Przez minione 30 lat korzystaliśmy z niezwykłej koniunktury historycznej. Mało kiedy w historii Polski, mieliśmy tak dogodne i sprzyjające warunki zewnętrzne.
Historycy będą ten czas opisywać ze zdumieniem konstatując, jak miejscowi jurgieletnicy na żołdzie ruskim i pruskim, zatracali te szanse, jak zaprzedawali się obcym głosząc tezy o „nieatrakcyjnej, starej pannie na wydaniu”, skamląc o „większą rolę Berlina”, czy zapisując do NATO Rosję.
Dzisiaj stoimy wobec gwałtownie pogarszającej się koniunktury międzynarodowej i w obliczu autodestrukcyjnej administracji w Waszyngtonie.
Dlatego, stosując się do rad Sun Tzu:
– musimy przemawiać do Amerykanów jedynym językiem jaki rozumieją, tzn. językiem pieniędzy, a więc m.in:
a) doprosić do rozmów w sprawie budowy elektrowni atomowej Koreańczyków i Francuzów,
b) zacząć kupować gaz u dostawców na Bliskim Wschodzie i w Afryce,
c) zacząć zamawiać broń u dostawców spoza USA i Izraela,
d) przeanalizować czy planowane i uzgodnione zakupy broni, wpisują się zmieniającą się doktrynę wojskową USA (vide jak zawsze trafne uwagi Marka Budzisza)
– w stosunku do Berlina
a) formalnie zgłosić żądanie reparacji za szkody wywołane II wojną światową,
b) zapowiedzieć budowę z Francuzami drugiej elektrowni atomowej w okolicach Słubic,
c) zażądać zwrotu mienia zagrabionego przez Hitlera Związkowi Polaków w Niemczech na rzecz powołanego polskim staraniem Kongresu Polonii Niemieckiej (majątek warty na dzisiaj ca 5 mld. Euro)
d) zlikwidować wszystkie nieproporcjonalne w stosunku do położenia Polaków w Niemczech, przywileje mniejszości niemieckiej w Polsce
– w stosunku do Moskwy
a) zażądać wykonania postanowień traktatu ryskiego, w szczególności w zakresie odszkodowań wojennych oraz zwrotu zagrabionych dzieł sztuki,
b) wystąpić o powołanie międzynarodowej komisji do dokonania rozliczeń związanych zagrabieniem mienia Rzeczypospolitej oraz Polaków na ziemiach wschodnich RP po 17 września 1939 roku,
c) powołać międzynarodową komisję celem przeprowadzenia oceny działań rosyjskich w związku z wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej
Dodatkowo, w stosunku do Sztokholmu, należy podjąć działania związane z rewindykacją zagrabionych w latach 1655-1990 ruchomości z Polski (w tym niezliczonych dzieł sztuki, archiwaliów, przedmiotów sakralnych etc.), do których zwrócenia Szwecja zobowiązał się w Pokoju oliwskim.
TU NIE CHODZI O PRĘŻENIE MUSKUŁÓW CZY JAKĄŚ PSEUDOIMPERIALNĄ PRÓŻNOŚĆ. TU CHODZI O STWORZENIE DLA POLSKI W NOWYM UKŁADZIE SIŁ W EUROPIE BEZPIECZNEGO MIEJSCA. A TO WYWALCZYMY TYLKO OSTRO ROZPYCHAJĄC SIĘ ŁOKCIAMI, A NIE POTULNYM PRZYJMOWANIEM FAŁSZYWYCH WYRAZÓW SYMPATII.
Warto, naprawdę warto wziąć przykład z Namibii i walczyć o swoje….
I pamiętajmy, nikt nie uszanuje słabeuszy. Liczą się tylko ci, którzy twardo grają o… swoje.
Grzegorz Górski