Wielka manifestacja Wolnych Polaków zgromadziła w Warszawie blisko 300 000. tłum protestujących przeciwko łamaniu prawa przez rząd Tuska. Z Olsztyna do Warszawy wyjechało blisko 30 autokarów zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Manifestację dla Opinii relacjonował Jerzy Szmit, prezes fundacji im. Piotra Poleskiego i działacz PiS z Olsztyna.
Potężny tłum zbierał się w Warszawie od wczesnych godzin popołudniowych. Na godzinę przed planowanym rozpoczęciem manifestacji wszystkie wjazdy do Warszawy były zablokowane przez stojące w korkach autobusy, które zdążały do stolicy ze wszystkich zakątków Polski.
Z samego rana przed Sejm wróciły osławione barierki, a zaplanowane na czwartek posiedzenie Sejmu zostało odwołane przez marszałka Hołownię. Tego samego dnia Prezydent RP Andrzej Duda po spotkaniu z żonami aresztowanych ministrów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego poinformował o wszczęciu postępowania ułaskawienia.
— To wielka imponująca demonstracja w obronie ministrów Wąsika i Kamińskiego, Ale tak naprawdę w obronie Polski, w obronie naszej Wolności. Tu jest ponad 200 000 ludzi. I wszyscy jednym głosem mówimy: Polska musi być wolna. Polska musi być wolna od Tuska, od jego okupacji. Niech żyje Polska! — tak w krótkim nagraniu udostępnionym w internecie początek manifestacji relacjonował Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego oraz polityk PiS.
@kontrrewolucjonista #marszwolnychpolaków #stanwojenny #zamachstanu #kamiński #wąsik #jerzyszmit #po #pis #wolnemedia
Do nieprzebranego tłumu protestujących przemawiali prezes Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, ale także żony bezprawnie uwięzionych polityków. Nastąpiła także spontaniczna zmiana trasy przewidzianej przez organizatorów. Manifestacja spod Sejmu ruszyła pod KPRM.
— Jesteśmy na czele wielotysięcznej manifestacji. Za nami są dziesiątki tysięcy a może nawet setki tysięcy ludzi. Idziemy pod Urząd Rady Ministrów, żeby wykrzyczeć nasz protest, nasz ból i nasze żądanie uwolnienia Polski od dyktatury Donalda Tuska — relacjonował w mediach społecznościowych Jerzy Szmit.
@kontrrewolucjonista #marszwolnychpolaków #wolnemedia #pis #po #jerzyszmit #kamiński #wąsik #zamachstanu #stanwojenny
Manifestacja została zakończona pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Po drodze do KPRM minęła m.in. siedzibę Ministerstwa Sprawiedliwości, w którym urzęduje owiany złą sławą minister Tuska, Bodnar.
— Czekamy na to, że będziemy mieli nadzieję, że Polska będzie znów krajem bez więźniów politycznych, krajem, który będzie się rozwijał, w którym normalni, zwykli Polacy będą mieli nadzieję na lepsze życie — stwierdził w filmiku umieszczonym na TikToku i Facebooku Jerzy Szmit.
@kontrrewolucjonista #stanwojenny #zamachstanu #wąsik #kamiński #jerzyszmit #po #pis #marszwolnychpolaków #wolnemedia #wpolityce
Potężna manifestacja wolnych Polaków, na którą zjechało 300 000 uczestników z całej Polski, próbowały zbagatelizować władze Warszawy. Podając informacje na temat frekwencji, liczbę uczestników podzieliły przez 10, oceniając ją na około 35 000 osób.
Przewodniczący prezes PiS Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu do zebranego w Warszawie tłumu zapowiedział, że czwartkowa manifestacja jest pierwszą z wielu które będą musiały się odbyć, żeby zabezpieczyć w Polsce wolność. Mówił, że podobne manifestacje mogą odbywać się również w innych miastach Polski.
Przypomnijmy, że w Olsztynie odbyły się już dwa protesty w obronie Wolności zagrożonej przez działania rządu Tuska. Pierwszy 5 stycznia przed budynkiem Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego przy Alei Marszałka Józefa Piłsudskiego a drugi w przeddzień wyjazdu do Warszawy 10 stycznia na Placu Solidarności.
— Olsztyn będzie miastem, które zostanie zauważone na mapie protestów — zapowiada w rozmowie z Opiniami Jerzy Szmit.
Marek Adam