W olsztyńskim ratuszu trwają prace nad projektem budżetu na rok 2021. Radni Prawa i Sprawiedliwości wykonując swoje obowiązki w stosunku do mieszkańców Olsztyna złożyli wnioski do projektu:
- Budowa żłobka przy ul. Marcina Antonowicza.
- Budowa zespołu szkolno- przedszkolnego w południowej części Olsztyna.
- Przebudowa Targowiska Miejskiego przy ul. Grunwaldzkiej.
- Rozpoczęcie prac koncepcyjnych (wykonanie projektów inwestycyjno- budowlanych) skierowanych na poprawę funkcjonalności i bezpieczeństwa układu drogowego na kluczowych skrzyżowaniach w mieście.
- Budowa sygnalizacji świetlnej u zbiegu ulic Mieczysława Orłowicza z Synów Pułku.
- Realizacja projektu NDP łączącej ul. Bp Tomasza Wilczyńskiego z ul. Warszawską.
- Budowa wiaduktu łączącego Zatorze (ul. Marii Zientary- Malewskiej) z ulicą Lubelską.
- Budowa sali gimnastycznej i remont boiska szkolnego przy szkole Podstawowej nr 1.
- Rozpoczęcie prac koncepcyjnych (projekt inwestycyjno-budowlany) budowy pasa drogowego łączącego ul. Marii Zientary-Malewskiej z ul. Wojska Polskiego.
Radni zwrócili się też zapewnienie środków na utrzymanie obiektów sportowych przy ul. Sybiraków (KKS Warmia Olsztyn) oraz promocję gospodarczą naszego miasta.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zrobili to co do nich należy. Zwrócili gospodarzowi budżetu miasta – Prezydentowi (olsztyńskiemu przywódcy totalnej antyrządowej opozycji) uwagę na problemy dotykające od wielu lat mieszkańców Olsztyna. Jaka była reakcja Piotra Grzymowicza? Taka jak zawsze – niech wam to rząd wybuduje! Ja nie mam na to pieniędzy. Można powiedzieć, że bierze przykład z „peowskiego” ministra finansów Vincenta Rostowskiego, który w słynnym stwierdzeniu – „piniendzy nie ma i nie będzie” – opisał stan państwowej kasy w czasach, kiedy PO odpowiadała za jej stan.
Rządy Prawa i Sprawiedliwości to dobry czas dla Olsztyna:
- wzrosły dochody mieszkańców,
- przybyło miejsc pracy, powstała obwodnica miasta, która uruchomiła inwestycje w jej sąsiedztwie,
- budowa drogi ekspresowej S-7 przybliża nas do głównych centrów rozwoju,
- nowa droga S-16 pozwoli szybko, wygodnie i bezpiecznie przejechać z Olsztyna do Ełku,
- modernizacja połączeń kolejowych daje nam nowe atuty w pozyskiwaniu inwestorów,
- nastąpiło radykalne wzmocnienie obecności Wojska Polskiego, co daje poczucie bezpieczeństwa i nakręca lokalną koniunkturę,
- Specjalna Warmińsko- Mazurska Strefa Ekonomiczna przyciąga nowych inwestorów,
- rozwój Uniwersytetu zatrzymuje w mieście naszą młodzież, a dodatkowo przyciąga z innych ośrodków.
Od pięciu lat dzięki polityce rządu Prawa i Sprawiedliwości Olsztyn otrzymuje gigantyczny bodziec rozwojowy i nadzieję, że polityka zrównoważonego rozwoju rzeczywiście oznacza wsparcie tych, którzy najbardziej potrzebują wsparcia. Co więcej w ostatnich miesiącach kolejne i dodatkowe 35 mln zł, trafia do budżetu Olsztyna na mocy decyzji Rządu.
Jak na to reaguje Piotr Grzymowicz? Atakuje Rząd, że obniża podatki, czyli nie chce, aby obywatele i firmy miały więcej pieniędzy. Wypomina „straty” z tego powodu w budżecie miasta. Wyprzedaje majątek miejski (obywateli) – tak jakby miejskie finanse były na skraju bankructwa. Jednocześnie brnie w gigantyczne, jak na możliwości miasta, inwestycje:
- spalarnię odpadów – za którą zapłacą wszyscy mieszkańcy w opłatach za utylizację,
- drugą linię tramwajową,
- utrzymuje system odbioru odpadów pod firmą ZGOK (wcześniej niż później większość samorządów wycofa się z tej spółki, a koszty spadną na mieszkańców Olsztyna).
Jeżeli rzeczywiście finanse Olsztyna są w tak dramatycznie złym stanie, że nawet nie można rozmawiać o rozsądnych i uzasadnionych inwestycjach – to może niech Prezydent Piotr Grzymowicz zwróci się do Rządu, żeby wypłacał mu pensję. Jestem pewien, że jego wniosek zostanie wnikliwie rozpatrzony.
Jerzy Szmit