Średniowiecze jest często przedstawiane jako mroczna epoka historyczna, nie tylko przez niektórych historyków, ale także w sposób tendencyjny i negatywny w programach edukacyjnych. Mówimy o tysiącleciu obejmujący okres od drugiej połowy V wieku do drugiej połowy wieku XV. Jest to czas niezaprzeczalnego rozwoju i rozkwitu cywilizacji europejskiej w oparciu o zasady nauki ewangelicznej.
Upadający antyk pozostawił Europę w intelektualnym impasie, jedynie skrawek Rzymskiego Imperium, czyli wschodnie cesarstwo pod nazwą Bizancjum zachowało splendor, które było jedynie cieniem dawnej potęgi. W momencie upadku Rzymu (cesarstwa zachodniego) pod ciosami germańskiego wodza Odoakera (476 r.), Bizancjum zostało jeszcze 1000 lat egzystencji (1453 r.). Upadek Rzymu rozpoczął czas chaosu, wędrówki ludów (Hunowie, Madziarzy, Wandale) oraz tragiczne najazdy Wikingów (750 – 1000 r.). Europa była zdewastowana, bez zorganizowanych ośrodków władzy, ze zburzonymi i okradzionymi klasztorami, kościołami przez wspomniane barbarzyńskie inwazje. Liczne krwawe ofiary wśród duchowieństwa oraz zwykłych przypadkowych ludzi – ukazywały obraz rozpaczy. Mimo tak tragicznej sytuacji w Europie zachodniej tliła się nadzieja na ratunek pozostałości po cywilizacji rzymskiej. Taką nadzieją były miejsca kultu i życia chrześcijan, które były poza zasięgiem łupieżczych napadów. Dzięki czemu mogły się dalej rozwijać oraz promieniować nauką Ewangelii. Oprócz administracyjnych skupisk chrześcijan zaczął rozwijać się ruch monastyczny (zakonny), który nie tylko ratował pozostałości kultury starożytnej lecz rozwijał elementy kultury chrześcijańskiej (Civitas Christiana).
Pierwszym promieniem „mrocznego” średniowiecza był ruch zakonny, który został zainicjowany przez św. Benedykta z Nursji (480-547), którego reguła „ora et labora” (praca i modlitwa) promieniowała z pierwszych klasztorów: Monte Casino, Subiacco – aż po krańce Szkocji oraz Irlandii.
Początek VI wieku eksplodował powstaniem wielu zgromadzeń zakonnych wg reguły św. Benedykta, mimo trwającej zawieruchy dziejowej w zachodniej Europie. Cała idea i zasługi zakonów miała być ośmieszona między innymi przez powieść i nakręcony film „W imię róży ”. Powieść Umberto Eco miała być elementem lewackiego „długiego marszu przez instytucje”, zgodnie z założeniami idei Gramsciego, przedstawiciela szkoły frankfurckiej. Oczywiście część niezorientowanego społeczeństwa, łyknęła podaną papkę medialną, ku uciesze elity „postępowych europejczyków.”
Działalność klasztorów była możliwa tylko przy poparciu możnych, którzy byli ówczesnymi sponsorami tego przedsięwzięcia. Dawali ziemię, pieniądze na początek rozwinięcia przedsięwzięcia, które czcigodni braciszkowie z sukcesem rozwijali.
Przez pierwsze lata zakonnicy, oprócz codziennej modlitwy zawartej w regule, ciężko pracowali fizycznie: karczowali lasy pod przyszłe uprawy, z uzyskanego drewna budowano klasztory oraz budynki gospodarcze. Klasztory znajdowały się nad rzekami (drogi spławne, naturalna obrona). Tym samym powstawały z czasem młyny wodne, kuźnie, które były źródłem późniejszego bogactwa klasztoru oraz korzyści płynących dla okolicznej ludności. Prawdziwym źródłem prosperity klasztorów były skryptoria, czyli miejsca w których kopiowano dostępne księgi. Oczywiście prym wiodły księgi religijne: Pismo Święte, żywoty świętych, pisma Ojców i Doktorów Kościoła. Wachlarz kopiowanych ksiąg ulegał z czasem poszerzaniu na skutek rozległych kontaktów ze światem arabskim. Zakonnicy wchodzili w posiadanie dzieł antycznych twórców: historyków, astronomów, filozofów oraz luminarzy innych dziedzin nauki i sztuki. Posiadanie egzemplarza pięknie wykonanej książki, było oznaką luksusu i prestiżu, cena jednego egzemplarza była bardzo wysoka. Jeżeli bardzo sprawny w swoim fachu, skryba, dysponując odpowiednim inkaustem (atramentem) oraz pergaminem, potrafił podczas swojego życia napisać (skopiować) około 30 ksiąg – zysk z pracy takiego skryby był dla klasztoru żyłą złota. Dużym problemem był dostęp do wysokiej jakości inkaustu, który był wyrabiany przez same klasztory ze składników naturalnych. Z czasem powstała stała receptura i wytwórnie inkaustu.
Dlatego przedstawiłem taki obszerny opis genezy oraz dochodów klasztorów, aby uprzytomnić oponentom o autentycznym wysiłku wielu pokoleń zakonników w powstaniu Civitas Christiana. Stanowiło to kamień węgielny w rozwoju naszego kontynentu.
Ewolucja życia w średniowiecznej Europie była jaskrawo widoczna w przemianie zewnętrznej klasztorów i siedzib monarszych: drewniane konstrukcje zastąpiły kamienne, obronne zespoły klasztorne, czego przykładem jest Monte Cassino, Cluny, Carcassonne, Mont-Saint Michele oraz wiele innych. Klasztory to nie tylko dochodowe skryptoria, ale także rozwój rolnictwa: wprowadzanie nowych upraw, zastosowanie pługa, brony, które były często wytwarzane przez miejscowych kowali. System trójpolowy upraw zwiększył wydatnie zbiory, co odsunęło od Europy widmo głodu, tym samym znacznie wzrósł przyrost naturalny, co było tak ważne dla wykrwawionego konfliktami oraz najazdami, kontynentu. Miejscowa ludność widząc szeroko płynące korzyści z sąsiedztwa z klasztorami, zaczęli stawiać coraz bliżej swoje zabudowania, które były początkiem nowych miast.
Obok wymienionych wyników postępu, należy przedstawić wpływ kompleksów klasztornych w całej Europie na zapoczątkowany postęp w wielu dziedzinach rodzącej się przyszłej empirycznej nauki. Klasztory zapoczątkowały powstanie nowego modelu edukacji powszechnej. W starożytności były przykłady edukacji elitarnej dla wybranych osób, mających w przyszłości służyć państwu.
Kościół przejął od upadającego cesarstwa, strukturę administracyjną oraz „złotą łacinę”, język Cycerona, Seneki, Wergiliusza oraz wielu innych przedstawicieli antyku. Łacina służyła powszechnie Kościołowi aż do czasu Soboru Watykańskiego II oraz Mszy św. Trydenckiej.
Szkoły zakonne oraz katedralne miały nie tylko kształcić w języku łacińskim, ale miały stworzyć z łaciny język uniwersalny dla rodzącej się cywilizacji chrześcijańskiej. Europie łacina służyła kompleksowo do końca XVIII wieku (Dyrektoriat, Epoka Napoleońska), później została zastąpiona językiem francuskim. Model szkół opierał się na „ siedmiu sztukach wyzwolonych”, które zostały podzielone na dwa etapy szkolenia: „trivium” (gramatyka, logika, retoryka) oraz „quadrivium” (geometria, arytmetyka, astronomia i muzyka). Ostatnim etapem były powstające uniwersytety z teologią jako nauką wiodącą.
Rozwój geometrii, matematyki dzięki zastosowaniu cyfr arabskich dało pole do popisu architektom katedr. „Czas Katedr” – okres nazywany przez historyków sztuki dokładnie oddaje pietyzm i miłość ludzi do Boga Stwórcy. Świadectwa, które dotrwały do naszych czasów, ukazują naszą małość i kruchość względem przeszłości… Starczy wstąpić do Notre Dame, Akwizgranu, Hagii Sophii!
Kopuły, pilastry, trójkąty sferyczne, rozety, sklepienia, elementy architektoniczne, które dzisiaj zastępuje: beton, żelbeton, stal, aluminium, szkło – ukazują niedoścignioną wyższość estetyczną oraz funkcjonalną „mrocznego średniowiecza”. Malarstwo, freski, stolarka, snycerstwo, rzeźba powoduje, że uważny i świadomy obserwator wchodzący do pomieszczeń czuje wyraźny dysonans miedzy prozą Umberto Eco, a ujrzaną rzeczywistością. Dzisiejszy sposób pojmowania czasu i kalendarza gregoriańskiego, też jest spadkiem po osiągnięciach nauki, a w szczególności astronomii średniowiecznej.
Nie można zapomnieć o etosie rycerskim, powstałym w epoce karolingów, który ukształtował postawę obrońcy wiary oraz słabszych. Wielu historyków źródła etosu rycerskiego dostrzegają w starożytnej Grecji a dokładniej w dziełach Homera: „Iliadzie” i „Odysei”. Etos to zbiór zasad, reguł oraz wartości, które wynikały z ogólnej kultury średniowiecza mówiącej o ideale szlachetnego rycerza. Cechy mentalne wynikające z etosu kształtowały odwagę, bez której nie było by ekspansji Europy ku nowym nieznanym terenom geograficznym, odkrytym przy końcu epoki średniowiecza. Słowo honoru dane przez rycerza, było wyznacznikiem, którym się kierowano. Autentyczna sława, która była drogowskazem dla rycerza, etyka walki o ideały wytyczały drogę życia. Pohańbieniem życia dla rycerza oraz jego herbu (rodu) była wszelka forma zdrady. Oprócz szlifowania kunsztu rycerskiego, nie brakowało rycerzowi mocy duchowych i charakteru w obronie wiary katolickiej. Świat chrześcijański mocą decyzji papieża Grzegorza XIII (1582) przechodzi z kalendarza juliańskiego na gregoriański. Bizancjum oraz prawosławie pozostaje przy kalendarzu juliańskim. Struktura kalendarza gregoriańskiego posiada głębokie zakorzenienie w obrzędowości chrześcijańskiej. Działalność charytatywna wywodząca się od ewangelicznych diakonów, w średniowieczu została przez władze Kościoła oraz możnych urzędowo zaakceptowana. Jednym z warunków wydania zgody na powstanie nowego zgromadzenia zakonnego, było założenie i prowadzenie domu opieki oraz sierocińca.
Rozwój nauki średniowiecznej rozpoczął się jeszcze w czasie agonii cesarstwa rzymskiego. Klemens Aleksandryjski oraz Orygenes próbowali wykorzystać elementy filozofii greckiej na potrzeby własnych koncepcji naukowych. Podobnie czynili Ojcowie Kościoła w okresie patrystycznym. Po okresie wędrówki ludów oraz najazdów Wikingów, o czym już wspominałem, nastąpił tzw. „renesans karoliński”, który rozwinął się w Akwizgranie na dworze Karola Wielkiego. Alkuin pochodzący z Yorku, prowadził szkołę pałacową w Akwizgranie (830 r.) za zgodą papieża ujednolicił księgi liturgiczne na terenie monarchii Karola. W państwie Franków próbowano wprowadzić edukację powszechną, lecz wojny i śmierć cesarza przerwała te ambitne plany, ale idea pozostała. Znaczący wzrost edukacji zaowocował powstaniem Uniwersytetów na terenie Italii, Francji oraz Anglii był to owoc chrześcijańskiego parcia do upowszechnienia wiedzy. W czasach starożytnych znano zegary słoneczne i wodne lecz nie dysponowano względnie dokładnym pomiarem czasu, który był niezbędny do badań empirycznych.
Pierwsze próby z pierwszym zegarem mechanicznym podjęto w klasztorach benedyktyńskich. Według relacji z ówczesnych kronik mechanizm zegarowy, posiadający sprężynę, zapadki oraz koła zębate odmierzał pełne godziny do wyznaczania dziennych modlitw (5 razy dziennie). Dopiero wiek XIII i XIV dał dokładne zegary, które pojawiły się na miejskich, kościelnych oraz zakonnych wieżach. „Ciemne wieki średniowiecza” dały ludziom możliwość racjonalniejszego gospodarowania czasem. Odmierzanie czasu pozwalało ludziom organizowanie życia miast i wspólnot. Dzisiejsza przysłowiowa gonitwa za czasem, to jeden z darów który otrzymaliśmy od przedstawicieli średniowiecza.
Naukę chrześcijańską tworzyły dwa filary: św. Augustyn z Hippony oraz św. Tomasz z Akwinu. Św. Augustyn (354 – 430), którego kierunek zwanym augustianizmem oparty był na dualiźmie: dobra i zła. Co wskazywało na platońska koncepcję świata. Główne dzieło „Wyznania” jest bardzo aktualne także dzisiaj w świecie relatywizmu, gdzie dobro jest zlane ze złem. Augustyn żył w czasie upadku cesarstwa, kierował obroną Hippony przed Wandalami. Zmarł podczas oblężenia miasta. Drugim filarem filozofii tym samym nauki był św. Tomasz z Akwinu (1225 – 1274) był dominikaninem. Jego tomizm – kierunek filozoficzny był oparty na założeniach Arystotelesa. Do prawdy można dojść tylko dzięki Bożej iluminacji (oświeceniu). Św. Tomasz w swojej Sumie Teologicznej przedstawił słynne pięć dróg, prowadzących człowieka do Boga.
Tomizm był tarczą obronną w rękach Soboru Trydenckiego (1545 – 1563) oraz Towarzystwa Jezusowego – Jezuitów w walce z reformacją. Pierwszymi naukowcami w ujęciu współczesnym, byli ludzie Kościoła oraz naukowcy głębokiej wiary: Ockham, Jan Duns Szkot, Newton, Kopernik, Galileusz, Erazm z Rotterdamu oraz wielu innych. W tym krótkim szkicu chciałem zadać kłam, określeniu: „mroczne średniowiecze”. Oczywiście, jak zawsze wspólnoty, struktury społeczne tworzą ludzie, nie anioły… Na pewno jest wiele cieni epoki średniowiecza: św. Inkwizycja, wyprawy krzyżowe, walka o inwestyturę, udział duchowieństwa w krwawym podboju Ameryki Południowej.
Podane wyżej negatywne aspekty średniowiecza zasługują na odrębne omówienie… Nie ulegajmy sugestiom, modom, atakom marksizmu kulturowego – sami szukajmy prawdy w źródłach.
Henryk Pejchert