Opcja niemiecka w Radzie Gminy Gietrzwałd

19.01.2023 r. odbyła się 59 sesja Rady Gminy Gietrzwałd. Podjęto na niej m.in. uchwały dotyczące planowanego Centrum Dystrybucyjnego LIDLA w Gietrzwałdzie. W „Gminie pełnej cudów”, ale na pewno nie sanktuaryjnych!?

Odrzucono petycję sprzeciwiających się powstaniu gigantycznego centrum logistycznego Lidla z, dzisiaj już, ok. 1 000 podpisów. Przyjęto natomiast petycję popierających zbudowanie niemieckiego molocha, dystrybuującego towary na północno-wschodnią Polskę i kraje bałtyckie, z ok. 40 podpisami. Bez komentarza!

Dyskusja dotycząca tych zagadnień miała dość burzliwy charakter, nie bez udziału przewodniczącego Rady Janusza Tkaczyka i wójta Jana Kasprowicza. Przewodniczący nie zgodził się na zadawanie pytań już w trakcie zabierania głosu przez adwersarza, co zbiło pytającego z tropu. Podczas przerwy temu się nie sprzeciwiał. Może spodziewał się niewygodnych pytań? Wójt Kasprowicz podczas swojego wystąpienia nie powstrzymał się od osobistych „wycieczek” pod moim adresem. Oskarżył mnie o nazwanie go „komunistą” i to w dodatku „starym”. Wójt ma ambicje kierować znaczącą jednostką administracyjną, a nie umie czytać ze zrozumieniem. Korzystał chyba z usług jakiegoś tendencyjnego „sprawozdawcy”. Porównując działanie wójta do „zachowania komunistycznego aparatczyka z czasów PRL-u”, nie uważałem go za takiego i miałem nadzieję, że nim nie jest. Czyżby sprawdziło się polskie przysłowie: „uderz w stół, a nożyce się odezwą”? Komuniści z braku kontrargumentów, zawsze oskarżali przeciwników. Pod adresem mojej gminy Stawigudy, przecież nie wroga(!?), też miał zarzut, że od jeziora Wymój przesyła Pasłęką zanieczyszczenia do niego. Nietrafna to przygana, bo w Stawigudzie odległość do ledwie sączącego się strumyka Pasłęki wynosi 2,5 km, a w Gietrzwałdzie do sporej Giławki – 0,8 km. Biedronka zajmuje 8 ha, a powierzchnia Lidla będzie 5 razy większa – 40 ha. W stawigudzkich Rybakach będzie hotel (był też oprotestowany), ale dla wypoczynku i nie będą tu przyjeżdżały tiry, dla których trzeba betonować place manewrowe. Ponadto inwestorem jest polska firma, a w Gietrzwałdzie – niemiecka. Zamiast inwestować w polskie firmy, wójt uparł się promować niemiecką. Niemiecki Lidl będzie górował nad całą okolicą, tak jak zamki Krzyżaków, których sprowadził książę Konrad mazowiecki. Budowali na wzgórzach nie tylko ze względów obronnych, ale też, by pokazać, kto rządzi krainą. Tylko żeby wójt znów nie zarzucił mi, że wyzywam go od książąt.

Szukam jakiegoś łagodniejszego określenia, ale nie można inaczej jak perfidią nazwać przeniesienie przez przewodniczącego Tkaczyka omówienia problemów mieszkańców Rapat i sąsiednich miejscowości do ostatniego punktu – „Sprawy różne”. Połowa publiczności wyszła z sali. Jakby to nie miało nic wspólnego z „Lidlem”!? Mieszkającym przy „16-tce” pękają i wybrzuszają się ściany domów. Mimo zobowiązania Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dotąd nie przeprowadziła przeglądu ekologicznego. Wójt przyznał, że dzisiaj nie jest najlepiej z bezpieczeństwem. Mimo to chce, by ruszyła inwestycja Lidla! To co, jak się zwiększy ruch ogromnych tirów, to będzie bezpieczniej? Czy tiry będą przelatywać nad Rapatami!?

Arogancja przewodniczącego Tkaczyka być może wyrasta z jego poprzedniej działalności.

Jako szef wojewódzkiej policji w Olsztynie „w dość specyficzny sposób układał się z lokalnymi władzami, zarówno szczebla gminnego, powiatowego, jak i wojewódzkiego” i w szczególny sposób zaskarbiał ich przychylność. Organizował dla nich „integracyjne” strzelania na policyjnych strzelnicach. Gdy okazało się, że w magazynach brakuje kilku tysięcy sztuk amunicji, rozkazał podwładnym, aby rozpisać ją jako zużytą podczas policyjnych treningów. „W olsztyńskiej komendzie zawrzało! Ferment był o tyle większy, że Tkaczyk nigdy nie cieszył się wśród podwładnych należytym mirem. Uważano go, i słusznie, za przysłowiowego ‘cienkiego Bolka’, niemającego pojęcia o policyjnej robocie” – mówił Jerzy Dziewulski. W 2004 r. dobrowolnie zrezygnował z funkcji szefa KWP w Olsztynie.[1] Zaraz po objęciu stanowiska wojewódzkiego komendanta policji w Łodzi, inspektor Tkaczyk wszedł w ostry konflikt ze związkiem zawodowym policji. Związkowcy zarzucali mu „represjonowanie kolegów i złą politykę kadrową”. Ponadto: „łamanie przepisów”, „wykorzystanie służbowego stanowiska do osiągnięcia prywatnych korzyści, polegające na wyposażeniu swojego mieszkania na koszt policji”. Na domiar wszystkiego, przy pomocy mediów, rozpętał w Komendzie Głównej Policji aferę, której nie było. Rzekomo w KGP miano współpracować z przestępcami. Gazeta Wyborcza łamiąc zasadę nieujawniania źródła informacji, podała nazwisko i inspektor Tkaczyk w atmosferze skandalu w 2005 r. został odwołany ze stanowiska i przeniesiony na emeryturę. Na dodatek zarzucono mu ujawnienie tajemnicy służbowej i sprawę skierowano do prokuratury.[2] Umiał się „ustawiać”. Jakie ma kwalifikacje, by być przewodniczącym Rady Gminy? Czy kieruje się głoszonym przez siebie dobrem wspólnym, czy własnym interesem?

Pani radna była tak mocno oburzona, że nie mogła spać dwie noce z powodu mapki (chyba mojej), umieszczonej w internecie, na której teren Lidla przylegał do „16-tki”. A przecież działka nr 158/51 przylegająca do szosy była ujęta w Obwieszczeniu Wójta z dn. 23.12.2022 r. Dopiero 16.01.2023 w kolejnym obwieszczeniu została pominięta. Wójt sam robi zamieszanie, a potem obarcza winą innych. Posiadł sztukę łowienia w mętnej wodzie.

Wójt na zakończenie rzucił hasło, by zamiast sporów „ruszyć do walki z Rosją i wspomagać Ukrainę”. Co z tego, gdy będziemy wzięci w kleszcze między Niemcami a Rosją! Z jednej strony za sprawą wójta Gietrzwałdu pozwalającego objąć w posiadanie naszą ziemię, a z drugiej – czerwonego towarzysza Grzymowicza, który w szubienicach czci okupanta Polski, zbrodniczą Armię Czerwoną, poprzedniczkę armii Putina, który wie, że byłby z ochotą powitany przez włodarza Olsztyna.

Wójt Gietrzwałdu nie uniknie pytań, przynajmniej tych podstawowych i nie uchyli się od nich, jak to robi Donald Tusk. Pod pojęciem Lidl należy rozumieć Centrum Dystrybucyjne Lidla w Gietrzwałdzie.

Czy prawdą jest, że wójt albo radni posiadają, a jeśli tak to jakiej wielkości, udziały w przedsiębiorstwie Rolłajsy, które chce odstąpić firmie Lidl grunty rolne III i IV klasy? To pytanie jest szczególnie zasadne w świetle afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim, który miał być „sercem europejskiej demokracji” i „ostoją praworządności”.
Kto zdecydował/zdecyduje o odrolnieniu gruntów takiej klasy? Jakie było/jest uzasadnienie?
Jaki rodzaj posiadania będzie miał Lidl? Posiadacz zależny – użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się władztwo nad cudzą rzeczą czy posiadacz samoistny – jako właściciel?
Jakie zabezpieczenie mieszkańców i terenu przewiduje Lidl w przypadkach awaryjnych, np. wycieku substancji chemicznych (czynnika chłodzącego) lub innych szkodliwych substancji?
Czy przestarzała gminna oczyszczalnia ścieków pomieści ścieki od Lidla?
Czy Lidl przedstawił rodzaj, ilość oraz sposób gromadzenia i utylizacji odpadów?
Czy Gmina zastrzegła sobie zakaz rozbudowywania Lidla? Powiązane to byłoby z unikaniem płacenia podatku – casus „Alfy” i „Leclerca” w Olsztynie, sklep Lidla w Arboretum w Kudypach? Kto wtedy zyska na tej inwestycji?
Ile pojazdów (tirów, dostawczych i innych, np. samochodów pracowników) dziennie będzie przemieszczało się drogami w okolicy Gietrzwałdu?
Czy Lidl przedstawił charakterystykę stanowisk pracy i kwalifikacji pracowników? Czy zamierza zatrudnić mieszkańców gminy czy spoza, a może spoza kraju?
Czy Lidl przedstawił plan i zakres swojej działalności z obrębu Gietrzwałdu?

Antoni Górski

1. https://www.tygodnikprzeglad.pl/donosy-cienkiego-bolka/
2. https://lodz.naszemiasto.pl/upadek-komendanta/ar/c1-6164739