Z Olsztyna bez przeszkód będzie mógł zniknąć symbol komunizmu i Armii Radzieckiej, który od ponad 50 lat straszy w centrum miasta. Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego zdecydował o anulowaniu jego wpisu do rejestru zabytków.
— Czekałem na ten moment od lat. Przecież ten pomnik to hańba. Razem z wieloma innymi mieszkańcami Olsztyna od dwóch dekad walczymy o usunięcie tego znaku komunizmu z naszego miasta
— mówi Opiniom Jerzy Szmit z Prawa i Sprawiedliwości.
Pismo od Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego już dotarło do wojewódzkiego konserwatora zabytków i władz Olsztyna, które formalnie są właścicielem pomnika. Poinformował w nim o rozpoczęciu procedury anulowania wpisu pomnika do rejestru zabytków. Kiedy procedura się zakończy, hańbiący miasto pomnik będzie nie tylko mógł, ale będzie musiał być zlikwidowany.
Wymaga tego ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Pomnik powstał w Olsztynie za głębokiej komuny, jako wyraz wdzięczności władzy przyniesionej na sowieckich bagnetach. Od dwóch dekad środowiska patriotyczne starały się o usunięcie pomnika.
Zamiast tego wojewódzki konserwator w 1993 rok, sprawujący swoją funkcję za władzy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wpisał go do rejestru zabytków i w ten sposób uchronił przed likwidacją. Dwa miesiące temu warmińsko-mazurski konserwator zabytków zdecydował o zajęciu pomnika i rozpoczął procedurę zmierzającą do jego przeniesienia w inne miejsce.
Teraz kiedy “szubienice”, bo tak nazywają pomnik w Olsztynie, przestają już być zabytkiem — miasto będzie mogło bez przeszkód go zlikwidować. I nie wymaga to przenoszenia w inne miejsce takie, jak muzeum. Niestety, nie wiadomo, jak zachowa się olsztyński ratusz, w którym rządzi Piotr Grzymowicz.
Prezydent Olsztyna znany jest z lewicowych sympatii i działania na przekór wszystkiemu, co robi władza PiS. Wiele razy bronił pomnika chwalącego Armię Radziecką. Twierdził, że wystarczy tablica z informacją, w jakich okolicznościach powstał pomnik, żeby uniknąć zarzutu gloryfikowania Armii Radzieckiej i propagowania komunistycznych symboli, którymi usiany jest pomnik.
Marek Adam