Każdy kraj dba o swój rozwój hydrologiczny głównych rzek oraz zbiorników retencyjnych będących ochroną przed żywiołem, jakim jest niekontrolowana woda.
Rzeki są uważane za najtańsze drogi transportowe, a jak wiemy, transport jest krwiobiegiem gospodarczym mającym wielki wkład w dobrobyt i bezpieczeństwo kraju. Tę regułę potwierdza stan żeglugi śródlądowej na dużych rzekach Europy. Dla przykładu można podać przykłady: Renu, Wezery, Mozy czy Łaby. Podałem celowo niektóre większe rzeki niemieckie, których żeglowność jest pod szczególnym nadzorem poszczególnych landów oraz ośrodków centralnych.
Niezależna polityka dotycząca drożności rzek jest wartością strategiczną i nie tylko gospodarczą, w naszym kraju sprawa ta jest od dziesięcioleci zaniedbana. Od kilku dziesięcioleci, a szczególnie od czasów powodzi z lipca (3-10) 1997 roku nazwanej przez media powodzią tysiąclecia.
Ogrom strat materialnych przerażał, przekroczył 12 mld zł, zginęło 56 osób.Społeczeństwo Dolnego Śląska oraz części Wielkopolski długo nie mogło się otrząsnąć z szoku.
Od tamtego czasu zaczęto coraz więcej budować zbiorników retencyjnych anty powodziowych budowane są także zbiorniki suche sezonowe (Racibórz).
Za rządów ZP zdołano wybudować suchy zbiornik retencyjny oraz 4 mniejsze na terenach szczególnie zagrożonych na Dolnym Śląsku. Za rządu Beaty Szydło (2025 r.) była wyraźna deklaracja o projekcie uczynienia z Odry rzeki zdatnej dla żeglugi i uczynienie z niej drogi wodnej E 30 z Górnego i Dolnego Śląska w kierunku Szczecina i Świnoujścia. W ramach tych planów miał być port pełnomorski w Szczecinie oraz kontenerowy w Świnoujściu. Wiele prac było już w realizacji mimo działań ekoterrorystów i polskich sądów działających w imieniu Niemiec! Rząd ZP wyraźnie wskazywał na polski interes polityczny i gospodarczy w przepustowości drogi wodnej na Odrze dającej możliwość integracje portów morskich Szczecin, Świnoujście oraz Police.
Uruchomienie drogi wodnej E 30 miało znaczenie międzynarodowe w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Byłaby to ogromna szansa dla rozwoju gospodarczego dla terenów położonych w dorzeczu Odry. Poza tym była szansa na połączenie Odry z Dunajem i tym samym z Morzem Czarnym, Polska stałaby się ważnym gracze w Europie Wschodniej. Dlatego dywersja Niemiec była i jest tak silna. Najgorsze jest to, że wielu polskich sprzedawczyków pomaga w tym procederze Niemcom.
Wszystko się skończyło po dojściu koalicji Tuska do władzy w październiku 2023 roku. Wszystko, co miało służyć Polsce, zostało utrącone!
Zablokowanie budowy 10 zbiorników retencyjnych zostało jeszcze dokonane za rządów ZP na skutek działania samorządowców PO i lewaków, zbudowano zaledwie 4 mniejsze! Cofnięto wszystkie inwestycje mające udrożnić Odrę poprzez Ekoterrorystów sterowanych z Niemiec o czym wspominał dr Grzegorz Chocian. Dr G. Chocian wspominał także, że dopuszczano się wielu oszustw w walce o budowę zbiorników retencyjnych. Podczas walki o zbiornik retencyjny w Raciborzu, ekoterroryści doprowadzili do budowy jedynie suchego, a nie całorocznego bardziej funkcjonalnego oraz odpornego na rozwarstwienie wału podczas długotrwałych powodzi! W normalnym kraju to pewny kryminał!
Wstrzymanie prac nad drożnością Odry i Wisły, skwitowała wiceminister z partii Zielonych, Urszula Zielińska, która powiedziała: „jest to zupełnie nieopłacalny transport”. Jest to osoba wyraźnie działająca na polecenie Niemiec!
Podobnie jak droga wodna duże znaczenie ma droga wodna E 40 po budowie kanału Wisła – Prypeć jest druga droga do Morza Czarnego. Budowa kanału miała być przeprowadzona na wysokości Włocławka, ekolodzy zaczęli bronić jakoby zagrożonego zbiornika Siarzewo, co oczywiście jest fikcją!
Przedsięwzięcie drogi E 40 miało być międzynarodowe, odcinek polski miał być wiodący, długość trasy miała wynosić około 2000 km. Oczywiście wiadome działania na razie odsunęły ambitne plany. Teraz widać jak na dłoni jak głupota i wrodzona niewiedza wyborców „uśmiechniętej Polski” stworzyły z naszego kraju neokolonialny skansen pod każdym względem!
Henryk Pejchert