Smutne widowisko, które bardziej przypomina zjazd uczestników marketingu sieciowego niż spotkanie młodych ludzi pragnących zmieniać Polskę. Tak właśnie wygląda tegoroczny Campus Polska Przyszłości, który odbywa się od piątku w Olsztynie. Zlot zwolenników ośmiogwiadkowej koalicji rozpoczął się od całkowitej kompromitacji Donalda Tuska.
Poseł KO, Maciej Wróbel, zapowiadał w czwartek na Instagramie: „Już jutro rozpoczyna się @campuspolska – największe wydarzenie społeczno-kulturalne w Europie!”. Jak wielkie to wydarzenie, mogliśmy przekonać się już kilkanaście godzin później.
Czwarta edycja Campus Polska Przyszłości, odbywająca się w Olsztynie, znacząco różni się od poprzednich pod względem atmosfery. Partyjni baronowie Koalicji Obywatelskiej wydają się robić z uczestników – blisko tysiąca młodych ludzi – zwykłych naiwniaków, którzy rekompensatę mają w tym, że przyjechali na kilka dni do Olsztyna na koszt zagranicznych fundacji, a także polskich podatników.
Zadowolone twarze polityków rządzącej koalicji kontrastują z brakiem entuzjazmu i wyraźnym znudzeniem uczestników Campusu. I trudno się temu dziwić.
Tusk wraz z Rafałem Trzaskowskim rozpoczęli swoje inauguracyjne wystąpienie od przeprosin skierowanych do młodych za to, że nie doprowadzili jeszcze do legalizacji aborcji na życzenie. W ich wystąpieniach zabrakło jakichkolwiek konkretnych deklaracji w sprawach naprawdę ważnych dla Polski. Obaj politycy niejasno zasygnalizowali, kto mógłby być kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP. Tusk zdawał się wskazywać na Trzaskowskiego, ale zrobił to w tak niezobowiązujący sposób, że trudno uznać to za poważną zapowiedź.
Dużo ciekawiej zrobiło się podczas zadawania „spontanicznych” pytań przez młodych uczestników spotkania. Jedno z nich brzmiało: „Co rząd zamierza zrobić, aby uszczelnić granice i zapewnić humanitarne traktowanie migrantów?”. Jak zareagował Tusk?
— Pierwszym zadaniem ludzi, którzy biorą odpowiedzialność za bezpieczeństwo państwa, jest pilnowanie granicy i ochrona terytorium kraju. Nie gniewajcie się, ale to jest moje pierwsze zadanie. Doprowadziliśmy do sytuacji, gdzie nie ma prostego wyboru między tym, co jest słuszne, etyczne i skuteczne. Ja dobrze sobie zdaję sprawę, chociaż proszę, uwierzcie mi, robimy wszystko, żeby dramatów humanitarnych na naszej granicy nie było. Cały aparat państwowy, który zajmuje się problemem granicy, jest także nakierowany na edukację i presję, by ci, którzy pilnują granicy, nie wyzbyli się człowieczeństwa — mówił Tusk.
Najwyraźniej Tusk zapomniał, co mówił podczas inaugurującego Campusu w 2021 roku. Wówczas, również w tandemie z Trzaskowskim, odniósł się do kryzysu humanitarnego na granicy. Przypomnijmy premierowi ośmiogwiazdkowego rządu, który często mija się z prawdą.
Trzy lata temu lider totalnej opozycji nazwał „podłością” trzymanie za płotem na granicy Polski z Białorusią kilkudziesięciu uchodźców. — Tam doszło do przekroczenia granicy podłości. Nie ma nic groźniejszego niż przekroczenie takiej granicy, która jest wytyczona przez elementarną moralność. Tę granicę przekracza już nie pojedynczy człowiek czy grupa ludzi, a władza — mówił wówczas Tusk.
Ale to nie koniec. Lider PO twierdził wtedy, że politycy PiS „nie mają granic etycznych i są całkowicie bezsilni wobec rozwiązywania problemów”. — Dziś mamy do czynienia z taką władzą. To nieprzyzwoici nieudacznicy. Ten kryzys na granicy, kilkadziesiąt osób tam koczujących, to problem do rozwiązania w kilkanaście godzin — grzmiał trzy lata temu.
Kolejne ciekawe pytanie dotyczyło tego, jak Tusk radzi sobie z hejtem, w tym z nazywaniem go Niemcem. — Czy ja się przejmuję, jak to znoszę, że mnie wyzywają pisowcy od Niemców? Od rudych Niemców? — dopytywał.
W odpowiedzi Tusk zaczął mówić o skomplikowanej historii terenów wcielonych do III Rzeszy podczas II wojny światowej i losach tych, którzy przymusowo byli wcielani do Wehrmachtu. Całkowicie jednak pominął oczywisty wątek dotyczący jego uległości wobec interesów politycznych, gospodarczych i ideologicznych Niemiec.
Tymczasem, gdy trwa Campus, dzieje się wiele. Jedna z rozdmuchanych na siłę afer dotyczy budowy fabryki polskiej amunicji. Krytyka rządu PiS, który planował budowę krajowej fabryki amunicji, jak podają komentatorzy (np. Rafał Ziemkiewicz w Republice, czy Krzysztof Stanowski na Kanale Zero) wynika z cichych planów rządu Tuska, by korzystać z dostaw od zagranicznych producentów, takich jak niemiecki Rheinmetall.
Tusk nawet nie zająknął się na temat rezygnacji z regulacji Odry, gdzie jego rząd już utrącił 72 z 73 wcześniej przyjętych przez PiS projektów. Podobnie jest z CPK i wieloma innymi inwestycjami. Nic dziwnego – lepiej kłamać i udawać ofiarę narodowościowej nagonki, niż tłumaczyć się z działania w interesie innego kraju.
W wystąpieniu liderów ośmiogwiazdkowej koalicji zabrakło również wyjaśnień dotyczących finansowania Campusu Polska Przyszłości. Warto przypomnieć, że kilka dni temu do prokuratury trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie źródeł finansowania tego wydarzenia.
— W przypadku Campusu Polska te środki finansowe często pochodzą ze źródeł zagranicznych, co jest zabronione zgodnie z ustawą o partiach politycznych — informował poseł PiS Zbigniew Bogucki. — Campus Polska to upartyjniona impreza finansowana m.in. z publicznych pieniędzy i niemieckich źródeł — stwierdził z kolei Mariusz Błaszczak.
Według posłów PiS to powód, by zastanowić się nad cofnięciem dotacji dla Koalicji Obywatelskiej. Polskie prawo jednoznacznie zabrania partiom politycznym korzystania z zagranicznych dotacji. I nie wystarczy udawać, że nie jest nimi opłacanie Campusu wraz z wynagrodzeniami dla wielu jego uczestników.
Przypomnijmy: od samego początku alarmowaliśmy, że Campus Polska Przyszłości jest typowo partyjnym wydarzeniem. Jako pierwsi wskazywaliśmy na finansowanie spotkania liderów opozycji ze swoimi zwolennikami przez międzynarodowe organizacje, które wspierają partie „tęczowej koalicji”, czyniąc z postulatów LGBT nową religię.
Sponsorami Campusu są m.in. Open Society Foundations założona przez George’a Sorosa, Bloomberg Philanthropies, Konrad Adenauer Stiftung i Evens Foundation. Tegoroczną edycję spotkania młodych ośmiogwiazdkowców, kosztem mieszkańców, dofinansował też prezydent Olsztyna, Robert Szewczyk, przeznaczając na ten cel 100 000 zł.
— W założeniu apolityczne, prowadzone przez partyjnych liderów, trenerów mentalnych i lobbystów związanych ze sponsorami, zamknięte kilkudniowe spotkanie wyselekcjonowanej młodzieży w wyizolowanej części państwowej wyższej uczelni, które może relacjonować tylko wybrana część mediów, wypełnia założenia przygotowania indoktrynowanej grupy młodych liderów — podsumowuje na swoim profilu na FB Krzysztof Kempisty z Polsatu.
Marek Adam
Nasza relacja z CPP 2023
https://opinie.olsztyn.pl/olsztyn/i-po-campusie/
Nasza relacja z CPP 2022
https://opinie.olsztyn.pl/olsztyn/campus-2022-tusk-oglosil-ze-po-jest-tylko-dla-zwolennikow-aborcji/
https://opinie.olsztyn.pl/polityka/olsztyn-pudrowanie-politycznego-trupa-czyli-campus-2022/
Nasza relacja z CPP 2021