We wtorek lewactwo zebrane w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu jak zwykle ujadało na Polskę i Polaków. Poprzebierane w piórka demokratów … chrześcijańskich[?], postępowców, ekologów, bojowników o wolność i równouprawnienie, i sam czort wie w co jeszcze, za pomocą oklepanych frazesów rodem ze stalinowskiej epoki próbuje zwieść trzeźwo myślących, a zwodzi tych, którym myślenie przychodzi z wielkim wysiłkiem.
Lewactwo skrywa właściwe cele, a działa pod górnolotnymi przykrywkami, jak chrześcijańska demokracja, socjaldemokracja, socjalizm demokratyczny (oczywisty oksymoron jak „masochizm sadystyczny”). Chciałoby, żeby ludzie tak go postrzegali. Tymczasem ma swoje korzenie w totalitarnym systemie komunistycznym. Czasami spada mu przesłonka i odsłania się „eurokomunizm”[1], zajeżdżający eurokołchozem. O Zielonych i innych ukrytych mackach lewactwa już nie chce mi się wspominać. Ci wszyscy europejscy „demokraci” wtrącają się w polskie sprawy i poduszczają „ulicznego demokratę”, Tuska do występowania przeciwko demokratyczne wybranemu rządowi w Polsce. Za to nie mają nic do zarzucenia „demokratycznemu” Putinowi i Łukaszence. Znów warto przypomnieć słowa Płk. Matuszewskiego: „Komunizm +polski+ nigdy nie był polski”. „Walczyli z państwem polskim”. Należy dodać: zawsze byli prorosyjscy.
Wszystkie te formacje trąbiące na jedną nutę, bezczelnie atakowały Polskę i Polaków nastawionych patriotycznie i wbrew ich insynuacjom … proeuropejsko. Wzorce są przećwiczone i gotowe do … wdrażania. „Figę z makiem dostaniecie, jeśli będziecie podnosić rękę na mniejszości” perorował poseł Biedroń – istny uczeń Cyrankiewicza, który w 1956r. groził w imieniu klasy robotniczej, odrąbaniem ręki robotnikom poznańskim, jeśli podniosą ją przeciw władzy ludowej. Lewactwo znowu wylewało ”krokodyle łzy” nad losem LGBTiQ, rzekomo krzywdzonych w Polsce, gdy za „komuny” nawet ich więziło. A teraz żądają szczególnych praw dla „tęczowego nadczłowieka”. Skąd my to znamy? Użalają się tak jak Spurek nad losem zwierząt, a w pogardzie mają człowieka bezbronnego, zabijanego przez oprawców w łonie matki, z czego w piekle najbardziej cieszy się Hitler. Tacy to bohaterzy w stosunku do … najsłabszego. Inne pomysły „ekologów”, „zielonych” to całkowita żenada. „Płaczą” nad klimatem, a za ich sprawą (rosyjski Nord Stream II) mamy w Europie już kryzys i drożyznę surowców energetycznych. Zarzucają „rządowi PiS”, że pcha Polskę w „łapy” Putina. A to „człowiek Putina”, Tusk ściskał się z nim nad ciałami zabitych Polaków w największej – czasu pokoju – Tragedii Smoleńskiej. Schröder, Kneissl, Fillon, Schüssel, Schelling, Voscherau, Lipponen już służą u Putina. Kto następny w kolejce na ciepłą posadkę u byłego kagiebisty ze zbrodniczej formacji?
Lewactwo wyciera sobie gębę śp. Panem Prezydentem Profesorem Lechem Kaczyńskim, a nawet nie kiwnęło palcem w celu wyjaśnienia jego (i swoich kamratów) śmierci na „nieludzkiej ziemi”, chcącego upamiętnić pomordowanych przez sowieckich Rosjan Polskich Żołnierzy w Katyniu. To nie była żadna „katastrofa”. Lewactwo popełnia świętokradztwo wymawiając imię Świętego Jana Pawła II, a w Europie burzy jego pomniki, w zamian stawiając 5-ciometrowe monumenty Marksowi, ideologowi zbrodniczego systemu komunistycznego.
Przy tym wszystkim zarzucają polskiemu rządowi – szczyt bezczelności – „Targowicę”. W Polsce to symbol najpodlejszej zdrady. „Wychylił się” niedouczony (przynajmniej z historii) Belg Verhofstadt, przypominając rozbiór Polski sprzed dwustu lat, kiedy to „Targowica” (tak jak dzisiaj próbuje to zrobić „polskie”[?] lewactwo) wespół z ościennymi mocarstwami przyczyniła się do rozgrabienia Rzeczpospolitej. Nie zaświtało mu w głowie, że to pruskie Niemcy maczały w tym palce? Te same Niemcy, z którymi jego ziomkowie, a prawdopodobnie (biorąc pod uwagę ogromną liczbę) także i jego przodkowie ściśle kolaborowali podczas II wojny światowej. W tym militarnie: 28 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych Waffen SS „Wallonien”; 27 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych Waffen SS „Langemarck” – kilkadziesiąt tysięcy Belgów. Powiela krętactwo „Płatnych Zdrajców, Pachołków Rosji”, jak rozszyfrował Moczulski Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą, nazywających „Targowicą” wyklętych Żołnierzy Niezłomnych, którzy właśnie z Rosją Sowiecką i jej pachołkami walczyli. Lewactwo to też spadkobiercy komunistycznego (rosyjskiego) nieludzkiego systemu (zalążki były niestety na Zachodzie), który z drugim nieludzkim hitlerowskim (niemieckim) systemem zgotował człowiekowi gehennę.
Lewactwo nie dostrzega, a raczej nie chce widzieć, że w Polsce (i w Europie) najbardziej prześladowaną grupą są Rzymscy Katolicy. Są dewastowane i palone kościoły. Są bici i … zabijani księża. Są szykanowani i bici obrońcy praw najbardziej bezbronnego, bo w łonie matki, człowieka. Policjanci pilnujący porządku na manifestacjach i delikatnie wynoszących na rękach awanturujących się popleczników Tuska są opluwani i wulgarnie obrażani. Pozbawiani funduszy są obrońcy tradycyjnej (tata, mama, dzieci) rodziny. Zarzuca się im ciemnogród średniowiecza. A wszystko to dzieje się w XXI wiecznej, „demokratycznej” Europie! To takich wartości broni Unia Europejska?
Lewactwo lekceważąco wyraża się o polskiej instytucji – „tak zwany Trybunał Konstytucyjny”. A może TSUE, Komisja Europejska i Parlament Europejski też jest „tak zwany”? Komisarz von der Leyen powinna wiedzieć, że TK jest niezależny od Komisji Europejskiej. Domaga się przy tym okradzenia Polaków z należnych nam pieniędzy. „Warunkowość” wypłat w ramach KPO (Krajowego Programu Odbudowy) nie ma nic wspólnego z jakąś wyimaginowaną „niepraworządnością”, a jedynie dotyczy ewentualnych nieprawidłowości w wydawaniu tych funduszy. To lewaccy eurodeputowani o tym nie wiedzą?
Te wszystkie popisy lewactwa wykonane były zupełnie w oderwaniu od wypowiedzi Pana Premiera Morawieckiego. Jakby jego przemówienia nie było. Nic dziwnego, że nie słuchano, bo nawet komisarz van der Leyen (mieni się chrześcijanką), zniecierpliwiona przemówieniem polskiego premiera, posłała wymowne spojrzenie, jak szarpnięcie smyczą, przewodniczącemu „debacie nad Polską” w Parlamencie Europejskim, Silviemu Pereirze – oczywiście „postępowemu socjaliście i demokracie”. Ten natychmiast posłusznie, od 27’07” kilka razy próbował przerwać wystąpienie Polskiego Premiera. Nie „państwo” towarzysze! Nie tędy droga!
„Powiedziano mi, że mam czas od 30 do 35 minut, a więc wykorzystam swój czas”; „Proszę mi nie przeszkadzać” – Polski Premier przywołał do porządku prowadzącego „debatę”. Do lewactwa docierają tylko takie argumenty.
Preludium do brutalnego ataku na Polskę i Polaków w Europarlamencie, było sprofanowanie i ścięcie przydrożnego krzyża w Polsce dzień wcześniej. Profan, słowa „polskiego”[?] posła Nitrasa, „przekonanego i zatroskanego katolika”, który do … katolików powiedział: „Musimy was opiłować”, wziął dosłownie.
A tymczasem również w Olsztynie nadal stoi monument propagujący totalitarny system komunistyczny postawiony w geście „wdzięczności” dla okupanta i urąga „wolnej” Polsce. Czerwony towarzysz Grzymowicz czci zbrodniczą Armię Czerwoną, zbrojne ramię komunistycznego reżimu. Jako prezydent miasta propaguje komunistyczny ustrój totalitarny i pomimo, że tym samym popełnia przestępstwo, lewactwo nie ma mu tego za złe.
Lewactwu trzeba powiedzieć „non possumus” i … jako chrześcijanie – „Nie przeszkadzać”! Dlatego „szubienice”, symbol lewactwa, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – okupanta Polski – musi być zburzony.
Antoni Górski
[1] Orientacja polityczna Konfederacyjnej Grupy Zjednoczonej Lewicy Europejskiej / Nordyckiej Zielonej Lewicy to: socjalizm demokratyczny i eurokomunizm.
The insolence of leftism
On Tuesday, leftism gathered at the seat of the European Parliament in Strasbourg barked at Poland and Poles as usual. Dressed up in feathers of … Christian democrats [?], progressives, ecologists, fighters for freedom and equality, and the devil himself knows what else, with the help of clichéd phrases straight from the Stalinist era, he tries to deceive sober-minded people, and he deceives those who think with great effort.
Leftism hides the right goals and it works under high-profile covers like christian democracy, social democracy, democratic socialism (an obvious oxymoron like „sadistic masochism”). It wishes people see it that way. Meanwhile, it has its roots in the totalitarian communist system. Sometimes its veil falls off and the „Eurocommunism”[1] is revealed, driving in the Eurokolkhoz. I don’t want to mention the Greens and other hidden tentacles of leftism anymore. All these European „democrats” interfere in Polish affairs and instigate the „street democrat”, Tusk, to act against the democratically elected government in Poland. On the other hand, they have nothing to accuse the „democratic” Putin and Lukashenka. Again, it is worth recalling the words of Col. Matuszewski: „Polish Communism has never been Polish.” „They fought with the Polish state.” It should be added: they have always been pro-Russian.
All these formations trumpeting on one note, brazenly attacked Poland and Poles who were patriotic and… pro-European against their insinuations. The patterns are rehearsed and ready to… deploy. „You’ll get a fig with a poppy seed if you raise your hand against minorities,” said MP Biedroń – a true student of Cyrankiewicz, who in 1956 threatened on behalf of the working class, to chop off the hands of Poznań workers if they raised it against the people’s power. Leftism again shed „crocodile tears” over the fate of LGBTiQ, allegedly harmed in Poland, when it even imprisoned them during the „communes”. And now they demand special rights for the „rainbow superman.” How do we know it? Like Spurek, they feel sorry for the fate of animals, and they despise a defenseless man killed by his tormentors in the womb, of which Hitler enjoys the most in hell. These are the heroes in relation to … the weakest. Other ideas of „environmentalists”, „green” are complete embarrassment. They are „crying” over the climate, and thanks to them (the Russian Nord Stream II) we already have a crisis and an expensive energy resource in Europe. They accuse the „PiS government” of pushing Poland into Putin’s „paws”. And this „Putin’s man”, Tusk hugged him over the bodies of killed Poles in the greatest – time of peace – the Smolensk Tragedy. Schröder, Kneissl, Fillon, Schüssel, Schelling, Voscherau, Lipponen are already serving with Putin. Who is next in line for a warm job with a former Kagiebist from a criminal formation?
Leftism wipes his mouth late. Mr. President, Professor Lech Kaczyński, and did not lift a finger in explaining his death on the „inhuman land” (Katyn), who wanted to commemorate the Polish soldiers murdered by Soviet Russians. It wasn’t a „catastrophe” of any kind. Leftism commits a sacrilege by pronouncing the name of Saint John Paul II, and in Europe it destroys his monuments, in return erecting 5-meter-high monuments to Marx, the ideologist of the criminal communist system.
With all this they accuse the Polish government – at the peak of insolence – of „Targowica”. In Poland, it is a symbol of the vilest betrayal. The ignorant (at least from history) Belgian Verhofstadt „leaned out”, recalling the partition of Poland over two hundred years ago, when „Targowica” (as Polish [?] Leftism tries to do today) together with the neighboring powers contributed to the plunder of the The Republic of Poland of the first. It didn’t dawn on him that Prussian Germany had his fingers in it? The same Germans with whom his countrymen, and probably (considering the huge number) also his ancestors closely collaborated during World War II. Including militarily: 28th Waffen SS Volunteer Grenadier Division „Wallonien”; 27 Waffen SS Volunteer Grenadier Division „Langemarck” – tens of thousands of Belgians. He repeats the trickery of „Paid Traitors, Servants of Russia”, as Moczulski deciphered the Polish United Workers’ Party, calling „Targowica” the cursed Unbreakable Soldiers who fought just with Soviet Russia and its servants. Leftism is also the heirs of the communist (Russian) inhuman system (the germs were unfortunately in the West) with the another inhuman Nazi (German) system which made Gehenna for people.
Leftism does not see, or rather does not want to see, that in Poland (and in Europe) the most persecuted group are Roman Catholics. Churches are devastated and burned down. They are beaten and… priests are killed. Defenders of the rights of the most defenseless, because in the womb of a human being, are harassed and beaten. The policemen who keep order at the demonstrations and gently lift the rowdy supporters of Tusk on their hands are spat on and vulgarly insulted. The defenders of the traditional (dad, mom, children) of the family are deprived of funds. They are accused of the darkness of the Middle Ages. All of this is happening in 21st century „democratic” Europe! Are these values defended by the European Union?
Leftism is dismissive of the Polish institution – „the so-called Constitutional Tribunal.” Or maybe the CJEU, the European Commission and the European Parliament are also „so-called”? Commissioner von der Leyen should know that the Constitutional Tribunal is independent of the European Commission. At the same time, she demands that Poles be robbed of the money owed to us. The „conditionality” of payments under the KPO (National Reconstruction Program) does not depend on any imaginary „irregularities”, but only concerns possible irregularities in the spending of these funds. Are leftist MEPs not aware of this?
All these displays of leftism were performed completely in isolation from the statements of Prime Minister Morawiecki. As if his speech was not there. No wonder that even Commissioner van der Leyen (calling himself a Christian), impatient with the speech of the Polish Prime Minister, gave an eloquent look, like a tug on a leash, to the chairman of the „debate on Poland” in the European Parliament, Silvi Pereira – obviously „a progressive socialist and democrat „. He immediately obediently tried to interrupt the Polish Prime Minister’s speech several times from 27’07”. Not „state” comrades! Not this way!
„I was told I had 30 to 35 minutes, so I will use my time”; „Please do not disturb me” – the Polish Prime Minister called the leader of the „debate” to order. Only such arguments reach leftism.
The prelude to the brutal attack on Poland and Poles in the European Parliament was the profanation and beheading of a roadside cross in Poland the day before. The profane, the words of the “Polish”[?] MP Nitras, „convinced and concerned Catholic,” who said to … Catholics: „We must saw you,” he took literally.
Meanwhile, also in Olsztyn, there is still a monument promoting the totalitarian communist system, put forward in a gesture of „gratitude” to the occupant is insulting „free” Poland. Red Comrade Grzymowicz worships the criminal Red Army, an armed arm of the communist regime. As the mayor of the city, he promotes the communist totalitarian system and despite the fact that he is committing a crime, leftism does not hold it against him.
Leftism must be said „non possumus” and … as Christians – „Do not disturb”! That is why the „gallows”, a symbol of leftism, the Monument of Gratitude to the [criminal] Red Army – the occupant of Poland – must be demolished.
Antoni Górski
[1] The political orientation of the Confederal Group of the European United Left / Nordic Green Left is: democratic socialism and Eurocommunism.
Die Unverschämtheit der Linken
Am Dienstag brüllte die am Sitz des Europaparlaments in Straßburg versammelte Linke wie gewohnt Polen und Polen an. Gekleidet in Federn von … Christdemokraten [?], Progressiven, Ökologen, Freiheits- und Gleichheitskämpfern und der Teufel selbst weiß was sonst, versucht er mit Hilfe von Klischeephrasen direkt aus der stalinistischen Ära die Nüchternheit zu täuschen. gesinnte Menschen, und er täuscht diejenigen, die mit großer Anstrengung denken.
Der Linke verbirgt die richtigen Ziele, weil er unter hochkarätigen Deckblättern wie Christdemokratie, Sozialdemokratie, demokratischem Sozialismus (ein offensichtliches Oxymoron wie „sadistischer Masochismus”) funktioniert. Ich wünschte, die Leute würden ihn so sehen. Inzwischen hat es seine Wurzeln im totalitären kommunistischen System. Manchmal fällt sein Schleier und der „Eurokommunismus”[1] kommt zum Vorschein, wenn er in der Eurokolchos fährt. Ich möchte die Grünen und andere versteckte Tentakel der Linken nicht mehr erwähnen. All diese europäischen „Demokraten” mischen sich in die polnischen Angelegenheiten ein und bringen den „Straßendemokraten” Tusk dazu, gegen die demokratisch gewählte Regierung in Polen vorzugehen. Dagegen haben sie dem „demokratischen” Putin und Lukaschenka nichts vorzuwerfen. Auch hier lohnt es sich, an die Worte von Col. Matuszewski: „Kommunismus + Polnisch + war noch nie polnisch.” „Sie haben mit dem polnischen Staat gekämpft.” Es sollte hinzugefügt werden: Sie waren immer pro-russisch.
All diese Formationen, die auf einen Ton trompeten, griffen Polen und Polen, die patriotisch und… proeuropäisch waren, unverfroren gegen ihre Unterstellungen an. Die Muster sind einstudiert und bereit für den Einsatz. „Sie werden eine Feige mit Mohnsamen bekommen, wenn Sie Ihre Hand gegen Minderheiten erheben”, sagte der Abgeordnete Biedroń – ein echter Schüler von Cyrankiewicz, der 1956 er drohte „im Namen der Arbeiterklasse, den Posener Arbeitern die Hände abzuhacken, wenn sie sie gegen die Volksmacht erheben”. Die Linke vergoss erneut „Krokodilstränen” über das Schicksal von LGBTiQ, die angeblich in Polen verletzt wurden, als sie sie sogar während der „Kommunen” einsperrte. Und jetzt fordern sie Sonderrechte für den „Regenbogen-Supermann”. Woher wissen wir es? Wie Spurek tut ihnen das Schicksal der Tiere leid und sie verachten einen wehrlosen Mann, der von seinen Peinigern im Mutterleib getötet wurde, was Hitler in der Hölle am meisten genießt. Dies sind die Helden in Bezug auf … die Schwächsten. Andere Vorstellungen von „Umweltschützern”, „Grünen” sind völlig peinlich. Sie „weinen” über das Klima, und dank ihnen (der russischen Nord Stream II) haben wir bereits eine Krise und eine teure Energieressource in Europa. Sie werfen der „PiS-Regierung” vor, Polen in Putins „Pranken” gedrängt zu haben. Und dieser „Putins Mann”, Tusk umarmte ihn in der größten – Friedenszeit – der Smolensk-Tragödie über den Leichen getöteter Polen. Schröder, Kneissl, Fillon, Schüssel, Schelling, Voscherau, Lipponen dienen schon bei Putin. Wer hat als nächstes einen heißen Job bei einem ehemaligen Kagébisten aus einer kriminellen Formation?
Die Linke wischt sich spät den Mund. Herr Präsident, Professor Lech Kaczyński, und rührte keinen Finger, um seinen Tod auf dem „unmenschlichen Land” (Katyn) zu erklären, der der von Sowjetrussen ermordeten polnischen Soldaten gedenken wollte. Es war keine „Katastrophe”. Die Linke begeht ein Sakrileg, indem sie den Namen des Heiligen Johannes Paul II. ausspricht, und in Europa zerstört sie ihre Denkmäler und errichtet im Gegenzug 5 Meter hohe Denkmäler für Marx, den Ideologen des kriminellen kommunistischen Systems.
Bei alledem beschuldigen sie die polnische Regierung – die höchste Frechheit – der „Targowica”. In Polen ist es ein Symbol des abscheulichsten Verrats. Der (zumindest historisch) unwissende Belgier Verhofstadt hat sich „ausgelehnt” und an die Teilung Polens vor zweihundert Jahren erinnert, als „Targowica” (wie es die polnische [?] Linke heute versucht) zusammen mit den Nachbarmächten dazu beigetragen hat zur Plünderung des polnisch-litauischen Commonwealth. Es dämmerte ihm nicht, dass Preußen-Deutschland seine Finger im Spiel hatte? Dieselben Deutschen, mit denen seine Landsleute und wahrscheinlich (in Anbetracht der großen Zahl) auch seine Vorfahren während des Zweiten Weltkriegs eng zusammengearbeitet haben. Darunter militärisch: 28. Waffen-SS-Freiwilligen-Grenadier-Division „Wallonien”; 27. Waffen-SS-Freiwillige Grenadier-Division „Langemarck” – Zehntausende Belgier. Er wiederholt die Tricks der „Bezahlten Verräter, Verschwörer Russlands”, wie Moczulski die Polnische Vereinigte Arbeiterpartei entzifferte, und nannte „Targowica” die verfluchten standhaften Soldaten, die gegen Sowjetrußland und seine Schergen kämpften. Die Linke ist auch die Erben des kommunistischen (russischen) unmenschlichen Systems (die Keime lagen leider im Westen), das den Menschen mit dem zweiten unmenschlichen (deutschen) System der Nazis eine Tortur bereitete.
Die Linke sieht nicht oder will besser nicht sehen, dass in Polen (und in Europa) die am stärksten verfolgte Gruppe Katholiken sind. Kirchen werden verwüstet und niedergebrannt. Sie werden geschlagen und… Priester werden getötet. Verteidiger der Rechte der Wehrlosesten, weil im Mutterleib eines Menschen, werden schikaniert und geschlagen. Die Polizisten, die bei den Demonstrationen für Ordnung sorgen und die rauflustigen Tusk-Anhänger sanft auf die Hände heben, werden angespuckt und vulgär beschimpft. Mittellos sind die Verteidiger des Traditionellen (Vater, Mutter, Kinder) der Familie. Ihnen wird die Dunkelheit des Mittelalters vorgeworfen. All dies geschieht im „demokratischen” Europa des 21. Jahrhunderts! Werden diese Werte von der Europäischen Union verteidigt?
Die Linke lehnt die polnische Institution ab – „das sogenannte Verfassungsgericht”. Oder sind vielleicht auch der EuGH, die Europäische Kommission und das Europäische Parlament „sogenannte“? Frau von der Leyen sollte wissen, dass das Verfassungsgericht unabhängig von der Europäischen Kommission ist. Gleichzeitig fordert er, dass den Polen das uns geschuldete Geld geraubt wird. Die „Konditionalität“ der Zahlungen im Rahmen des KPO (National Reconstruction Program) hängt nicht von irgendwelchen imaginären „Unregelmäßigkeiten“ ab, sondern betrifft nur mögliche Unregelmäßigkeiten bei der Verwendung dieser Mittel. Ist das den linken Abgeordneten nicht bewusst?
All diese Zurschaustellungen der Linken wurden völlig losgelöst von den Äußerungen von Ministerpräsident Morawiecki durchgeführt. Als wäre seine Rede nicht da. Kein Wunder, dass selbst Kommissar van der Leyen (der sich selbst Christ nennt), ungeduldig auf die Rede des polnischen Ministerpräsidenten, dem Vorsitzenden der „Polendebatte” im Europäischen Parlament, Silvi Pereira – offensichtlich „ein fortschrittlicher Sozialist und Demokrat”. Letzterer versuchte seit 27’07 mehrmals gehorsam, die Rede des polnischen Ministerpräsidenten zu unterbrechen. Nicht „Staats”-Genossen! Nicht der Weg!
„Mir wurde mitgeteilt, dass ich zwischen 30 und 35 Minuten Zeit habe, also werde ich meine Zeit nutzen”; „Bitte stören Sie mich nicht” – der polnische Ministerpräsident rief den Leiter der „Debatte” zur Ordnung. Nur solche Argumente erreichen den Linken.
Den Auftakt des brutalen Angriffs auf Polen und Polen im Europaparlament bildete die Enthauptung und Enthauptung eines Straßenkreuzes in Polen am Vortag. Das profan, die Worte des “polnischen” [?] Abgeordneten Nitras, „überzeugter und besorgter Katholik”, der zu … Katholiken sagte: „Wir müssen Sie sehen”, nahm er wörtlich.
Inzwischen gibt es auch in Olsztyn noch ein Denkmal zur Förderung des totalitären kommunistischen Systems, das in einer Geste der „Dankbarkeit” an den Besetzer aufgestellt und das „freie” Polen beleidigt wird. Der Rote Genosse Grzymowicz verehrt die kriminelle Rote Armee, einen bewaffneten Arm des kommunistischen Regimes. Als Präsident der Stadt fördert er das kommunistische totalitäre System, und obwohl er ein Verbrechen begeht, nimmt ihm die Linke das nicht übel.
Linke muss gesagt werden „non possumus” und … als Christen – „Bitte nicht stören”! Deshalb muss der „Galgen”, ein Symbol der Linken, das Denkmal der Dankbarkeit für die [kriminelle] Rote Armee – den Besetzer Polens – abgerissen werden.
Antoni Gorski
[1] Die politische Ausrichtung der Konföderalen Fraktion der Vereinigten Europäischen Linken / Nordischen Grünen Linken ist: demokratischer Sozialismus und Eurokommunismus.