Totalsi pękają z dumy. Tusk dał występ w Ostródzie przy pełnym amfiteatrze. Teraz zwolennicy Rudego licytują się, ilu ich było. Jedni mówią o tysiącu, inny o dwóch. Są też tacy, którzy naliczyli 3 tys. uczestników wiecu. Są jednak i tacy, którzy policzyli autokary z całego województwa, a nawet z Polski, które przywiozły do Ostródy cały ten cyrk.
Tusk w Ostródzie dał popis (jakkolwiek to brzmi) nienawiści i jadu, który jest dopiero przedsmakiem kampanii, którą Polsce chce zafundować opozycja. Nie zabrakło zwykłych pomówień, które z radością powielała w swojej relacji Gazeta Wyborcza.
— Zasugerował (Tusk — red.), że pożary składowisk śmieci nie są przypadkiem: Są jedyną metodą na zniszczenie dowodów mafii śmieciowej. Widzę plakat „PiS = drożyzna”, czuję, że PiS to trucizna — mówił Tusk.
Gdyby te słowa padły w trakcie kampanii wyborczej, Tusk musiałby odszczekiwać przeprosiny, do których w trybie wyborczym zmusiłby go sąd. Teraz jednak pozwala sobie na bezkarność, którą (niestety) zafundował mu PiS (zamiast go rozliczyć za złodziejstwa w okresie rządów PO-PSL).
Zwolennicy Tuska, którzy sami nazywają go Rudym, byli tak rozentuzjazmowani, że na FB pisali o spotkaniu ze swoim guru, jako o dosłownie mistycznym przeżyciu.
— Ale i bez tych słów, wczorajsze wydarzenie było darmową promocją, za którą normalnie miasto musiałoby zapłacić kilka milionów złotych — czytamy w relacji na „Ostróda Moje Miasto”.
A Rudy dodawał swoim fanom odwagi, bo podobno czują się zastraszeni i przytłoczeni i nie mogą dojść do siebie, bo wszystko wskazuje, ze nadal będą w opozycji.
— Obudźcie się! Prezes partii, która za chwilę przegra wybory, nie będzie mówił, kto jest patriotą, a kto nie jest. Jesteśmy wystarczająco silni, by was obronić przed przemocą i kłamstwem! —Tusk starał się zaklinać rzeczywistość i wzywał do udziału w „Marszu miliona serc” w Warszawie.
Oglądając spektakl w amfiteatrze w Ostródzie, można było z uznaniem przyznać, ze totalniacy wykazali się zdolnościami organizacyjnymi. Tyle że w to zdolności bardziej w organizacji występu obwoźnego cyrku, a nie przedstawianiu programu wyborczego. Tego ostatniego najzwyczajniej opozycja nie ma. Ma za to problemy z pamięcią.
— Żałuje, że nie mogłem być na tym spotkaniu. Chętnie zadałbym pytania Tuskowi o podwyższenie wieku emerytalnego Polakom, mimo protestów kilkuset tysięcy obywateli w 2012 roku, czy też z bieżących spraw sprzeciw Senatorów PO i PSL na temat zwiększenia ochrony kobiet w kodeksie pracy m.in. matek na macierzyńskim, czy wychowawczym — wytknął komentującym spotkanie na FB Krzysztof Krzyżaniak z NSZZ „Solidarność”
A o tym, że stwierdzenie o obwoźnym cyrku, jest całkowicie uzasadnione, świadczy dokumentacja, którą sporządzili internauci. Na umieszczanych w necie filmikach widać dziesiątki autobusów, które zwiozły uczestników wiecu z całego województwa, a nawet z dalszych zakątków Polski. Także z Warszawy. I nikt temu nawet nie zaprzecza.
— Mrągowo, Ełk, Giżycko, Brodnica, Lidzbark Warmiński, Gołdap oraz Elbląg. Z tych właśnie miejscowości przyjechały do Ostródy autokary, które wzbudzają w Tobie taki niesmak. Cóż w tym takiego strasznego, że struktury PO w terenie przyjechały do Ostródy na spotkanie ze swoim Przewodniczącym? — przyznaje Krzysztof Żynda.
Obwoźny cyrk zauważyli również działacze PiS. Nie pozostawiają suchej nitki na swoim konkurencie. Sprawę opisała Niezależna.
Tia… 🤣🤣 jest siła autokarów w Ostródzie 🤣🤣 pic.twitter.com/sDkR4HcXx1
— Sławomir Batko (@slawekbatko) July 27, 2023
„Kolejne spotkanie Donalda Tuska „z mieszkańcami regionu” i kolejne parkingi pełne autokarów członków PO zwiezionych z całej Polski” – podsumował wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker. „Rutynowa zwózka aktywu partyjnego” – dodał rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Marek Adam