Co jak co, ale Tusk w swoich poczynaniach jest konsekwentny. Cały czas działa według doktryny: „pierwsze kłamstwo trzeba przykryć szybko drugim kłamstwem tak, żeby o tamtym pierwszym ludzie zapomnieli”. Po wyjściu na wolność po siedmiu miesiącach ks. Olszewskiego i dwóch pań urzędniczek MS misternie tkana afera wokół Funduszu Sprawiedliwości sypie się. Trzeba więc rozkręcić i nagłośnić następną aferę wokół Antoniego Macierewicza. Ogłosić „druzgocące” wyniki badania Komisji ds. … „Komisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej”. Właściwie: zbrodni smoleńskiej.
Jak podłe to były działania wobec tej trójki podejrzanych w sprawie Funduszu Sprawiedliwości mogliśmy usłyszeć ze zgodnej relacji obu pań urzędniczek. A przecież nie kontaktowały się ze sobą przez 7 miesięcy. Gdy szły więziennym korytarzem, zresztą w kajdankach, musiał on być „wyczyszczony” z pozostałych osadzonych. Tacy to byli „niebezpieczni przestępcy”!? To samo kroi się w sprawie ministra Macierewicza.
Po Tusku, „człowieku Putina” nie można się spodziewać niczego dobrego. Za wszelką cenę będzie wybielał rosyjskiego zbrodniarza. Zważywszy natomiast, jakie ciągoty mają ku sobie nasi wschodni i zachodni sąsiedzi (widać to było wyraźnie po postawie Niemiec nawet po agresji Rosji na Ukrainę) polityka Tuska wobec Rosji „taką jaka ona jest” była (i jest) pochodną uzależnienia Tuska od Niemiec. Pan każe, sługa musi i stąd umizgi Tuska do Putina. Dodatkowo jeszcze niejasna postawa Tuska za PRL-u (zważywszy obronę esbeków, jego antykomunistyczną działalność należy włożyć między bajki) i wczesnej III RP pozwala sądzić, że Tusk zbrodniarza Putina (agresja na sąsiednie państwa: Czeczenia, Gruzja, teraz Ukraina; dziesiątki skrytych zabójstw, wysadzenie bloków w Bujnaksku, Moskwie, Wołgońsku – ponad 300 zabitych) będzie „bronił jak niepodległości”.
Co znamienne, Tusk ustami tygryska (nader taki wystraszony) Kosiniaka-Kamysza nie obala wyników Komisji Macierewicza, a zarzuca jej, jak w ogóle śmiała zająć się ponownym badaniem zbrodni! To dopiero zbrodnia niesłychana! Przecież obowiązuje raport Komisji Jerzego Millera, „toczka w toczkę” skopiowany z raportu gen. Anodiny! W Rosji rosną brzozy, ścinające skrzydła samolotom. Według Tuska nawet Boeing 767, który ściął kilka stalowych filarów w drapaczu chmur w Nowym Jorku w 2001 r., by się jej nie oparł. Tak przyłożyła TU-154, że kawałki samolotu dopiero po dwóch dniach wbiły się w jej kikut, a „metalowe ptaki” (drobne szczątki samolotu) łagodnie osiadły na jej gałązkach. A buda Bodina i śmieci nietknięte?! Skrzydło samolotu z początkowej wysokości 5,5 m (wysokość kikuta brzozy) przeleciało 110 m i upadło w miejscu, gdzie teren wznosi się właśnie o 5 m w stosunku do punktu stania brzozy. Musiało zatem lecieć poziomo!? A gdzie opór powietrza?! A gdzie przyciąganie ziemskie?! O tym wie już licealista. Nie wie tylko, że w Rosji prawa fizyki to ustanawia Putin. Poza tym dwa przedmioty uderzające o siebie łamią się nawzajem?! To też może zdarzyć się tylko w Rosji. Nawigatorzy, którzy świadomie (jednocześnie specjalistą i matołem nie da się być) wprowadzili w błąd polskich pilotów, upewniając ich, że „są na kursie i na ścieżce” (w rzeczywistości 63 metry na lewo od osi pasa startowego i poniżej ścieżki schodzenia) dostali nagrody i awanse! Za „dobrą” robotę!?
Zadziwiająca jest zapiekłość tygryska MON Kosiniaka-Kamysza Władysława (a także Tomczyka, Siemoniaka, Czarzastego – Tusk woli wybierać gorące kartofle cudzymi rękami) i nienawiść wobec Macierewicza. Zarzuca mu niegospodarność, brak kompetencji, nielegalność, sianie zamętu, zło, bezprawie, kłamstwo, nienawiść, sianie zamętu, podzielenie Polaków, zburzenie, zniszczenie wspólnoty i zagrażanie bezpieczeństwu państwa polskiego!? – Tusk dobrze wytresował. Jak już iść, to na całość! I gdzieś między innymi – potwierdzenie hipotezy o wybuchu?! No, tygryskowi to już jest za dużo! Tymczasem, w jakimkolwiek wypadku bierze się pod uwagę przede wszystkim, czy nie było udziału osób trzecich, a Anodina i Miller Jerzy (potem Maciej Lasek) od razu to wykluczyli! Co do osób trzecich, to tygrysek nie pisnął ani słowem, jaką rolę w tej sprawie odegrał jego stryj Zenon. Stryjaszek w 2009 r. był wiceministrem MON odpowiedzialnym za zlecenie remontu dwóch samolotów rządowych TU-154 w zakładach w Samarze u Olega Deripaski, przyjaciela Putina. Odrzucono ofertę poważnych kontrkandydatów jak Metalexportu-S i państwowego Bumaru bez analizy propozycji cenowych! Najciekawsze i bardzo ważne! – remont samolotów Tu-154M był nadzorowany przez II Departament Federalnej Służby Federacji Rosyjskiej! Ani jednego Polaka!!! Tygrysek może się nadal oburzać?!
Pamiętamy te chichy śmichy, gdy Macierewicz prezentował wybuch na przykładzie pękających parówek. Ale nobliści chemicy podobnie prezentowali połączenia molekularne na przykładzie precelków i też były śmichy?! A może wyznawcy „pancernej” brzozy chcieliby, jak nierozumne małpy, żeby Macierewicz dał im w łapy odbezpieczony granat, by same się przekonały o sile wybuchu?!
Jeśli chcemy to wszystko złożyć na karb „błędów” Tuska, to sami popełniamy wielki błąd. „Błędy” Tuskowe ocierają się o głupotę. Nie, nie! Tusk matołem nie jest! Czy zatem nie jest niemieckim pachołkiem i rosyjskim agentem?
PS Kosiniak-Kamysz składa 41 zawiadomień do prokuratury na komisję Macierewicza. Czy Prokuratura nie powinna w pierwszej kolejności zająć się zburzeniem/usunięciem szubienic, sowieckiego/rosyjskiego ścierwa, Pomnika Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych bydlaków z Katynia i Smoleńska 2010 r., Buczy i Izumia, okupanta Polski, których tak żarliwie broni lewactwo, w tym PSL i PO w Olsztynie?!
Antoni Górski