Nie jestem obserwatorem debaty wyborczej, więc nie o programach wyborczych, tylko o tym, co ci pretendenci do władzy zamierzają zrobić – słowa wypowiedziane wcześniej.
Na początek weźmy Marszałka Senatu, pana Grodzkiego. Na pamiętnym Campus Polska Czaskowskiego, zaproponował on likwidację prawie wszystkich szpitali w Polsce i spod topora miało się wywinąć jedynie 130 sztuk (https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-08-29/burza-po-slowach-grodzkiego-o-szpitalach/ ). Cóż, władza gdzieś się musi leczyć, na koszt podatnika, bo nie z własnej kieszeni, przecież. Po krytyce przywołał przykład Danii. Tyle tylko, że sprawcy tegoż nie pozwalali na krytykę, a z krytykami się rozprawiali, konsekwentnie. Dopiero po zmianie władzy, nastąpiła powszechna krytyka i tylko krytyka. Łatwo się niszczy, a odbudowa zniszczonego systemu, to gigantyczne pieniądze, nie do udźwignięcia.
Mamy kolejną gwiazdę, „fachowca” od służby zdrowia, Arłukowicz mówi do Marszała woj. Małopolskiego, aby ten zamknął cztery szpitale, a wtedy otrzyma pieniądze (https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/1306868,politycy-po-zamknij-4-szpitale-i-przyjdz-po-200-baniek-afera-tasmowa.html ).
Drugie „dno” likwidacji szpitali i słowa Beaty S., która chciała „prywatyzacji” szpitali i na ich zawłaszczeniu przez dedykowane grono osób.
Mentzen, likwidacja służby zdrowia, w podskokach, bez likwidacji.
Chce chłopak władzy, ale bez elementarnych kompetencji, z problemami z matematyką i z logiką. Wychwala się doktoratem z ekonomii, a nie rozróżnia składki per capita (na głowę) rocznie, od kwoty na jednego korzystającego ze służby zdrowia, rocznie. Nie mam precyzyjnych informacji, ale będzie to kwota zbliżona do 10% populacji per capita. Liczba dzielona przez ułamek, to w matematyce pomnożenie przez mianownik. Zaproponowane ok. 4500 PLN per capita, razy dziesięć, daje 45000 PLN na statystycznego, korzystającego z usług służby zdrowia. To kwota średnia, przy drobnych schorzeniach nieosiągalna dla Polaka, a cóż dopiero, przy poważniejszych zabiegach! To tłumaczy, dlaczego w USA, koszt służby zdrowia, per capita, jest ok. 10 razy wyższy, niż w sąsiedniej Kanadzie, z państwową służbą zdrowia (w Polsce nie ma państwowej służby zdrowia, tylko publiczna). Mentzen nie ma elementarnej wiedzy ekonomicznej, a dyplom tego nie zastępuje.
Proszę Szanownych Czytelników o opublikowanie tego artykułu wszędzie.
Piotr Solis