Podczas porządkowania piwnicy wpadł mi w ręce mała książeczka: „Polacy zasługują na więcej”. Zebrałem w niej felietony wydane w 2011 roku, które pisałem wówczas do różnych redakcji i portali. Po przejrzeniu tekstów stwierdziłem z dużą satysfakcją, że nie zestarzały się. Przypominam przykładowo jeden z nich: „PO – lepiej już było”. Nazwiska uległy – można powiedzieć – resetowi, ale reszta: sytuacje, konteksty i mechanizmy czarująco niezmienne.
Bardzo proszę: jest rok 2011…
PO – lepiej już było
Telewizja TVN pokazała efektowną i pełną zapału gonitwę dziennikarzy tej stacji za parlamentarzystami Platformy Obywatelskiej. Nawet marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wykazał wielką sprawność fizyczną z ogromną zręcznością unikając zapalczywych reporterów. Celem gonitwy było uzyskanie odpowiedzi na pytania znajomość przez czołowych przedstawicieli tej partii programu i obietnic wyborczych, jakie składali cztery lata temu wyborcom.
PO obiecywało wówczas różne rzeczy: autostrady, koleje, lotniska, obniżenie podatków, rozwiązanie problemów służby zdrowia, reformę finansów publicznych, więcej miejsc pracy… i tak dal, i tak dalej. Z dziesięciu słynnych punktów podpisanych w świetle kamer osobiście przez Donalda Tuska o jednym można powiedzieć, że został zrealizowany – wycofanie wojsk z Iraku. NO, ale to już większa polityka. I czy była to decyzja naszego rządu, czy zapadła gdzie indziej – do końca nie wiadomo.
Przed nami kolejna kampania wyborcza. Platforma Obywatelska oczywiście nie będzie chciała rozmawiać o tym, co obiecywała, cztery lata temu. Ciekawe, że dla działaczy tej partii nie istnieje przeszłość, ani teraźniejszość, jest tylko świetlana przyszłość, a najważniejszą ludzką cechą według nich powinien być optymizm i wiara w lepsze jutro. Dodać tylko wypada w uzupełnieniu, że pod doskonałymi rządami Platformy Obywatelskiej.
Jeżeli tak spojrzymy na sprawę to rzeczywiście Platformie program nie jest do niczego potrzebny. Premier dalej opowie historię, z jakim mozołem naprawia Polskę, minister Rostowski uspokoi, że stan finansów publicznych poprawia się, minister Hall odpowiadając na krytykę społeczną obieca, że pięciolatków do szkoły nie zagoni, choć sześciolatkom nie odpuści, minister Sawicki zapowie, że właśnie przygotowuje wizytę w Moskwie, gdzie wyjaśni stronie rosyjskiej wszystkie wątpliwości związane z zakazem sprzedaży polskich warzyw na obszarze Federacji, minister Sikorski wyrazi pogląd, że Polska stanie się wkrótce stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ…
Wszystko podsumuje marszałek Niesiołowski zapowiadając koniec świata, jeżeli wybory wygra Prawo i Sprawiedliwość.
Ludzie, na litość boską, jak długo można tego słuchać?
Jerzy Szmit