„Pierwszy posiłek zjadłem po 60 godzinach, gdy do sądu mecenas przyniósł mi paczkę od brata! Pierwszy zaś kontakt z nim miałem po 20 godzinach (…).
Zawieziono mnie na „dołek”. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi.Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: 'Lej do niej’.
Okazało się, że jestem pod „specjalnym nadzorem”. Stąd kamera, kajdanki, nawet przy przejściu na spacerniak, odizolowanie od innych (…), budzenie światłem przez całą noc, co godzinę! Tak było przez pierwsze dwa tygodnie.”
– to fragment relacji ks. Michała Olszewskiego spisanej przez jego bliskich i opisującej jak został on potraktowany po swoim aresztowaniu.
Ks. Michał od 4 miesięcy bez wyroku sądu siedzi w areszcie, w którym decyzją prokuratury traktowany jak groźny przestępca*. Do aresztu trafił, ponieważ prokuratura zarzuciła mu działanie na szkodę Państwa – tym działaniem miało być skorzystanie przez fundację, której jest Prezesem, z dotacji na budowę ośrodka wsparcia dla ofiar przestępstw. Zdaniem prokuratury jego fundacja nie powinna otrzymać tej dotacji, ponieważ rzekomo nie miała odpowiedniego statutu i doświadczenia.
Sprawa ma oczywisty wymiar polityczny. Rządząca koalicja tyle opowiadała o aferach PiS, że potrzebują społeczeństwu pokazać jakiś winnych. Stąd naciągane oskarżenie, które jednak przy pomocy wspierających rząd mediów zostało wykreowane na ogromną aferę. Media i politycy w swoich oskarżeniach wobec ks. Michała idą zresztą znacznie dalej niż prokuratura. Nagminnie robią z ks. Michała malwersanta, który zdefraudował miliony złotych na budowę imperium medialnego, co jest podwójnym kłamstwem. Ks. Michał żadnych pieniędzy nie wyłudził. Otrzymane dotacje w całości zostały wydane na ośrodek „Archipelag – wyspy wolne od przemocy”. Budynek Archipelagu stoi i jest dowodem na tym, że środki zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem.
Nie są to bynajmniej jedyne bulwersujące fakty w tej sprawie. O areszcie tymczasowym rozstrzygali sędziowie sympatyzujący z władzą: pierwszy z sędziów był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, a druga sędzia członkiem skrajnie upolitycznionego i walczącego z PiSem i Zbigniewem Ziobrą Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Adwokat ks. Michała podkreśla, że odmawia mu się dostępu do akt sprawy (otrzymał dostęp do ledwie 10% akt) oraz udziału w ważnych czynnościach procesowych. Zwraca także uwagę na to, że w przededniu rozprawy, na której miano zdecydować o przedłużeniu aresztu tymczasowego dla ks. Michała Olszewskiego, minister Adam Bodnar zawiesił władze przedmiotowego Sądu Okręgowego.
Okolicznościami sprawy zainteresował się Wojciech Brzozowski, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, który zwrócił się do komendanta stołecznego policji i do szefa ABW o zbadanie relacji mówiących o łamaniu podstawowych praw ks. Michała. W naszej petycji dziękujemy mu za podjęcie interwencji i jednocześnie prosimy, aby zainteresował się także innymi aspektami sprawy i podjął działania także w kierunku zapewnienia ks. Michałowi sprawiedliwego procesu https://proelio.pl/petycje/viewpetition/59-stop-lamaniu-praw-ks-michala.
Mało co nas równie zbulwersowało, co los, który spotkał ks. Michała. Kapłan chciał pomagać skrzywdzonym i w podziękowaniu trafił do więzienia, w którym depcze się jego najbardziej podstawowe prawa. Dlatego pozwoliliśmy sobie przypomnieć o tej sprawie i zapewne będziemy o niej pisać jeszcze w kolejnych wiadomościach.
* w poprzedniej wiadomości o tej sprawie napisaliśmy, że ks. Michał jest gnębiony w więzieniu. Chcemy to doprecyzować – piekło, którego doświadczył ks. Michał przez pierwszych 60 godzin po aresztowaniu, dotyczy czasu kiedy przebywał pod nadzorem funkcjonariuszy ABW, a następnie w policyjnej izbie zatrzymań. Ks. Michał, jego adwokat oraz fundacja Profeto bardzo chwali postawę służby więziennej w areszcie śledczym, w którym przebywa obecnie. Co prawda ks. Michał dalej doświadcza szykan (jest traktowany jakby był groźnym przestępcą), ale wynika to z decyzji prokuratury, której służba więzienna musiała się podporządkować. Wyjaśniamy ten wątek, ponieważ nie chcielibyśmy, aby pod wpływem naszej wiadomości, obwinili Państwo służbę więzienną – byłoby to dla niej krzywdzące.
Zbigniew Kaliszuk i Magdalena Korzekwa-Kaliszuk
Fundacja Grupa Proelio