W sobotę 30.11.2024 r., w niewielkiej wsi Dąbrówka (90 mieszkańców), pow. węgorzewski, 200 metrów od granicy z Rosją, gdzie „czuł się naprawdę bezpieczny”, Tusk „wizytował pierwszy odcinek Tarczy Wschód”, fortyfikacji obronnych i systemów monitorowania granicy – „taki inteligentny sposób budowania tych konstrukcji”!? Chwalił się, że ten odcinek oddany jest przed czasem. Do 2028 r. chce „uzbroić w ten sposób 800 kilometrów granicy z Rosją i Białorusią”. A za „pierwszego Tuska” (2007 – 2014) likwidował jednostki na wschód od Wisły!
„Budujemy Tarczę – czas najwyższy. Ale szczegóły muszą pozostać tajne” – ogłosił chełpliwie. Może tylko powiedzieć (jak pani Pelagia z kabaretu Tey), że „tylko na tym odcinku jest 3,5 tysiąca elementów betonowych”. Uważa, że ktoś jest tak głupi i nie potrafi policzyć?! – 3500 / 6 szeregów x 1,5m szerokości „jeża” = ok. 1 km! Pozostaje jeszcze 799 km! Oczywistym dla każdego Polaka jest, że granice naszego państwa muszą być zabezpieczone! Ale ani słowem nie bąknął, że Prawo i Sprawiedliwość już w 2021 roku zaczęło stawiać zasieki z koncertiny (drutu żyletkowego) i płot metalowy, a w lutym 2023 takie zapory (betonowe „jeże”) na drogach łączących Polskę z Białorusią i z obwodem królewieckim. A Tusk wtedy oskarżał: „Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku, ani w ciągu trzech lat, bo nie jest wcale intencją zbudowanie dobrych, skutecznych zapór. Ich intencją jest robienie emocjonalnych spektakli!” „Oni udają, że zbudują wielki mur, a tak naprawdę chcą zrobić wielki wał” – w rzucaniu kalumnii Tusk jest niedościgniony. „[PiS] postawi mur i płot, i jeszcze jeden mur, i jeszcze najlepiej, żeby prąd elektryczny podłączyć pod te ogrodzenia” – kpił, ujmując się za „biednymi ludźmi, którzy szukają swojego miejsca na ziemi”!? I w październiku 2021 cała Koalicja (dla zmylenia) Obywatelska, Lewica i Polska 2050 głosowali w Sejmie przeciwko budowie zabezpieczenia granicy państwowej z Białorusią.
Bez mrugnięcia okiem obwieścił: „Mogę to powtórzyć w obecności mediów, że naprawdę cała Polska jest bardzo dumna z e..e..e.. naszego wojska”. Zapomniał jak jego kamaryla (sam wolał się chować za jej plecami) na czele z Frasyniukiem, Ochojską (dla której chce 100 tys. zł odszkodowania za okładkę Gazety Polskiej z ilustracją przedstawiającą Tuska z „Gott mit uns”), Kurdej-Szatan, Ostaszewską i wątpliwej sławy „reżyserką” Holland, wspierana rezonującymi, polskojęzycznymi tubami TVN-u, Wyborczej, Onetu, opluwała Żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Policji i Straży Granicznej broniących naszej granicy?! I nigdy nie odciął się od tego! Cały Tusk!
Dzisiaj zapowiada buńczucznie: „To największy projekt tego typu w historii Europy po 1945 r. Całość Tarczy Wschód to będzie projekt bez precedensu”! Rzeczywiście, taki może być! Niczym Führer na pierwszej linii frontu, kręcąc się na wszystkie strony, jakby miał coś w gaciach, zapytywał: „Gdzie jest ta granica? Dokładnie? Tu, o tu, tu! Tak! 200 m jest granica z Rosją”. Może sądził, że zapory buduje się prostopadle do granicy?! A może, nie wiedział, po której stronie stoi? Może myślał, że jest już po stronie swojego przyjaciela Putina?! Bez precedensu w sztuce wojennej ustawiona jest za lasem (naturalna ochrona granicy), „trudno przejezdnego dla wroga, gdyby się zdecydował zaatakować”! No, geniusz wojenny!? Nie wiedział, czy stoi przed zaporą, czy za zaporą?! Nic dziwnego, że otacza się jeszcze „piękniejszymi” umysłami jak Urszula Zielińska, Hennig-Kloska, Leszczyna, Domański, Wieczorek, Kierwiński, Myrcha, Siemoniak, Szczerba, Joński i Sterczewski. Jako historyk idzie za ukazem cara Piotra I: „Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszyć przełożonego”.
Niestety nie dowiemy się tego, bo dziennikarze nie mieli możliwości zadać pytań ani Tuskowi, ani zaproszonym ministrom, ani przedstawicielom Wojska Polskiego. Straciliśmy okazję, by dowiedzieć się czegoś o „nowoczesnej” strategii obronnej Tuska?! Np.: czy ta zapora będzie nie do przebycia dla Sterczewskiego, Szczerby i Jońskiego? Była Linia Maginota, była Linia Zygfryda i była Lina Gustawa. Był Wał Atlantycki, był Wał Pomorski. Oby to nie był „Wał Tuska”!
Tusk – najsłabsze ogniwo obrony! Panie Boże broń mnie od takich obrońców, bo z wrogami sam sobie poradzę.
Poza tym szubienice, sowieckie/rosyjskie dziadostwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych zbrodniarzy z Katynia i Smoleńska 2010 r., Buczy i Izumia, okupanta Polski, których tak żarliwie broni lewactwo, w tym PSL i PO oraz prokuratura w Olsztynie, należy zburzyć!
Antoni Górski