Z tego co się dzieje w naszej krajowej polityce można by sądzić, że jesteśmy w niewoli u małp, a my nie potrafimy się z niej wyzwolić. Małpa może zrobić wszystko. Może opluć, pobić, skopać, może nawet zabić. Tylko jednej rzeczy małpa nie może zrobić – nie może obrazić. Po prostu dlatego, że jest małpą.[1] Nie mniej jednak małpy należy trzymać w ZOO.
Państwo Polskie, mimo obstrukcji różnych Żurków, Juszczyszynów, Stępniów i Rzeplińskich z nadzwyczajnej kasy, podjudzanych przez naczelnego tego rzędu, Tuska, ma podstawy i możliwości, by małpy zagonić tam, gdzie ich miejsce – do menażerii. Bo mogą narobić dużo szkód, a i sobie mogą zrobić krzywdę. A tak rozpełzły się po naszym kraju i wcielając w życie hasło Owsiaka „róbta co chceta” myślą, że im wszystko wolno. Czują się przy tym bezkarne, bo zgodnie z „doktryną” Neumanna „sądy nie rozstrzygną żadnej sprawy … przez rok nie zrobią k***a nic; będą prowadzić sprawy i ch**”. Małpy nie mogą, ale próbują obrazić także mnie, bo też noszę mundur żołnierza Wojska Polskiego.
Ileż jeszcze razy musimy być narażeni na niewyparzony język Lempart? Wszczyna burdy na tzw. „protestach”, lata na granicę, sieje ferment, przeszkadza funkcjonariuszom, tym samym wykonuje wrogą robotę na rzecz Łukaszenki (i Putina). Jej język trzeba wreszcie wyparzyć! To samo trzeba zrobić z takimi indywiduami jak: Frasyniuki, Kurdej-Szatany, Jachiry i inne. Małpa używa ogólników „waląc” na oślep, bo nie wie, że „morderca” ma nazwisko, tak jak Hitler, czy Stalin, ulubieńcy tej gromady aborcjonistów, eutanazistów, genderowców, LGBTiQ, KOD-owców – lewactwa.
Następna z tego rzędu, biedna kobieta z powodu większej ułomności, bo intelektualnej, Ochojska użala się nad „rzucającymi kamienie, bo stracili nerwy”.[sic!] Chce im pomagać chyba zdalnie, bo są przecież po drugiej stronie granicy. Nie przyjdzie jej do głowy poprowadzić konwój humanitarny (ma w tym wprawę), już kolejny raz przygotowany przez polski rząd. Za to na granicy chce zdzierać maski funkcjonariuszom. Daleko jej od jakiejkolwiek logiki.
Takie indywiduum (żadną miarą – wulgaryzm, niechlujstwo, agresja, obsceniczność, sama zaprzecza swojej płciowości – nie spełnia kryterium kobiecości) Lempart, (nie)polityczny samorządowiec Trzaskowski nominował do tytułu „Warszawianki Roku 2021”?! To dopiero cyrk z małpami. Zamiast pilnować swojego szamba z „Czajki” i ze studzienek burzowych, by nie wylewało się do Wisły i nie zatruwało pół Polski, wylewa go na Polski Rząd i Polaków z Marszu Niepodległości przed amerykańską podkomisją. Naczelny tego rzędu, Tusk nie daje mu się wygadać, to tutaj znalazł ujście.
Całkiem, niestety, niemała menażeria. Nie są to tylko „pożyteczni idioci”, to są w czystej postaci dywersanci. I to się dzieje teraz, gdy szczególnie potrzebujemy wsparcia i psychologicznego, i fizycznego przede wszystkim ze strony Unii Europejskiej (pracuje, rozważa, potępia), a zamiast tego mamy finansowy „nóż w plecy”. Potrzebujemy też wsparcia wewnętrznego, a mamy V kolumnę. Wszystko to dzieje się w wyniku niezaspokojonych, chorych ambicji politycznych po przegrywanych kolejnych demokratycznych wyborach naczelnego totalnej opozycji, w dodatku uważającego „polskość za nienormalność”. I tak pociąga całą opozycję w kierunku antypolskości: „Alles für Deutschland”.
„Małpa nie cielę, sobie poradzi: skąd ukrop ciecze tam palec wsadzi”. Charakterystyczną manierą małp jest to, że nie zdają sobie sprawy ze skutków swojego działania. Opozycja z Platformy, dla zmylenia zwana Obywatelską, nie wie, że swoimi działaniami szkodzi również sama sobie? No chyba, że nie jest polską opozycją. Może (rzuca się to coraz wyraźniej w oczy) dlatego tak działa? Zazdrościmy konstruktywnej opozycji Litwie i Łotwie.
Na naszym lokalnym podwórku do tej gromady przymila się czerwony towarzysz Grzymowicz, ze swoimi ciągotkami do tzw. strajku kobiet, marszów (parad) równości i tęczowego towarzystwa. Grzymowicz może przestać być czerwonym towarzyszem w prosty sposób: musi zburzyć symbol lewactwa – „szubienice”, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej, okupanta Polski.
Antoni Górski