Był wielkim patriotą i żarliwym katolikiem. Działaczem pierwszej Solidarności w województwie olsztyńskim. Internowany i prześladowany po wprowadzeniu stanu wojennego. Uroczystości pogrzebowe ś.p. Stefana Ruchlewicza odbędą się w sobotę, w kościele parafialnym Klewkach.
Smutna wiadomość do większości osób związanych ze środowiskami patriotycznymi Warmii i Mazur dotarła w piątek przed południem. Stefan Ruchlewicz zmarł 28 grudnia 2023 roku, w wieku 81 lat, w Szczęsnem koło Olsztyna, gdzie mieszkał.
Legenda pierwszej Solidarności patriotyzm miał zaszczepiony w genach. Urodził się podczas wojny, w 1942 roku, w Kozakach, które leżą na terenie obecnie administrowanym przez Białoruś. W wieku 16 lat razem z rodziną został repatriowany do Polski.

Ukończył Politechnikę Gdańską, a podyplomowo także kierunek transportu samochodowego na Politechnice Warszawskiej. W latach 1973-1981 był radnym Miejskiej Rady Narodowej w Olsztynie. Będąc dyrektorem Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, zasłynął z udostępniania pomieszczenia, drukarni, papieru, telefonu, faksu, samochodu służbowego na potrzeby MKZ Solidarność w Olsztynie.
— Będąc dyrektorem, widziałem wiele nieprawidłowości. Kiedy była jaskółka, że może się coś w Polsce zmienić, to otwarcie poparłem i stworzyłem warunki. Pierwsza siedziba związku mieściła się w WPKM, więc dałem im pokój, wszystkie materiały papierowe, telefon, później nawet służbowego fiata oddałem do dyspozycji zarządu regionu — mówił przed laty, cytowany we wspomnieniu przez Radio Olsztyn.
Po tym jak przystąpił do tworzącego się związku, był m.in. kandydatem na przewodniczącego Zarządu Regionu Solidarności w województwie. Będąc radnym, na sesjach ostentacyjnie propagował związek. Uczestniczył w zabiegach mających na celu uzyskanie pozwolenia na budowę kościoła Chrystusa Odkupiciela Człowieka przy obecnej ulicy Wyszyńskiego. Blisko współpracował ze ś.p. księdzem Julianem Żołnierkiewiczem.
Po wprowadzeniu stanu wojennego został aresztowany. Stracił zdrowie pobity podczas przesłuchania. Był internowany w Ośr. Odosobnienia w Iławie. Umieszczony w szpitalu więziennym w Barczewie, a później w Szpitalu Miejskim w Olsztynie.
— Pamiętam, kiedy odwiedził nas bp Obłąk i chodził od celi do celi. Wtedy specjalnie wyłączali światło. A on stawał wtedy, stał piętnaście minut, dwadzieścia, a ciągle nie było światła. Kiedy je włączali, on spokojnie podchodził do kolejnych drzwi celi, odwiedzał więźniów. Jego wizyty to była ogromna duchowa pomoc. Jako katolik powinienem coś robić, działać. A Kościół w wielu momentach naszej historii był ostoją polskości, wartości, które pozwalają nam być Polakami — wspominał po latach, cytowany przez Posłaniec Warmiński.
Po zwolnieniu z internowania został wyrzucony z pracy i przez następne lata był bezrobotny. Od 1986 rozpoczął działalność rzemieślniczą, a następnie otworzył przedsiębiorstwo wielobranżowe. W związku z działalnością opozycyjną był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa.
Od 1989 był członkiem Komitetu Obywatelskiego „S” w Olsztynie. Należał do Stowarzyszenia Inżynierów i Techników. W 2016 roku odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Wolności i Solidarności. Przez wiele lat był prezesem Akcji Katolickiej przy parafii w Klewkach.
W zgodnej opinii działaczy związkowych oraz aktywistów środowisk patriotycznych cechowała go wyjątkową skromność. Nie lubił mówić o sobie i swoich zasługach. Był wielkim Polakiem, całym swoim wielkim sercem oddanym Bogu, Polsce i Rodzinie.
Pogrzeb odbędzie się 30 grudnia 2023 r. w kościele św. Walentego w Klewkach. Mszę św. poprzedzi o 12.30 pożegnanie i modlitwa różańcowa.
Marek Adam