Instytut Literacki założony przez Jerzego Giedroycia (1906-2000), miał na celu wpływać na kształt życia kulturalno-społecznego po zajęciu Polski w ramach „wyzwolenia” przez Armię Czerwoną.
Zdradzona z premedytacją przez aliantów Polska została wydana na pastwę Stalina, niedawnego sojusznika Hitlera! Sytuacja zniszczonego rozgrabionego przez niemieckich zbrodniarzy kraju była tragiczna, nowi sowieccy okupanci we współpracy z krajowymi zdrajcami likwidowali pozostałe powojenne elity oraz ostatnich obrońców Ojczyzny, żołnierzy niezłomnych. Mimo szalonego stalinowskiego terroru opór w narodzie był podtrzymywany przez niezłomną postawę polskiego Kościoła Katolickiego kierowanego przez Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Powstanie Instytutu Literackiego było ważne dla kontynuowania rozwoju polskiej kultury na emigracji oraz przekazywania „wolnego słowa” do zniewolonego kraju. Instytut Kultury powstał w Rzymie, 11 lutego 1946 roku za zgodą dowódcy II Korpusu gen. Władysława Andersa w porozumieniu z rządem w Londynie. Obok założyciela Jerzego Giedroycia w powstanie doniosłej inicjatywy zaangażowani byli: Zofia Hertz, Zygmunt Hertz, Gustaw Herling – Grudziński oraz Józef Czapski. Po roku stałą siedzibą Instytutu Literackiego zostało Maisons-Laffitte pod Paryżem.
Jerzy Giedroyć oprócz podtrzymania podstaw życia kulturalnego w kraju, pragnął utrzymać łączność polskiej kultury z głównymi nurtami i „strefami wpływów” kultury europejskiej ( Wolnego Świata). Mimo wielu kontrowersji co do Instytutu oraz jego założyciela, Jerzego Giedroycia, znaczenie emigracyjnej instytucji było dla zniewolonego kraju znaczące w podtrzymaniu narodowej świadomości. Kontrowersje dotyczyły polityki wschodniej oraz polskiego Kościoła Katolickiego szczególnie postaci Prymasa Wyszyńskiego. Ale o tym później. Większość założycieli Kultury wywodziło się z Armii Andersa z którą przeszli szlak z „nieludzkiej ziemi” poprzez Bliski Wschód aż do zdobycia Bolonii. Sama oryginalna siedziba Instytutu Literackiego w Maisons-Laffitte jest obrazem działalności i atmosfery emigracyjnej z czasów II wojny światowej oraz PRL.
Symbolem emigracyjnej tradycji jest zabytkowy stół z Hotelu Lambert znajdujący się w salonie. Z biegiem czasu do Instytutu przylgnęła potoczna nazwa Kultury Paryskiej, która spędzała sen z oczu komunistycznym propagatorom w kraju. W salonie znajdują się liczne dzieła malarskie, głównie autorstwa Józefa Czapskiego oraz Jana Lebensteina. Działalność wydawnicza Kultury nie ograniczała się do wydawania miesięcznika i kwartalnika Kultury, lecz podstawową rolą było wydawanie znaczących publikacji książkowych. Jerzy Giedroyć zabiegał o autorów różnego autoramentu, reprezentujących różne wykładnie istniejących oraz powstających prądów literackich.
Głównymi periodykami Kultury ukazującymi się regularnie były: miesięcznik „Kultura” (637 numerów) oraz słynne „Zeszyty Historyczne” (171 tomów), które były przemycane do kraju różnymi kanałami. Głównymi dostarczycielami numerów „Zeszytów Historycznych” do kraju byli stali kurierzy, których największą grupę stanowili marynarze, artyści i ludzie sztuki oraz w mniejszym stopniu osoby przypadkowe. Oprócz różnego rodzaju wydawnictw redakcja Kultury, wydawała słynną „Bibliotekę Kultury” (400 tomów). „Zeszyty Historyczne” zaczęły ukazywać się od 1962 roku, poruszały różnorodną tematykę związaną z historią powszechną oraz wydarzeniami bieżącymi, dającymi niesfałszowany obraz polskiemu społeczeństwu.
Wszystkie wydarzenia przełomowe były komentowane przez znanych dziennikarzy: jak zerwanie się Jugosławii z sowieckiej smyczy, wydarzenia czerwca oraz polski października 1956 roku, Powstanie Węgierskie będące następstwem polskich wydarzeń tego roku. Po raz pierwszy Kultura przedstawiła losy drugiej siły w okupowanej Polsce, Narodowych Sił Zbrojnych oraz Brygady Świętokrzyskiej. W Zeszytach wielokrotnie przedstawiana była analiza oraz przebieg walk podczas Powstania Warszawskiego, przedstawiane były opinie różnych opcji. Najważniejszą zaletą tekstów „Zeszytów Historycznych” był brak ingerencji komunistycznej cenzury, czyli do czytelników trafiało „wolne słowo”. Znaczącym elementem w działalności Kultury Paryskiej, była Biblioteka Kultury dzięki której do czytelnika szczególnie w kraju trafiały książki, które nie miały szans ukazać się w kraju. Pierwszą publikacja książkową w Kulturze była niesamowita książka Józefa Czapskiego (1896-1993) „Na nieludzkiej ziemi”. Józef Czapski przeszedł gehennę starobielską, cudem uniknął śmierci w Katyniu po czym trafił na „nieludzką ziemię”. Książka jest dramatyczną, obrazową relacją przeżyć pisarza. Za nim ukazała się książka, treść relacji ukazywała się w odcinkach w miesięczniku „Kultura”. Wydana książka była oskarżeniem skierowanym w stronę Stalina – prawdziwego kata polskich oficerów zamordowanych w lesie katyńskim. J. Czapski aż do śmierci był oskarżycielem mordu katyńskiego, podczas spotkań z politykami zachodu. J. Czapski zetknął się z Giedroyciem na Bliskim Wschodzie w 1943 roku na szlaku II Korpusu gen. Andersa. Józef Czapski jako szef Wydziału Propagandy i Informacji II Korpusu współpracował z J. Giedroyciem, znajomość zamieniła się w dozgonną przyjaźń. Józef Czapski nie był postacią tuzinkową, był malarzem, eseistą, krytykiem oraz koneserem sztuki, wraz z Jerzym Giedroyciem tworzyli wybitnie twórczy tandem.
Za namową J. Giedroycia, J. Czapski w 1949 i 1955 roku udaje się do Kanady i Stanów Zjednoczonych z cyklem odczytów na temat zbrodni katyńskiej. Dzięki kontaktom towarzyskim, Czapski zyskał pomoc i przychylność francuskiego ministra kultury Andre Malraux.
Następną publikacją, która weszła do kanonu Biblioteki Kultury jest wyjątkowe dzieło Gustawa Herlinga-Grudzińskiego (1919-2000), „Dziennik pisany nocą”, który był pisany w latach 1971 – 1996. Dzieło ponadczasowe, unikalne w naszej literaturze, autor przedstawia analizę wydarzeń z pozycji narratora (Mistrza), określa współczesną mu epokę pod kątem doznań literackich, sztuki oraz wizji historycznych. Najciekawsze jest to, że autor nie stawia wprost wyroków i ocen natury społecznej i historycznej, krytyka zaistniałej sytuacji wynika ze sposobu przedstawienia faktów przez autora. Na tym polega mistrzostwo Herlinga-Grudzińskiego i jego dzieła. Zakaz druku utworów w Polsce spowodował słabą znajomość wczesnej twórczości szczególnie głośnej powieści „Inny świat” ( 1951r.- Londyn).
Dopiero publikacja „Dziennika pisanego nocą” w Kulturze Paryskiej uczyniło Herlinga-Grudzińskiego znanym i docenionym w kraju. Gustaw Herling-Grudziński, podobnie jak Jerzy Giedroyć oraz Józef Czapski, przeszedł szlak bojowy II Korpusu gen. Andersa, został odznaczony krzyżem Virtutti Militari za udział w bitwie pod Monte Cassino. Ważną publikacją była książka Milana Dzilasa „Rozmowy ze Stalinem”, w której oprócz analizy zerwania Jugosławii z ZSRR, autor przestrzega przed etnicznymi konfliktami w kraju co sprawdziło się w latach 90-tych. Mimo że Dzilas był komunistą, jego sądy różniły się od moskiewskiej centrali oraz były zapowiedzią przyjmowania przez kraje demokracji ludowej rozwiązań gospodarki rynkowej.
Kultura wprowadziła na rynek edytorski temat Narodowych Sił Zbrojnych, który był w kraju zakazany. Pojawiły się książki Z.S Siemaszki. W latach 90-tych temat NSZ zaczęła kontynuować w kraju redakcja miesięcznika „Ojczyzna”. Do znanych publikacji Bibliotek Kultury należy zaliczyć: W. Gombrowicz „Trans-Atlantyk”, G. Orwell „Rok 1984”. Cz. Miłosz „Zniewolony umysł”, B. Pasternak „Doktor Żywago” oraz wiele innych.
Na początku artykułu wspomniałem o kontrowersjach w stosunku do poglądów Jerzego Giedroycia, dotyczących polityki wschodniej szczególnie dotyczącej Ukrainy, ale także pozostałych ziem kresowych (Litwa, Białoruś). Jerzy Giedroyć uważał, że strona polska musi się wyrzec stereotypów w stosunku do dawnych kresów, przede wszystkim podkreślał potrzebę wyrzeczenia się Wilna oraz Lwowa w imię moralnych i politycznych konieczności. Giedroyć apelował o „solidarność między narodami Europy Środkowo-Wschodniej”. Polityka wschodnia redaktora Kultury została nazwana „szlakiem Giedroycia” (Krzysztof Pomian). „Szlak Giedroycia” zapowiadał solidarność wschodnio europejską po rozpadzie ZSRR bez względu na przeszkody. Polska bez względu na trudności i przeszkody powinna udzielić pomocy budzącym się społecznościom na dawnych kresach II Rzeczypospolitej. Poglądy Giedroycia w sprawie wschodniej były inspirowane miejscem urodzenia (Mińsk Litewski), kronikami własnej rodziny oraz fascynacją wykładami z dziejów Ukrainy, prof. Mirona Korduby na Uniwersytecie Warszawskim. Duży wpływ na poglądy Giedroycia miał krytyczny stosunek środowiska politycznego, w którym dorastał autor do polityki narodowościowej w II Rzeczypospolitej („Bunt Młodych”).
Giedroyć nie brał pod uwagę podczas swoich analiz polskiego dorobku kresów oraz krzywd (ludobójstwo) Polaków w latach 1939-1947 z rąk ukraińskich band UPA/OUN współpracujących z Niemcami. Nie może być solidarności za wszelka cenę, tego zdania są wygnańcy kresowi oraz ci którzy w ostatniej chwili uniknęli śmierci na kresowych włościach! Jest to podstawowy zarzut stawiany polityce, „szlakowi Giedroycia”.
Koncepcja wschodnia polityki J. Giedroycia, stanowiła główną przeszkodę we współpracy na tym polu z Rządem Londyńskim oraz późniejszą emigracją londyńską. Program J. Giedroycia w sprawie polityki wschodniej był propagowany szczególnie w publikacjach Juliusza Mieroszewskiego.
Wiara w ujęciu Jerzego Giedroycia była skomplikowana i krytyczna. Uważał , że historycy przeceniają rolę Kościoła Katolickiego w dziejach Polski oraz umniejszał rolę papieża Jana Pawła II w upadku bloku komunistycznego. J. Giedroyć wielokrotnie podkreślał, że nie uważał się za katolika, zdaniem ks. Bonieckiego red. „Tygodnika Powszechnego”, pozytywny ślad wiary u twórcy Kultury był widoczny jedynie w „wielkim uwielbieniu Matki Bożej Ostrobramskiej”. „Tygodnik Powszechny” usunięty z kolportażu w katolickich parafiach za krytykę pontyfikatu wielkiego papieża, publikował wiele artykułów J. Giedroycia. Jerzy Giedroyć wielokrotnie krytykował Prymasa Wyszyńskiego za brak kompromisu we współpracy z komunistami oraz za „katolicyzm ludowy”. J. Giedroyć nie krył fascynacji „klauzurą jezuicką” oraz szczegółowo analizował dokonania zakonu Loyoli. Redaktor Kultury negował rolę papieża Jana Pawła II w powstaniu „Solidarności” , a przypisywał główną rolę KOR-owi. Wiele późniejszych dokumentów w tym korespondencji papieża z panią premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher oraz prezydentem USA Ronaldem Reganem, ukazuje autentyczną moc sprawczą naszego wielkiego rodaka. Dzisiejsza wiedza w oparciu o znane dokumenty oraz relacje świadków przypisują KOR-owi rolę agentury oraz przyszłego współtwórcy Okrągłego Stołu. Środowiska kościelne oraz patriotyczne w oparciu o poglądy Jerzego Giedroycia, podejrzewały go o powiązania masońskie. Do dzisiaj są to tylko podejrzenia.
W homilii pogrzebowej ks. Henryk Hoser powiedział: „Redaktor wyraził wolę pogrzebu religijnego w Kościele Katolickim, który tak często bezpardonowo krytykował”. Duch polityki zgodny „ze szlakiem Giedroycia” był widoczny w polityce rządów III RP oraz niestety ma wpływ na obecna politykę rządu Zjednoczonej Prawicy w sytuacji wojny za wschodnia granicą. Postawa prezydenta Andrzeja Dudy widoczna w treści wystąpień publicznych oraz czynach, ukazuje bezgraniczną pomoc Ukrainie kosztem polskich interesów czyli bezkrytyczną realizację doktryny J. Giedroycia. Efekty tej krótkowzrocznej polityki rządu i prezydenta są widoczne w tzw. aferze zbożowej oraz nieoficjalnych kontaktach prezydenta Ukrainy Żełeńskiego z Niemcami. Ukraińcy nadal kierują się tradycją Bandery oraz brak konkretnych decyzji w sprawie eshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego. Bez względu na powyższe negatywne skutki „szlaku Giedroycia” oraz stosunek do Kościoła Katolickiego, dorobek Kultury Paryskiej miał i nadal ma znaczący upływ na stan polskiej myśli, sztuki oraz kultury.
Mimo wielu zgrzytów oraz zbytniego odejścia od tradycji, głoszone idee promowane przez Kulturę Paryską znajdowały oddźwięk w powojennym polskim społeczeństwie. Kultura miała wpływ na powstanie ruchu społecznego Solidarność. Redakcja Kultury poświęcała wiele miejsca na podkreślenie częściowego znaczenia chrześcijaństwa na rozwój cywilizacyjny Polski. Szczególnie wiele miejsca w swoich tekstach poświęcał Wacław A. Zbyszewski.
W. A. Zbyszewski zwrócił ważną uwagę, że polski katolicyzm dojrzał pod wpływem walki z protestantyzmem (kontrreformacja), wtedy to zdaniem autora, powstał pogląd i określenie: Polaka – katolika. Po śmierci J. Giedroycia oraz współ założycieli Kultury, obecni pracownicy redakcji przenoszą całe archiwum na nośniki cyfrowe dostępne zainteresowanym poprzez Internet. Dzięki rewolucji technologicznej oraz internetu, zainteresowani mogą korzystać z archiwum Kultury, w skład którego wchodzą miedzy innymi: książki, czasopisma, ulotki, starodruki, zbiory muzyczne, zbiory kartograficzne oraz bibliografia. Powstała Fundacja Kultury Paryskiej uzyskała wsparcie finansowe od Prezesa Rady Ministrów RP oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu o wsparciu archiwów i bibliotek poza granicami kraju. Osobisty pogląd na dokonania oraz poglądy Jerzego Giedroycia, można wzbogacić lekturą książki: „Autobiografia na cztery ręce” w opracowaniu Krzysztofa Pomiana, która ukazała się w ramach Archiwum Kultury.
Nawiązując do postaci Jerzego Giedroycia, należy wspomnieć o powstaniu Centrum Jerzego Giedroycia, jako uczelnianej jednostki badawczej przy Uniwersytecie Łódzkim, 1 X 2022 roku. Centrum ma działać we współpracy z Instytutem Literackim Kultura, prowadzonym do 2000 roku przez samego J. Giedroycia. Głównym celem Centrum mają być badania nad historią Polski i Europy Wschodniej. Znając atmosferę na większości polskich uczelni oraz listę osobistości biorących udział w pracach oraz spotkaniach łódzkiego Centrum Jerzego Giedroycia takich jak: prof. Andrzej Friszke, Dariusz Gawin, prof. Robert Traba oraz Adam Michnik, można stwierdzić lewicowy koloryt Centrum.
Podczas promocji książki Grażyny Pomian „Bierut i jego partia”, w Centrum odbyła się debata nad rolą PRL w historii Polski. W czasie spotkania Adam Michnik wypowiedział znamienną opinie , że nie ważne jacy ludzie tworzą Polskę, jeśli nawet źli to i tak będzie to Polska. Wiemy że Polacy wierni kodowi narodowemu, nigdy nie utożsamiają PRL-u (Polski lubelskiej) z niepodległą Polską. Dla nas prawdziwa polska zaczęła „oddychać po 1989 roku. Całą odnowę Rzeczypospolitej zaczęliśmy dostrzegać po wygranych wyborach w 2015 roku przez obóz Zjednoczonej prawicy! Proponuje śledzić profil Centrum na FB i być czujnym. Obecnie, po 15 października, może powrócić działanie zgodnie z ustaleniami z Magdalenki, prowadzona może być polityka zakłamywania prawdziwego oblicza PRL-u „czerwonego terroru” oraz bezkarności jej wykonawców.
Na potwierdzenie tej opinii może obecna reforma polskiej szkoły, polegająca między innymi na zredukowaniu godzin lekcji religii, usunięciu przedmiotu Historia i Teraźniejszość ( I i II klasa szkół ponad Podstawowych). Poza tym mają być usunięte klasyczne lektury szkolne świadczące o „polskim kodzie narodowym”. Lekcje historii mają być pozbawione podstawowych treści mówiących o fundamentalnych wydarzeniach z dziejów naszej Ojczyzny!
Henryk Pejchert