Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  •    
  • Kontakt
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn

Widziane z Torunia: który koniec kogo bardziej dotknie?

Widziane z Torunia: który koniec kogo bardziej dotknie?

Nadawanie powagi wystąpieniom siódmorzędnego urzędnika UE/RWPG jest nie tylko niecelowe, ale wprowadza niepotrzebny niepokój. Pan Ujvari wojowniczo zapowiedział, że podobno wyegzekwuje „kary” nałożone przez TSUE za jego pozatraktatowe oświadczenia, ale – przypominam – podstaw prawnych do tego nie ma. A zabawa z „potrącaniem płatności dla Polski” jest kijem mającym dwa końce. I wcale nie jest tak, że ich koniec uderzy mocniej niż nasz koniec. Ale po kolei.

1. W sprawie turoszowskiej, oświadczenie TSUE (nie ma przymiotu „orzeczenia”, z uwagi na fakt braku podstaw traktatowych do takiego rozstrzygnięcia) nie może być podstawą również dlatego, że:
a) w momencie kiedy zostanie podpisane porozumienie polsko – czeskie (a to nastąpi lada dzień), nastąpi też wycofanie skargi czeskiej,
b) w konsekwencji sprawa w TSUE zostanie umorzona, a w dalszej konsekwencji „zabezpieczenie” upadnie,
c) w dalszej konsekwencji „zabezpieczone” środki podlegają zwróceniu (bo Czesi uzyskują oczekiwane świadczenia wprost od nas) – a skoro nie były wyegzekwowane, to wysyłane „wezwania” (pomijając ich brak podstawy prawnej) i tak stają się świstkiem papieru.

I na tym problem „zabezpieczeń turoszowskich” się wyczerpuje. Pan Ujvari może o tym wie, dlatego stroszy pióra, żeby pokazać „siłę” KE.

2. Co do zabezpieczeń w sprawie dot. Izby Dyscyplinarnej teoretycznie jest podobnie. I w tym wypadku oświadczenie TSUE jest ultra vires, ergo nie ma podstaw do wystawiania wezwań do zapłaty. Nie ma jednak pewności, że dokonana przez nas zmiana procedur dyscyplinarnych (i w konsekwencji likwidacja Izby), spowoduje umorzenie sprawy w TSUE. Jak pokazuje niedawna przeszłość, TSUE nawet w takich sytuacjach kontynuował sprawy i orzekał ultra vires, bo buduje w ten sposób orzecznictwo pod federalizację Unii. Mogą więc chcieć „zalegalizować zabezpieczenie” orzeczeniem końcowym, którego częścią będą kary konsumujące wcześniejsze środki. Tu jednak znowu wchodzimy w ocenę orzeczenia jako ultra vires i tym samym także ono – z naszego punktu widzenia – nie jest wiążące.

3. Kwestia „potrącania” jakichś „kar” z funduszy spójności, jest oczywiście na ten moment niedopuszczalna. Tego Traktat wyraźnie zakazuje (lista sytuacji, w których można to robić, jest precyzyjnie określona). Dlatego rozporządzenie KE zawierające takie uprawnienie dla tego ciała, pod pozorem ochrony praworządności, zostało przez Polskę i Węgry zaskarżone do TSUE. To właśnie było przedmiotem konkluzji na szczycie UE w 2020 roku – do czasu tego rozstrzygnięcia żadnych potrąceń „praworządnościowych” nie wolno stosować. Ale być może Ujvari o tym nie wie. Chociaż – patrząc jaki w ostatnich latach KE i TSUE mają stosunek do ustaleń Rady Europejskiej – brukselska jaczejka uważa, że już nic jej obecnie nie wiąże i może robić co chce.

4. Jednak prędzej (czyli już teraz, z naruszeniem traktatów) czy później (czyli z naruszeniem traktatów, ale z zielonym światłem TSUE) – KE będzie chciała włączyć instrument wstrzymywania nam środków unijnych. I wtedy właśnie przechodzimy do momentu, w którym zgodnie z zasadą stosowaną (do czasu skutecznie) przez ministra Becka (Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie), przechodzimy do fazy: „każdy kij ma dwa końce”.

5. W przypadku Programu Odbudowy sytuacja jest dla Polski nie tyle nawet obojętna, ale może nawet korzystna. Przypomnieć trzeba kolejny raz, że w programie tym mamy dwa rodzaje środków – granty i pożyczki. Ale Fundusz powstaje ze składek i poręczeń dla pożyczek europejskich. Innymi słowy z grubsza: granty (czyli sumy pewne?) finansujemy składkami, pożyczki finansujemy poręczeniami. Per saldo w kwotach teoretycznie pewnych (czyli w grantach) nasze saldo jest w granicach max. 3 mld. Euro – ich ewentualna utrata to naprawdę żaden problem dla Polski. Tym bardziej, że uwalniając się z mechanizmu Planu Odbudowy możemy wydać nasze pieniądze (które miałyby iść jako składka) na to, co my chcemy, a z KPO wydajemy na „priorytety UE”.

6. Co do środków pożyczkowych, tu już w ogóle nie tylko że nic nie tracimy, ale wręcz zyskujemy będąc poza Planem. Polska bowiem pozyskuje dzisiaj (przy swoich ocenach wiarygodności) środki na rynkach finansowych na porównywalnych, a może i lepszych warunkach niż pozyska to UE obciążona balastem problemów krajów południa PIGS. Tu korzyści są ewidentne.

7. Jak wygląda drugi koniec kija w tej sprawie? Obecnie Rada ministrów finansów i gospodarki będzie musiała rozpocząć wypłaty środków już nie zaliczkowych, ale głównych z Funduszu Odbudowy. Jest to związane z wpływem środków składkowych z poszczególnych krajów (no bo żeby coś wypłacić, trzeba to uzyskać – tak, to nie pani von der Leyen wyczarowuje pieniądze). No i żeby jakąkolwiek decyzję podjąć, Rada musi być JEDNOMYŚLNA. Tymczasem Rada ostatnie decyzje w sprawie FO podejmowała 29 października! Pięć krajów ma wprawdzie w ten sposób zablokowane zaliczki (w tym Polska), ale na ten moment WSZYSCY będą oczekiwali, na transze z płatności zasadniczych. Czy Polska i Węgry (ale i inne kraje) zgodzą się na to, by wydawać ich pieniądze dla innych, a samemu czekać z podkulonym ogonem, żeby odzyskać swoje środki?

No już wiecie Państwo, dlaczego od końca października życie eurokratów w tym obszarze zamarło.
Pan Ujvari pewno o tym nie wie, bo jakby wiedział, to by się może choć chwilę zastanowił nad tym, co plecie do mikrofonu.

8. Ma marginesie tych prawno – politycznych rozważań warto jednak zauważyć rzecz następującą. Fundusz Odbudowy, którym ciągle z taką pieczołowitością zajmuje się ekipa von der Leyen, jest odpowiedzią na PIERWSZĄ FALĘ PANDEMII. Tak, tak. Może już wszyscy zapomnieli, ale Komisja Europejska walczy ciągle z pierwszą falą, bo przecież cała ta konstrukcja powstała właśnie w tym kontekście. Pomijając już ocenę rzeczywistej roli KE w rozwiązywaniu realnych problemów europejskich – no bo chyba trudni tu znaleźć lepszy dowód na to, jak zbędny jest w tym kontekście organ – odrębną kwestią pozostaje to, że w ocenach olbrzymiej już większości opinii racjonalnych ekonomistów, Fundusz Odbudowy jest instrumentem bez znaczenia. Wystarczy skądinąd przyjrzeć się tym krajom, które zaliczki otrzymały. Efektów w przypadku Włoch, Hiszpanii, Grecji, Portugalii a nawet Francji nie widać w ogóle. I to nie tylko dlatego, że nastał kryzys energetyczny i inflacja, co wywróciło wszystko znowu do góry nogami. Po prostu Fundusz ten był lekarstwem na pierwszą falę i jej skutki, więc okazał się być lekarstwem całkowicie spóźnionym.

Innymi słowy, w tym obszarze musimy zachować spokój – nie mamy tu wiele do ugrania in plus, a ewentualne straty będą zupełnie znikome.

Na horyzoncie jest bowiem problem znacznie bardziej poważniejszy – orzeczenie TSUE w sprawie „mechanizmu praworządności” i jego skutki. I tu znów zgodnie z zasadą kija o dwóch końcach, pytanie: który koniec kogo bardziej dotknie?

O tym w następnym poście.

A w najbliższym tekście na TYSOL.PL o zaostrzającej się wojnie na szczytach władz Unii Europejskiej i rozsadzających ją zwarciach głównych graczy oraz o tym, co z tego wynika dla Polski.

Prof. Grzegorz Górski

UdostępnijTweetujWyślij
Poprzedni artykuł

Pegasus

Następny artykuł

Międzynarodowa debata na temat przyszłości Europy w Dobrym Mieście

Następny artykuł
Międzynarodowa debata na temat przyszłości Europy w Dobrym Mieście

Międzynarodowa debata na temat przyszłości Europy w Dobrym Mieście

Grzymowicz 600

wPolityce.pl | Jerzy Szmit o Piotrze Grzymowiczu

krowa

Widziane z Torunia: Polska dojną krową UE??

Nasza przyszłość – demokracja totalitarna?

Nasza przyszłość - demokracja totalitarna?

Zaloguj się login żeby komentować
Opinie Olsztyn

Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur

Tematy w serwisie:
agresja antyPiS bezpieczeństwo Donald Trump Donald Tusk edukacja geopolityka gospodarka historia Polski II wojna światowa Jerzy Szmit KO koalicja 13 grudnia komunizm Kościół Katolicki kultura Lewica LGBT manipulacja media neomarksizm Niemcy Olsztyn opinie olsztyn Piotr Grzymowicz PiS PO polityka zagraniczna Polska Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej prawo PSL Rosja samorząd Stany Zjednoczone Szubienice w Olsztynie totalna koalicja totalna opozycja Ukraina Unia Europejska USA wiara wojna wybory zbrodnie komunistyczne
© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
  • Polityka prywatności

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
  •  
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  • Kontakt
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

This website uses cookies. By continuing to use this website you are giving consent to cookies being used. Visit our Privacy and Cookie Policy.
Przejdź do treści
Otwórz pasek narzędzi Ułatwienia dostępu

Ułatwienia dostępu

  • Powiększ tekstPowiększ tekst
  • Zmniejsz tekstZmniejsz tekst
  • Odcienie szarościOdcienie szarości
  • Wysoki kontrastWysoki kontrast
  • Odwrotny kontrastOdwrotny kontrast
  • Jasne tłoJasne tło
  • Podkreśl łączaPodkreśl łącza
  • Prosta czcionkaProsta czcionka
  • Resetuj Resetuj