Doświadczenie życiowe oraz podstawowa wiedza pedagogiczna pozwalają postawić tezę, że każde dziecko we wczesnym okresie swojego życia zaczyna nadużywać słowa: „nie”. O cokolwiek rodzice czy dziadkowie nie zapytają, odpowiedź malca brzmi krótko- nie!
Etap mówienia „nie” to ciężki czas dla całej rodziny. Częste mówienie przez dziecko „nie” w różnych sytuacjach to przejaw tego, że dziecko przechodzi proces rozwojowy. Poza tym wiele dzieci uważa słowo „nie” za zabawne, łatwe do wypowiedzenia i dlatego nadużywa go. Nasz słodki aniołek złości się, tupie nóżkami, krzyczy na wszelkie prośby odpowiada „nie”, histeryzuje i często rodziców wyprowadza z równowagi.
Czy ta, opisana przypadłość tak charakterystyczna dla małych dzieci „dopadła” dzisiaj Platformę Obywatelską? Uważam, że tak!
To już czwarty rok ciągle słyszymy krótkie platformiane – nie! Cokolwiek rząd, większość parlamentarna, Prezydent zaproponują, to odpowiedz PO brzmi – nie!!! 500 plus – nie!, wiek emerytalny 60 i 65 lat – nie!, powrót do 8-letniej podstawówki i czteroletniego liceum – nie!, prawo rodziców do decydowania o posyłaniu dzieci w wieku siedmiu lub sześciu lat do szkoły – nie!, wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – nie!, zakaz handlu w niedziele – nie!, przekop Mierzei Wiślanej – nie!, walka z ASF poprzez odstrzał dzików – nie!, ratowanie Puszczy Białowieskiej – nie!, reforma wymiaru sprawiedliwości – nie! Platforma, tak jak małe dziecko, nie tylko jest ciągle na nie ale też i tupie nóżkami, histeryzuje oraz wzywa na pomoc przeciw „złym rodzicom” nie tylko ulicę lecz i niestety zagranicę!
Etap mówienia nie, przez który na naszych oczach przechodzi Platforma, to kłopotliwy czas dla naszej polskiej rodziny. Nie próbujmy jednak „dziecku” zabraniać wypowiadania tego słowa. Pamiętajmy, że najmłodsi nie lubią nakazów, zakazów i żądań. Na słowa typu „Nie krzycz”, „Nie tup nóżkami”, „Nie okupuj sejmu”, „Nie wyprowadzaj sędziów na ulice”, „Nie kładź się na podłodze w sklepie”, „Nie donoś na Polskę” będzie się rodził sprzeciw dziecka – bunt.
Przecież dziecko, przeżywające trudny okres dorastania nie chce nieraz zaakceptować proponowanych mu rzeczy bez sprzeciwu. Pamiętajmy, że etap mówienia „nie” świadczy o rozwoju dziecka, które uczy się samodzielności, usiłuje rozeznać świat wartości, rozpoznaje dobro i zło, testując reakcję otoczenia na swój sprzeciw.
Jedynie co mnie jednak niepokoi to to, że ten okres u dzieci mija stosunkowo szybko – tymczasem PO ma już dzieciństwo dawno za sobą, bo przecież w marcu 2020 roku skończy 18 lat.
Keram