Zabrakło kilku podpisów, żeby doszło do referendum w Gietrzwałdzie. Przeciwnicy chcieli odwołać wójta za budowę Centrum Logistycznego Lidla w niedalekim sąsiedztwie samego Sanktuarium Maryjnego. Wcześniej podpisy od inicjatorów referendum próbowała przejąć prokuratura.
Z takiego obrotu sprawy zadowolony musi być wójt Gietrzwałdu Jan Kasprowicz. Samorządowiec od początku zachwala budowę Lidla. Teraz będzie mógł dopilnować, żeby inwestycja powstała. Wójt przed zbierającymi podpisy ostrzegał, jako przed oszustami, którzy wyłudzają dane osobowe i podszywają się pod jego urzędników.
Takie ostrzeżenia można było znaleźć rozwieszone na tablicach w gminie oraz na stronie internetowej urzędu. Co więcej, w sprawę, po donosie złożonym przez urzędników podległych wójtowi, wmieszała się prokuratura. Śledczy próbowali zarekwirować zbierane przez inicjatorów referendum podpisy.
Działaniami prokuratury zainteresowały się media. Interwencje podjął także Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego. W liście otwartym, skierowanym do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, zarzucił prokuratorom ingerowanie w proces demokratyczny.
Śledczy swoje zaangażowanie tłumaczyli śledztwem prowadzonym w sprawie domniemanego wyłudzania podpisów pod wnioskiem o referendum. Jednak, zamiast sprawdzać podpisy złożone u komisarza wyborczego, przeprowadzili przeszukanie mieszkania organizatora referendum.
Z informacji, do których dotarły “Opinie” wynika, że inicjatorom referendum ostatecznie zabrakło 6 prawidłowo złożonych podpisów. Żeby wniosek był zaakceptowany, prawidłowych podpisów musiało być 525, czyli 10 procent mieszkańców gminy musiało udzielić mu wsparcia. Organizatorzy zapowiadają zaskarżenie decyzji komisarza wyborczego dot. odrzucenia wniosku o przeprowadzenie referendum.
Według inicjatorów odwołania wójta gmina z jednej strony nie wprowadziła do systemu danych osób, które wnioskowały o dopisanie do listy wyborców, a jednocześnie system wykazał błędne dane przy kilku podpisach, które wcześniej nie budziły wątpliwości komisarza wyborczego podczas ich sprawdzania.
Mimo porażki związanej z organizacją referendum, przeciwnicy budowy Centrum Logistycznego Lidla w Gietrzwałdzie nie składają jednak broni. Czekają na rozstrzygnięcie ze strony wojewody w sprawie skargi na pozwolenie na budowę wydane w tej sprawie.
Informatorzy “Opinii” mówią o wadach, którymi, ich zdaniem, został obarczony dokument wydany przez starostwo powiatowe. Mają polegać m.in. na pominięciu strony, którą są właściciele gruntów bezpośrednio sąsiadujących z planowaną inwestycją.
Emocje wokół lokalizacji wielkiego centrum logistycznego nieopodal Sanktuarium Maryjnego nie gasną od wielu miesięcy. Zwolennicy inwestycji mówią o nowych miejscach pracy i wpływach finansowych do kasy gminy. Przeciwnicy wskazują, że lokalizacja potężnych hangarów niemieckiej sieci handlowej całkowicie zmieni krajobraz kulturowy Gietrzwałdu, którego symbolem w miejsce Matki Bożej zostanie LIdl.
Marek Adam