Najwyższy czas, by przywrócić właściwy porządek rzeczy, by prawo znaczyło prawo dla wszystkich. Dla Piotra Grzymowicza również! Jeśli prawo nie sięga prezydenta Grzymowicza, to przynajmniej trzeba mu uniemożliwić popełnianie przestępstwa – propagowanie komunistycznego ustroju totalitarnego poprzez pozostawianie w miejscu publicznym Pomnika Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej. Trzeba mu zabrać przedmiot przestępstwa! Każdy głos poparcia dla działania Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w tym celu się liczy. Mam nadzieję, że również mój.
Olsztyn 11.07.2022 r.
Antoni Górski
Warmińsko-Mazurski
Wojewódzki Konserwator Zabytków
Pan Dariusz Barton
Szanowny Panie Wojewódzki Konserwatorze,
Pragnę wyrazić stanowcze poparcie dla Pana decyzji o podjęciu procedury odsunięcia prezydenta miasta Olsztyna Piotra Grzymowicza od decydowania o losach Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.
Piszę świadomie taką nazwę pomnika, gdyż nigdzie nie ma żadnego dokumentu zmieniającego tą nazwę. Nie ma go w Urzędzie Miasta Olsztyna [zał.1,2,3] ani w Państwowym Archiwum w Olsztynie, gdzie przeprowadziłem kwerendę za okres od 1950 do 1990 roku. W Archiwum jest za to „Program obchodów 39 rocznicy Wyzwolenia Olsztyna” z 1984r. mówiący o „Pomniku Wdzięczności” [zał.4]. Zmiana nazwy została dokonana samowolnie na Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej i taki został wpisany do Rejestru zabytków 19.05.1993 r., a który jeszcze ponad dwa tygodnie, do 04.06.1993r., pozostawał na pl. Armii Czerwonej [zał.5] i do tej pory bezcześci Świętą Ziemię Warmińsko-Mazurską.
Niezależnie od statusu tego monumentu jest on przede wszystkim przedmiotem przestępstwa – poprzez znak sierpa i młota, postać czerwonoarmisty i sceny chwały zbrodniczej Armii Czerwonej gloryfikuje komunistyczny reżim totalitarny, co jest prawnie zakazane.
„Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej” odsłonięty w 1954 roku, powstał z inicjatywy ówczesnego wojewody olsztyńskiego z nadania Rosji Sowieckiej, Mieczysława Moczara – właściwie Mykoły Demko, członka nielegalnej KPP, agenta GRU, generała dywizji KBW. Oddelegowany do roli „pop-a” (pełniącego obowiązki Polaka) uważał „Związek Radziecki za … naszą Ojczyznę”. Zatem monument został wystawiony przez „sowietów” i ich „polskich” pachołków ku czci zbrodniczej Armii Czerwonej, jako wyraz „wdzięczności” za zniszczenie Olsztyna w 60 % po zakończeniu walk, mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności, w tym również Polaków. Nazwanie tego monumentu przez mieszkańców Olsztyna „szubienicami” odzwierciedla rzeczywistą „wdzięczność” dla „oswobodzicieli”. Jak zbrodniczą była ta armia, możemy zobaczyć to w wykonaniu spadkobierczyni tamtej czerwonej, dzisiejszej armii rosyjskiej, której takiego samego bestialstwa w Ukrainie jesteśmy dzisiaj świadkami, a skutków jej działania doświadczamy: zagrożenie wojną, uchodźcy wojenni, drożyzna, groźba głodu, wzmożone wydatki wojskowe, zalewanie wrogą rosyjską propagandą.
Świadomi takich zagrożeń (wojna w Czeczenii 1999 – 2009r., w Gruzji 2008r., Ukrainie 2014r.), a także znaczenia tego monumentu jako symbolu okupacji Polski i zniewolenia Polaków, w 2018 roku razem z przyjaciółmi zebraliśmy ponad 2 000 podpisów pod „Petycją” w sprawie wyrejestrowania Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej z Rejestru zabytków lub unieważnienia fałszywej Decyzji o jego wpisaniu do Rejestru co skutkowałoby tym samym. Zwolennicy pozostawienia szubienic mogliby próbować wpisać je pod tą prawdziwą nazwą. Pod petycją podpisali się mieszkańcy Olsztyna jak i goście przybyli do naszego pięknego miasta, nie mogący pogodzić się z widokiem ponurej budowli, groźnym memento (Rosja czy to carska, czy biała, czy czerwona, czy federacyjna jest „wielka i silna”!?), urągającej Polakom chcących być wolnymi. Usunięcie pomnika leżało i nadal leży w gestii urzędów każdego szczebla poczynając od Prezydenta Miasta, poprzez Wojewódzkiego Konserwatora, Prokuraturę i Sądy. Z powodu nie podjęcia takiego działania przez żaden z tych urzędów, „Petycję” złożyliśmy na ręce Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Pana Profesora Piotra Glińskiego, który obiecał zająć się tą sprawą.
Nie można było i nie będzie można w przyszłości liczyć na prezydenta Grzymowicza, członka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, satelity Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Z oczywistych względów będzie on do końca bronił „spuścizny” po padłej Rosji Sowieckiej. Nie wnikając w jego kompetencje samorządowe nie ma on moralnego prawa do narzucania jakichkolwiek wartości, a tym bardziej sowieckich/rosyjskich, obcych każdemu Polakowi.
Piotr Grzymowicz zamiast pozbyć się niechcianego, obcego przecież i fizycznie (jest „sowiecki/rosyjski”), i mentalnie (historia Armii Czerwonej nie jest naszą historią, a jej bohaterzy nie są naszymi bohaterami), swoją nieprzejednaną postawą dzieli mieszkańców Olsztyna i wszystkich Polaków. Znamy historię Olsztyna z niechlubnych wydarzeń – seksafera w ratuszu, a teraz sowiecki/rosyjski monument. Przy takich podziałach ten złowieszczy relikt Rosji Sowieckiej będzie narażony na dalsze niszczenie. Już jest zniszczony i zagraża bezpieczeństwu zwiedzającym, a kuriozalnym pomysłom prezydenta Grzymowicza nie ma końca. Kazał ruinę ogrodzić metalowym płotem, potem ustawić tablicę, zresztą kłamliwie opisującą ten pomnik, którą kazał też odgrodzić tak, że nie można już jej odczytać. Jaką wartość ma pomnik, który trzeba opisywać? Grzymowiczowi chyba o to chodzi, by dzielić ludzi. „Dziel i rządź” to praktyka znana i często stosowana przez stalinowskich aparatczyków.
Wymowa pomnika jest jednoznaczna i zgodna z jego właściwą nazwą – Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – co nie może mieć miejsca w przestrzeni publicznej. Najlepszym, bo najłatwiejszym i najtańszym sposobem pozbycia się niechcianego sowieckiego/rosyjskiego pomnika byłoby jego zburzenie. Fakt, że jest autorstwa rzekomo wybitnego artysty, a właściwie koniunkturalisty i piewcy socjalizmu nie może być przeszkodą w jego usunięciu.
Przywrócenie prawa i zmuszenie do jego przestrzegania również przez prezydenta Grzymowicza jest sprawą pilną. Popieram wszelkie działania zmierzające do usunięcia niechcianego, dzielącego nas, nie naszego przecież pomnika, szpecącego nasze piękne miasto, z przestrzeni publicznej. Mam wielką nadzieję, że się to Panu uda, czego życzę nam wszystkim.
Z poważaniem
Mieszkaniec Świętej Ziemi Warmińsko-Mazurskiej
Antoni Górski
Załączniki:
- Pismo zastępcy prezydenta Jarosława Słomy;
- Pismo prezydenta Piotra Grzymowicza;
- Pismo prezydenta Piotra Grzymowicza do Pani Poseł Iwony Arent;
- Program obchodów 39 rocznicy Wyzwolenia Olsztyna;
- Uchwała Rady Miejskiej z 04.06.1993 r.