W środę, 20 marca, odbyła się 14. zbiórka charytatywna na rzecz Funduszu Stypendialnego im. Marcina Antonowicza. I tym razem padły rekordy podczas licytacji wystawionych na aukcje dzieł sztuki. Rekordową cenę uzyskał obraz przedstawiający kapliczkę warmińską, autorstwa Melanii Olędzkiej.
Z programu stypendialnego, który został zainicjowany blisko 20 lat temu przez Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Warmińsko-Mazurskiego „Pro Patria”, skorzystało do tej pory ponad 250 licealistów z regionu.
Stypendia, ze swojego założenia, są przeznaczone dla zdolnej młodzieży i mają pomóc rozwijać jej zainteresowania. Stypendyści najczęściej za otrzymane pieniądze kupują książki, programy edukacyjne lub uczestniczą w kursach, które mogą poszerzyć ich wiedzę. Koncert od 14 lat odbywa się w Liceum Ogólnokształcącym nr 3 im. Mikołaja Kopernika w Olsztynie, jednak był organizowany już kilka lat wcześniej.
Tegoroczna edycja wydarzenia była ostatnią w gościnnych progach szkoły przy ul. Sybiraków w Olsztynie. Od 2025 roku organizacją koncertu zajmie się Liceum Ogólnokształcące nr 4. Zarówno uczniowie, jak i kadra Liceum Ogólnokształcącego nr 3, ostatni z koncertów, który organizowali, potraktowali bardzo poważnie. Występ artystyczny pokazał, jak wielu uzdolnionych muzycznie uczniów uczęszcza do tej szkoły.
Zebrani na sali gimnastycznej goście nagradzali talenty rzęsistymi brawami, ale również bardzo chętnie sięgali do swoich portfeli podczas kolejnych licytacji. A te prowadził znany z prowadzenia corocznej Wenty Dobroczynnej Akcji Katolickiej Archidiecezji Warmińskiej tandem Bożenna Ulewicz i Wojciech Ruciński.
Znacząca część przedmiotów osiągała kwoty bliskie cenie wywoławczej, jednak z biegiem czasu uczestnicy aukcji najwyraźniej nabrali wiatru w żagle. Kwoty poszybowały w górę. Najwyższą i niezwykle emocjonującą licytacją była aukcja obrazu Melanii Olędzkiej przedstawiającego jedną z serii kapliczek jej autorstwa.
Melania Olędzka ma wielu wielbicieli swojego talentu. Była obecna na koncercie, co dodatkowo dodawało emocji licytacji. Obraz próbował zdobyć znany z kolekcjonowania serii kapliczek jej autorstwa społecznik, polityk i filantrop, Piotr Lisiecki. I choć nie mógł się osobiście pojawić na wydarzeniu, to licytował przez swojego przyjaciela, Piotra Łacha.
W licytacji do 1000 zł uczestniczyło kilku chętnych. Kolejni odpadali, im bardziej kwota wzrastała. Prowadzący aukcje nie wahali się użyć sztuczek znanych ze sposobu, w jaki znany aktor Paweł Burczyk nakłania licytujących do głębszego sięgania do portfeli podczas corocznej Wenty Dobroczynnej Akcji Katolickiej Archidiecezji Warmińskiej. Pojawiło się więc hasło odnoszące się do daty Bitwy pod Grunwaldem, w ten sposób obraz zyskał kwotę 1410 zł.
Na tym jednak licytacja się nie zakończyła. Kolejne daty, które padały, to Hołd Pruski, a później Wojna Północna aż do daty Powstania Listopadowego. Ostateczna kwota była niewiele niższa od daty śmierci Adama Mickiewicza. Obraz został kupiony za 1850 zł przez nabywczynię, która zastrzegła sobie anonimowość.
Niezwykłą popularnością cieszyła się Szkolna Kawiarenka, w której uczniowie za niewielką, symboliczną opłatą serwowali ciasta przygotowane przez ich rodziców. Były wśród nich specjały, po które ustawiały się prawdziwe kolejki chętnych, a znalezienie miejsca przy stoliku momentami graniczyło z cudem.
Choć zbyt wcześnie jeszcze na podsumowanie wpływów z tegorocznego koncertu charytatywnego, można spodziewać się, że i tym razem kwoty, które zasiliły fundusz stypendialny, pozwolą na wypłacenie co najmniej 10 stypendiów. Każde z nich stopniowo wzrastało przez ostatnie lata i wynosi w tej chwili 2000 zł. Według informacji, do których dotarły „Opinie”, przez wszystkie lata funkcjonowania programu stypendialnego imienia Marcina Antonowicza, na rzecz uzdolnionej młodzieży licealnej zebrano pół miliona złotych.
Patron akcji, Marcin Antonowicz, jest ofiarą komunistycznego reżimu. Zginął tylko dlatego, że był studentem Uniwersytetu Gdańskiego. Do tragedii, która doprowadziła do jego śmierci, doszło 19 października 1985 roku. Tego dnia przypadała rocznica porwania i umęczenia księdza Jerzego Popiełuszki, kapelana „Solidarności”. Milicjanci zatrzymali Marcina przy ulicy Dworcowej w Olsztynie i zabrali do aresztu. Kilkanaście minut później został znaleziony na ulicy w ciężkim stanie, nieprzytomny, z krwiakiem mózgu.
Kiedy trafił do szpitala jako osoba niezidentyfikowana, dyżur lekarski miała jego mama. Zrozpaczona kobieta rozpoznała swojego syna. Marcin Antonowicz walczył o życie dwa tygodnie. Zmarł 2 listopada. Pogrzeb Marcina Antonowicza zamienił się w wielką manifestację patriotyczną. Uczestniczyło w niej kilkanaście tysięcy osób.
W grudniu 2004 roku imię Marcina Antonowicza nadano ulicy w dzielnicy Osiedla Generałów. Upamiętnia go również tablica w kościele p.w. Najświętszego Serca Jezusowego w Olsztynie. Prezydent Polski, śp. Lech Kaczyński, przekazał jego rodzicom nadany mu pośmiertnie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Marek Adam