Trwa przeciąganie liny pomiędzy Warszawą-Budapesztem i gronem ok. 10 naszych Aliantów z jednej strony, z drugiej zaś Berlinem-Brukselą i ich wasalami. Narzędziem w tej grze jest VETO.
Pomijając już różne uwarunkowania obecnego sporu i to, kto ostatecznie przeciągnie tę linę, jedno jest warte przypomnienia.
Polacy jak nikt w Europie w kwestii VETA są naprawdę specjalistami. A w samotnym, acz skutecznym używaniu VETA, to już szczególnie.
Ja wiem, że na zachodzie nikt naszej historii nie zna (o jej zrozumieniu już nawet nie wspomnę), więc o tej umiejętności skutecznego posługiwania się tym instrumentem, to oni nic nie wiedzą.
Mam wszakże wrażenie, iż jak się będą tak dalej histerycznie zachowywać, to obudzą w nas tę umiejętność do tego stopnia, że….
Może lepiej nie myśleć 🙂
Grzegorz Górski