Wydaje się, że w świecie, w którym za podstawowe wartości życia społecznego uznaje się otwartość, różnorodność i tolerancję, chrześcijanie nie powinni się niczego obawiać i móc spokojnie głosić to, co wyznają.
Tymczasem każdego dnia skala nienawiści wobec wierzących w Chrystusa narasta. W ostatnich tygodniach na łamach Marsz.info ukazały się artykuły na temat zniszczonych świątyń, prześladowanych i pobitych duchownych, czy też o atakach na zmierzających do miejsc kultu pielgrzymów.
Ale niech Państwo nie myślą, że opisujemy sytuacje w państwach muzułmańskich czy opanowanych przez totalitarne reżimy. Przytoczone wydarzenia dzieją się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii i im podobnych krajach uznawanych za rozwinięte i nowoczesne.
Tam chrześcijanie nie są prześladowani z powodu swojej wiary, ale, jak wskazują komentatorzy, przede wszystkim z powodu swojego nieprzejednanego stanowiska w sprawie aborcji czy tożsamości małżeństwa!
Przejęcie w sowieckim stylu
Widać to klarownie w przypadku sprawy szpitala Calvary Hospital w australijskiej Canberze, o której piszemy na łamach naszego portalu.
Placówkę, dotychczas zarządzaną przez siostry ze Zgromadzenia Małego Towarzystwa Maryi, ma przejąć rządowa organizacja świecka. Dziennikarze katoliccy wskazują jednoznaczną przyczynę: odmowa przeprowadzania aborcji przez szpital i jego sprzeciw wobec ustawodawstwa dotyczącego eutanazji.
Australijscy dygnitarze tłumaczą, posługując się współczesną nowomową, że niezwykle istotne jest świadczenie publicznych usług zdrowotnych bez „wiązania ideologią”. Tym terminem określono – rzecz jasna – katolickie nauczanie dotyczące szacunku do życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
W obronie placówki zorganizowano petycję, mocno wspieraną przez lokalne władze kościelne, którą podpisało już ponad 38 000 osób.
Podpalenia i dewastacje
Z kolei za oceanem katolicy traktowani są… ogniem. W Stanach Zjednoczonych podpalono kaplicę poświęconą Matce Bożej z Guadalupe, w Kanadzie zaś spłonął zabytkowy kościół św. Bernarda, o czym piszemy w tym artykule. Komentatorzy wskazują, że te prześladowania są formą odwetu za zaostrzenie prawa aborcyjnego.
Niestety, z podobnymi wybrykami mieliśmy i nadal mamy do czynienia w Polsce.
Zapewne pamiętają Państwo, że nie tak dawno, na fali Czarnych Marszów i Strajków Kobiet liczne świątynie w całej Polsce zostały zdewastowane przez feministki i lewackich wandali. A gdyby nie znaleźli się katolicy, którzy fizycznie bronili kościołów, mogłoby dojść jeszcze do poważniejszych profanacji.
Tamta nienawiść wciąż trwa i jest nieustannie podsycana. W trakcie gdańskiego „Marszu równości” pomazano farbą ścianę kościoła świętej Elżbiety, gdzie pomoc znajduje wielu bezdomnych i wykluczonych,Na froncie świątyni pojawiły się napisy „Queer ASF” oraz osiem gwiazdek – wulgarne hasło, krytyczne wobec partii rządzącej.. A przecież, jak wskazują organizatorzy tych pochodów, jest to kolorowe, radosne i nie wykluczające nikogo wydarzenie!
Musimy o tym mówić! Jak najwięcej Polaków musi dowiedzieć się o tych sytuacjach.
Po pierwsze: aby we właściwym momencie zareagować – podjąć zdecydowaną reakcję u władz, podpisać petycję czy nawet stanąć w obronie swojej świątyni.
Po drugie: aby nie zostać zamkniętymi w bańce medialnej, w której panuje narracja, że obrona życia i rodziny jest przeszkodą w budowaniu społeczeństwa otwartego i tolerancyjnego.
Dlatego właśnie tak często piszemy o tym na łamach Marsz.info. Bitwa o życie, rodzinę i o Kościół, który ich broni, toczy się także, a może i nawet przede wszystkim w mediach, które mają ogromny wpływ na kształtowanie postaw Polaków.
Tworzenie i promocja takich treści – prawdziwych i przestrzegających – łączy się z kosztami, dlatego potrzebujemy w tej walce Państwa pomocy. Bez niej zostaniemy zagłuszeni przez największe media, dysponujące ogromnym kapitałem, które są bardzo mocno zaangażowane w promocję postaw całkowicie przeciwnych.
Z pozdrowieniami
Redakcja portalu Marsz.info