, że mogliśmy być częścią tego niezwykłego dzieła. Razem możemy wiele!
Marek Adam