Szanowni Państwo
Kolejna reklama z intymną sceną? Gejowski event tuż przed katedrą? Co nas czeka w niedalekiej przyszłości?
Gdy piszę do Państwa tego maila, liczba osób, która podpisała petycję przeciw brytyjskiej reklamie znanej marki spożywczej Cadbury, przekroczyła 60 000.
W finale tego materiału widzimy obejmującą się parę, trzymającą w ustach czekoladowe jajko. Jedna z osób przegryza je, co sprawia, że na jej usta wylewa się z niego jasny krem, „podgrzewając” tym samym atmosferę…
Jak się Państwo domyślili, jest to para mężczyzn.
Na Zachodzie takie obrazy już mało kogo dziwią, ale chciałem zwrócić Państwa uwagę na wyjątkową perfidię tej marketingowej zagrywki, która stała się powodem tak dużego sprzeciwu społecznego.
Po pierwsze, gdyby pokazano taką scenę z udziałem mężczyzny i kobiety, zapewne ten materiał zostałby szybko zdjęty z ekranów ze względu na jego obsceniczność.
Jednak panująca na Zachodzie poprawność polityczna sprawia, że jest on nie do ruszenia. Pozycja środowisk LGBT w Wielkiej Brytanii (ale też i w wielu innych „oświeconych” krajach zachodnich) jest tak mocna, że żaden decydent nie ma odwagi z nimi zadrzeć.
Po drugie, reklamowane Creme Egg jest bardzo chętnie kupowane przez Brytyjczyków w okolicach Wielkanocy. Łatwo się domyślić, że wszelkiego rodzaju łakocie są szczególnie lubiane przez dzieci i młodzież.
Kto więc jest adresatem tej reklamy? Jej twórcy nie kryją, że są właśnie to ludzie młodzi.
Perfidne.
Myślę, że wszystkim, którzy dziś twierdzą, że „nie zaglądają nikomu pod kołdrę”, zrzednie mina, gdy zobaczą ręce sięgające po ich dzieci, których nie będą mogli w żaden sposób powstrzymać.
Powinno nam to uzmysłowić, że jeśli nie podejmiemy skutecznej walki z presją środowisk LGBT, w Polsce może zapanować podobna „homopoprawność”. Dlatego Centrum Życia i Rodziny aktywnie informuje o wszelkich próbach podważenia tożsamości rodziny i małżeństwa w naszej Ojczyźnie oraz aktywnie się im przeciwstawia.
Kilka miesięcy temu oponowaliśmy przeciw podobnej reklamie, a obecnie apelujemy do rządu o podjęcie zdecydowanych kroków wobec unijnej strategii na rzecz osób LGBT. Naszą petycję do Premiera Mateusza Morawieckiego podpisało już ponad 13 000 osób!
Zapewniam Państwa, że nie poprzestaniemy na tych działaniach. Jesteśmy świadomi, że „funkcjonariusze rewolucji seksualnej” będą podejmowali wszelkie możliwe działania, zmierzające do zalegalizowania tzw. homomałżeństw. Nie pozwolimy na to!
Nasi eksperci z Biura Analiz Centrum Życia i Rodziny nieustająco monitorują działania brukselskich elit, odpowiedzialnych za promowanie subkultury LGBT. Daje nam to możliwość szybkiego reagowania i sprzeciwiania się tej nachalnej propagandzie. Ważne jest również powszechne informowanie opinii publicznej o zakusach „tęczowych funkcjonariuszy” na instytucję małżeństwa czy rodziny.
Dziękuję w tym miejscu za Państwa zaangażowanie i wsparcie, bo ono daje nam możliwość bycia tak bardzo „homoniepoprawnymi”.
O tym, jak ugruntowana i mocna jest pozycja środowisk LGBT przekonał się arcybiskup Sydney, Anthony Fisher OP.
W osłupienie wprawił go bowiem widok plakatu, na którym wielki festiwal australijskich środowisk queer jest reklamowany grafiką przedstawiającą… katedrę pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny!
Arcybiskup natychmiast zaapelował do władz miasta, by wycofały z plakatu fasadę bazyliki. Władze przystały na jego apel, lecz nie zmieniły miejsca tego sprośnego wydarzenia. Pozostał nim… plac przed katedrą.
Grupa katolików zapowiedziała, że będzie broniła swojego kościoła w dniu festiwalu i modliła się przed nim różańcem. Skomentowała to burmistrz Sydney: Nie ma miejsca na nienawiść, nietolerancję czy sianie podziałów. Poczyniliśmy wielkie kroki w kierunku równości, ale trzeba ze smutkiem stwierdzić, że pozostało jeszcze wiele do zrobienia, aby zapewnić społecznościom LBGTI życie wolne od dyskryminacji.
Czy coś to Państwu przypomina?
Dziś (rodzina) otoczona jest ochroną konstytucyjną, szacunkiem i miłością i na pewno nie potrzeba jej ochrony prawicowych hipokrytów, którzy jedno mówią, a drugie robią.
To opinia prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, z 2019 roku o uczestnikach Marszu dla Życia i Rodziny. Co nie dziwi, bo powszechnie wiadomo o jego sympatii do środowisk LGBT i ochoczym realizowaniu ich roszczeń.
Sytuacja z Sydney – zarówno działanie środowisk LGBT, jak i postawa pani burmistrz, ale przede wszystkim obraz osób, które wyszły na ulicę w obronie wiary i rodziny – jest bardzo poruszająca. Natomiast wspomnienie o bucie i równoczesnej sympatii stołecznego włodarza do środowisk LGBT – bardzo mobilizujące.
Dlatego ostatnie dni spędziłem na spotkaniach z lokalnymi działaczami z zachodniej części Polski. Omawialiśmy sprawy dotyczące ochrony życia i rodziny, kampanie społeczne, ze szczególnym uwzględnieniem tegorocznych Marszów dla Życia i Rodziny.
Podobnie jak w zeszłym roku, operujemy w pewnej niepewności, co do przebiegu tego wydarzenia. Ale rozmowy z naszymi zaangażowanymi sympatykami utwierdziły mnie w przekonaniu, że w tym roku, niezależnie w jakiej formie i w jakim czasie, ale Marsz dla Życia i Rodziny się odbędzie.
W obliczu narastającej presji środowisk LGBT jest to po prostu konieczne. Dlatego, mimo iż jeszcze trwa kalendarzowa zima, to rozpoczynamy intensywne przygotowania do ich organizacji: prace koncepcyjne, połączone z licznymi wyjazdami w Polskę.
Wiem, że wielu z Państwa oczekuje na Marsze – chce pokazać piękno swoich rodzin, z równoczesnym wezwaniem do ich ochrony. Bardzo dziękuję za Państwa zaangażowanie, a także gorąco proszę o wsparcie organizacji tego przedsięwzięcia!
W obliczu narastającej presji środowisk LGBT jest to po prostu konieczne. Dlatego, mimo iż jeszcze trwa kalendarzowa zima, to rozpoczynamy intensywne przygotowania do ich organizacji: prace koncepcyjne, połączone z licznymi wyjazdami w Polskę.
Wiem, że wielu z Państwa oczekuje na Marsze – chce pokazać piękno swoich rodzin, z równoczesnym wezwaniem do ich ochrony. Bardzo dziękuję za Państwa zaangażowanie, a także gorąco proszę o wsparcie organizacji tego przedsięwzięcia!
Zapewniam Państwa, że obostrzenia nie wpłyną na intensywność naszych działań. Jeśli nie będziemy czegoś mogli robić w określony sposób w określonym miejscu, to nie poddamy się, ale zrobimy to inaczej, lecz z równie dobrym skutkiem.
Jesteśmy zdeterminowani do działania w służbie życiu i rodzinie, a Państwa postawa i wsparcie (zarówno materialne jak i modlitewne), mobilizują nas podwójnie.
Jeszcze raz dziękuję i zachęcam do śledzenia naszych kampanii!