Samorząd wojewódzki Warmii i Mazur, rządzony przez koalicję PO-PSL, znów się kompromituje. Tym razem hipokryzja dotyczy sprzętu dla Ochotniczych Straży Pożarnych – politycy, którzy krytykowali Fundusz Sprawiedliwości, teraz sami chcą wydawać na nie pieniądze. Mówią o potrzebach wynikających z powodzi, ale inwestycje zaplanowali dopiero na przyszły rok.
Mieszkańcy Olsztyna i regionu po raz kolejny udowadniają, że potrafią działać razem w obliczu tragedii. W niedzielę we wszystkich parafiach na Warmii i Mazurach zorganizowano zbiórki na pomoc dla ofiar powodzi na południu Polski. Wpływy są imponujące – solidarność lokalnej społeczności to najlepszy przykład, że ludzie potrafią się zjednoczyć w trudnych chwilach. Tymczasem, gdy mieszkańcy pomagają, na politycznej scenie regionu toczą się zupełnie inne rozgrywki.
W miniony piątek w Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego doszło do poważnej dyskusji, która pokazała podział między politykami, głównie na tle Ochotniczych Straży Pożarnych (OSP). Główny wątek? Hipokryzja lokalnych działaczy Koalicji Obywatelskiej, którzy krytykowali PiS za wsparcie finansowe dla OSP z Funduszu Sprawiedliwości, a teraz… sami chcą przeznaczać środki na podobne cele.
Paweł Warot, radny klubu PiS, podczas Komisji Budżetu i Finansów nie gryzł się w język, zwracając uwagę na to, co nazywał „rozdwojeniem jaźni”. „Nie widzicie dysonansu? Najpierw atakowaliście Fundusz Sprawiedliwości za zakup sprzętu dla OSP, a teraz mówicie, że to jest potrzebne” – wyraźnie poirytowany pytał Warot, zwracając się do przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej. Co więcej, przypomniał, że wozy strażackie, które trafiły do OSP za rządów PiS, dziś sprawdzają się w trudnych warunkach na południu Polski, gdzie strażacy walczą ze skutkami powodzi.
Warot nie zostawił suchej nitki na przeciwnikach politycznych. „To czysta hipokryzja – mówić jedno, a robić drugie. Najpierw krytykujecie, a potem sami przeznaczacie pieniądze na ten sam cel. OSP jest fundamentem naszego bezpieczeństwa, ale wy to dostrzegacie dopiero teraz, kiedy trzeba działać” – kontynuował. Z kolei odpowiedź ze strony przewodniczącej komisji brzmiała lakonicznie: „Proszę o więcej kultury”.
Zdziwienie budzi fakt, że w obliczu trwającej tragedii na południu Polski sejmik planuje wydatki na sprzęt dla OSP dopiero w przyszłym roku. Podczas obrad Komisji Budżetu i Finansów radni dyskutowali o przeznaczeniu środków na przeszkolenie ochotników z OSP w zakresie obsługi specjalistycznego sprzętu, w tym pił mechanicznych. Przewodnicząca komisji (z PO) podkreślała, że strażacy potrzebują szkolenia, aby skutecznie i bezpiecznie korzystać z urządzeń podczas akcji ratunkowych, jak np. usuwanie powalonych drzew po ulewach.
Polityczna hipokryzja może mieć daleko idące konsekwencje. Paweł Warot, który otwarcie mówi o podwójnych standardach opozycji, zapowiedział, że Klub Prawa i Sprawiedliwości będzie nadal monitorował działania zarządu województwa. Nie jest wykluczone, że temat powróci podczas najbliższej sesji sejmiku, gdzie znów może dojść do starć między przedstawicielami PiS a rządzącą koalicją PO-PSL.
Tym bardziej sesja już niebawem. Na wtorek 24 września Paweł Warot zapowiedział zwołanie przed gmachem sejmiku konferencji prasowej, na której chce publicznie zadać pytania zarządowi województwa m.in. o finansowanie obozu młodzieżówki PO z pieniędzy publicznych oraz brak działań w sprawie wałów powodziowych na Żuławach. Radny zwróci też uwagę na inne problemy regionu, w tym likwidację PKP Cargo w Olsztynie i Braniewie oraz zwolnienie 130 pracowników.
Marek Adam