Pod Warszawą (a dokładniej w Józefowie) siepacze z CBA próbowali zabić śmiechem byłego premiera Romana Giertycha. Na szczęście chybili i Roman wylądował w szpitalu co pozwoliło mu złapać chwilę oddechu – jak wiadomo siepacze do szpitala nie mają swobodnego dostępu.
Na pytanie o stan zdrowia byłego premiera można usłyszeć rozmaite opinie, z których najciekawsza brzmi – „Koń kuleje”, co jest bezpośrednim nawiązaniem do historii konia Karino, który aby uniknąć wywózki do innej stajni symulował kontuzje nogi. Z niecierpliwością będziemy czekali na dalszy rozwój wypadków (nomen omen).
W Warszawie z kolei pojawiły się szakale, co nie jest zbytnim zaskoczeniem ponieważ w tejże Warszawie od wielu lat buszują hieny, a szakale i hieny jak powszechnie wiadomo bardzo często występują na tym samym terenie
Warszawskie hieny, a w szczególności te najbardziej znane hieny cmentarne są w stolicy otoczone ochroną – wolno im bezkarnie rabować majątki ludzi zamordowanych w czasie II Wojny Światowej.
Co do szakali to ich statut na razie jest niewiadomą, podobnie jak przyczyna ich pojawienia się. Dobrze poinformowane źródła twierdzą, że szakale ściągnął do Warszawy Rafał Trzaskowski obiecując im złote góry w ramach nowej solidarności – ta nowa solidarność, aby żyć godnie, rozprawi się na początek z pisowcami a kaczora Dyktatora obiecuje uśmiercić Lech Wałęsa.
Gazeta Wyborcza w ramach jakieś tajnej akcji wysłała „prawdziwych gejów” na wieś, prawdopodobnie licząc że „chamy zaj****pedałów sztachetami” o czym będzie można napisać całą serię artykułów. Niestety, włościanie swoich gości przyjęli serdecznie zgodnie z wielowiekowa tradycją – ”gość w dom, Bóg w dom”.
Jest to już kolejna poważna wpadka redaktorów z Czerskiej (poprzednio przemalowali Hugo Badera), którzy chcieliby napisać o „bandyckim i zbrodniczym narodzie polskim” całą prawdę i tylko prawdę, ale społeczeństwo polskie znowu nie dorosło do tej roli. Istnieje podejrzenie, że następna akcja będzie polegała na wypuszczeniu z Czerskiej kilku „świń” na ulicę, których zadaniem będzie publiczne „świntuszenie” w ramach protestu, że „5 dla zwierząt” nie uwzględnia prawa do zoofilii.
Twój Kurier Olsztyński pochylił się nad historią Andrzeja Adamowicza – lokalnego dziennikarza, redaktora Echa Purdy, którego przewodnicząca Rady Gminy Jolanta Wilga oskarżyła o znieważenie funkcjonariusza publicznego.
Dziennikarz stwierdził, że „pani kłamie jak bura su#a”, a w odpowiedzi usłyszał, że „burą su#ą to może być pan”.
Współczujemy sądowi w Olsztynie, któremu przyjdzie rozstrzygać ten niezwykle zawiły problem, prawdziwy węzeł gordyjski – kto okaże się być burą su#ą – samiec ssaków naczelnych z gatunku Homo Sapiens (pozwany dziennikarz) czy samica o ptasim nazwisku????
Olsztyńskie media nic ostatnio nie piszą o prezydencie Grzymowiczu, i nie ma w tym nic dziwnego, wszak koronawirus szaleje, a pan prezydent to tylko Homo Sapiens i lwiego serca to on nie posiada.
Grażyna Paździoch