Kilka dni temu na stronach internetowych gazety Olsztyńskiej ukazał się artykuł opisujący perypetie założyciela stowarzyszenia „Lepsze Mrągowo” (https://gazetaolsztynska.pl/mragowo/717987,Gdzie-sie-podzialo-Lepsze-Mragowo.html).
Bohater tego artykułu, pan Rafał, to postać niezwykle barwna, dzisiaj już po wyroku, ale jeszcze niedawno był towarzyszem posła Michała Wypija. Niestety, dla pana Rafała, próba dotrzymania kroku wybitnemu działaczowi Porozumienia skończyła się kiepsko:
Po rejestracji Stowarzyszenie nie podziałało jednak zbyt długo, bo Sąd Rejonowy w Olsztynie rozwiązał je postanowieniem z dnia 14.09 2020 roku. Zaś dwa tygodnie później Sąd Rejonowy w Mrągowie skazał prezesa „Lepszego Mrągowa” na karę jednego roku pozbawienia wolności i zawiesił „wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo…na okres próby lat 3 (trzech)”. Wyrok jest prawomocny.
Pan Rafał jest jedną z wielu osób w ostatnim czasie, dla których spotkanie z Michałem Wypijem okazało się być brzemiennym w skutki.
Kreowany przez „proroka” Sochę Michał Wypij miał przejąć rządy na olsztyńskiej prawicy. Od tych proroctw redaktora Sochy upłynęło dobrych kilka lat i z ówczesnego „młodego wilczka” nie wyrósł potężny basior, a co najwyżej lokalny Jonasz (Jonasz – wg. Słownika Języka Polskiego, to człowiek przynoszący pecha, sprowadzający nieszczęście).
Michał do wielkiej polityki wystartował pod patronatem Jerzego Czesława Małkowskiego, który poparł go w wyborach na prezydenta Olsztyna. Po zajęciu zaszczytnego trzeciego miejsca zaliczył serię artykułów opisujących „cuda” z dotacjami, które otrzymywały zaprzyjaźnione „trzydniowe” fundacje i nieudaną próbę zorganizowania referendum w Olsztynie. Niepowodzenia Michała z czasem zamieniły się w fatum, które dotykało każdego przy którym Michał próbował się wypromować.
Jako pierwszy ofiarą klątwy Jonasza padł słynny niegdyś Agent Tomek – wystarczyła jedna radosna fotka, a zły los dopadł Tomasza.
Następna ofiarą fatum wiszącego nad Michałem stał się znany neurochirurg, były minister zdrowia w rządzie Buzka – profesor Maksymowicz. Najpierw z funkcji ministra spadł na pozycje posła kanapowej partii, a następnie stał się bohaterem mediów oskarżających go o mało etyczne praktyki naukowe.
Wszystkie te przypadki uderzają swoim podobieństwem do historii biblijnego Jonasza (czyli tego, który przynosi pecha innym), który po sprzeciwie wobec władzy najwyższej został połknięty przez wieloryba i po trzech dniach wypluty na plażę.
W kontekście ostatnich notowań (gdzie Porozumienie Jarosława Gowina uzyskuje poniżej 1% poparcia) jesteśmy pewni, że również zakończenie historii pana Michała będzie podobne do historii Jonasza, z tą tylko różnicą, że o ile biblijny Jonasz wydostał się z wielkiej ryby per os (przez usta – wypluty), o tyle naszemu Michałowi grozi raczej wydostanie się z wielkiej polityki per rectum – czyli przez odbyt.
Grażyna Paździoch