Od 1973 roku na terenie dawnego cmentarza ewangelickiego, przy Alei Wojska Polskiego w Olsztynie stoi pomnik poświęcony Bogumiłowi Lince, autorstwa Bolesława Marshalla.
Pomnik upamiętnia prekursora oświaty rolniczej, działacza Mazurskiej Partii Ludowej, członka polskiej delegacji na konferencję pokojową w Paryżu. W trakcie konferencji wpierał polskich przedstawicieli w działaniach na rzecz dołączenia Warmii i Mazur do odradzającej się Polski.
Po powrocie z Paryża Bogumił Linka został aresztowany przez Niemców pod zarzutem zdrady stanu. Dzięki interwencji Francji uwolniono go. Wkrótce po zwolnieniu został bestialsko pobity przez niemieckich bojówkarzy, w następstwie czego zmarł 29 marca 1920 r.
Od opisanych zdarzeń minęło już ponad 100 lat. Olsztyn pod rządami Piotra Grzymowicza chce chyba zapomnieć o naszym Rodaku. Świadczy o tym stan i otoczenie pomnika przy Alei Wojska Polskiego.
Sądzę, że gdyby na pomniku była zamieszczona niemiecka wersja imienia i nazwiska polskiego patrioty (Gottlieb Linka), to znany ze swoich proniemieckich upodobań, sympatyk Tuska i Trzaskowskiego, Grzymowicz – de facto rządzący Olsztynem od 2001 roku – już dawno zadbałby o otoczenie i wygląd pomnika.
Belfer