Powodów jest wiele.
Po pierwsze: Szewczyk swój start w wyborach ogłosił u boku Grzymowicza, a właściwie to Grzymowicz ogłosił, że do wyborów wystawia Szewczyka. Powiedzmy wprost: wskazał go jako swojego następcę. Grzymowicz nie kandyduje, bo wie, że poniósłby spektakularną porażkę. Szewczyk ma być nową twarzą na wybory, a potem kontynuować politykę Grzymowicza.
Po drugie: Grzymowicz kandyduje do Rady Miasta, żeby na co dzień pilnować swoich interesów i dbać o to, aby Szewczyk nie urwał się ze smyczy i kontynuował „dzieło” Grzymowicza.
Po trzecie: w czasie swojego przewodniczenia Radzie Miasta zawsze wzorowo realizował politykę wyznaczaną przez Grzymowicza, choćby w sprawie absurdalnych inwestycji.
Po czwarte: Grzymowicz zawsze mógł liczyć na głos Szewczyka przy głosowaniach nad budżetem miasta, przy absolutorium, czyli ponosi pełną polityczną odpowiedzialność za gospodarkę finansową i rozwojową miasta w czasie rządów Grzymowicza.
Po piąte: maszerował w pierwszym szeregu fanatycznych ośmiogwiazdkowych zadym z piorunami w ręku, podskakiwał pokrzykując „wolne sądy”, wspierał nieprzyznawanie Polsce środków z KPO.
Po szóste: z partyjnej nominacji, nie mając ku temu żadnych kompetencji, zajmuje stanowisko dyrektora Departamentu Koordynacji Promocji Urzędu Marszałkowskiego. Przez całe zawodowe życie wszystkie posady otrzymywał wyłącznie według partyjnego rozdania.
Po siódme: zapowiada ściąganie inwestorów. Swoją nieudolność na tym polu pokazał przez cztery lata marnując czas na fotelu dyrektora Departamentu Koordynacji Promocji Urzędu Marszałkowskiego. Nasze województwo jest stale postrzegane jako ostatnie miejsce na inwestowanie.
Po ósme: do kochających olsztyński sport. Jak pokazała debata kandydatów na Kongresie Przyszłości, kandydat Szewczyk nie wie, w której lidze gra Stomil Olsztyn. I nie ma zamiaru zmieniać polityki Grzymowicza: głodzenia naszego sportu.
Po dziewiąte: jeżeli będzie rządził Olsztynem, to nadal Miejski Ośrodek Kultury będzie produkował antycywilizacyjne, prostackie, antypolskie prowokacje i płacił za nie lewackim beztalenciom.
Po dziesiąte: zrobi wszystko, co mu każe Platforma Obywatelska, również to, co będzie wbrew interesowi mieszkańców Olsztyna.
Po jedenaste: zachowa szubienice i będzie ich bronił jak Grzymowicz.
Tylko nie Szewczyk!
Jerzy Szmit