Szanowni Państwo,
Nie zdziwiłbym się, gdybym usłyszał żądanie eutanazji dzieci od uczestników tzw. strajków kobiet, którzy z wściekłością demolują nawet uliczne plakaty z nienarodzonymi dziećmi. Niestety, tę myśl wypowiada poseł na Sejm RP – dlatego Centrum Życia i Rodziny reaguje.
Pozwólcie Państwo, że na początku przytoczę słowa pani poseł Joanny Senyszyn, wypowiedziane podczas programu „Strefa Starcia” w TVP Info:
Rodzą się dzieci z bezmózgowiem, bezczaszkowiem. Jeśli takie dzieci będą się teraz rodzić, to wielka szkoda, że nie ma prawa o eutanazji, bo lepiej byłoby takie dziecko za pomocą zastrzyku pozbawić życia, niż pozwolić, żeby w męczarniach konało, w konwulsjach i bólu.
Oburzające słowa.
Złe, wręcz diabelskie.
Oczywiście wypowiedziane w imię „miłosierdzia”, to ostatnimi czasy modny chwyt.
Eutanazja dzieci… Niezwykła „odwaga” pani poseł w doborze słów.
Zwłaszcza, w czasie, gdy na oczach milionów Polaków, eutanazji w rozumieniu brytyjskiego prawa poddany został nasz rodak w Wielkiej Brytanii. Choć trudno mówić w jego przypadku o eutanazji – z greckiego „dobrej śmierci” – bo przecież został zagłodzony…
Pani poseł swoją wypowiedzią dogania liberałów z zachodniej Europy. W Holandii, gdzie eutanazji mogą dokonywać 12-latkowie, pojawiają się bowiem pomysły, by poddawać jej nowonarodzonych…
Mówiąc sarkastycznie, to spartańskie podejście do życia ludzkiego. Bo przecież to w Sparcie zabijano schorowane lub słabe noworodki.
A może nazistowskie? Bo przecież oni też używali zastrzyków, by skrócić życie, w którym nie dostrzegali wartości.
W odpowiedzi na tę haniebną wypowiedź, Centrum Życia i Rodziny złożyło pismo do Marszałek Sejmu i przewodniczącej Komisji Etyki Poselskiej. Żądamy zdecydowanej reakcji i apelujemy do stosownych organów o zasłużoną karę dyscyplinarną dla Poseł Joanny Senyszyn.
Wypowiedź na tym poziomie – i etycznym, i intelektualnym – nie przystoi posłance, a tym bardziej członkowi sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu (sic!).
Wypowiedź posłanki Senyszyn idealnie ilustruje taktykę osób o lewicowych, pro-aborcyjnych poglądach.
Myślę tu o przypisywaniu mocnych negatywnych obrazów – męczarni, konwulsji, bólu – ludziom walczącym o własne życie. A tym, którzy chcą to życie skrócić – czystych intencji, bo przecież chcą oszczędzić cierpienia.
Bezmózgowie jest rzadkim (statystycznie 1 na 10 000 poczętych dzieci), ale poważnym schorzeniem, które kończy się śmiercią dziecka wkrótce po narodzinach. Co wcale nie oznacza, że z racji choroby dziecko powinno być natychmiastowo zabijane.
Ta wypowiedź to owoc promowanej przez lewicę kultury przyjemności, samozaspokojenia i wygody. W niej nie ma miejsca na przeżywanie cierpienia i trudu. Należy je wyeliminować, a nawet wyeliminować naznaczone nimi życie – te z uszczerbkiem na zdrowiu lub niepełnosprawne.
Gdyby pani poseł chciała walczyć z cierpieniem, to walczyłaby z przyczynami bezmózgowia. A jak wskazują lekarze, są nimi: zażywanie narkotyków, niewłaściwe odżywianie (brak kwasu foliowego), a przede wszystkim nadużywanie alkoholu.
Ale jak widać, wolność i przyjemność mają większą wartość niż ludzkie życie. Typowa lewicowa filozofia.
Co więcej, wypowiedź uderza w polskie ustawodawstwo. Bo według kodeksu karnego (art. 150), „kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat”. Ponadto pochwalanie popełnienia przestępstwa, w tym przypadku dokonania eutanazji dzieci, zgodnie z art. 255 § 3 kodeksu karnego podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Dlatego nie możemy pozwolić, aby osoby, które myślą w ten sposób, decydowały o losach naszej Ojczyzny i miały wpływ na jej kształtowanie. Stąd nasza zdecydowana reakcja i wniosek o ukaranie pani poseł.
Tym bardziej, że ta bulwersująca wypowiedź pani poseł Senyszyn nie jest pierwszą w tym tonie. Kiedyś napisała na swoim profilu w mediach społecznościowych:
Prawo do aborcji jest jednym z praw człowieka. Ustawa antyaborcyjna to forma przemocy państwa polskiego wobec kobiet. Gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem.
Zdaję sobie sprawę, że, podobnie jak mnie, takie słowa Państwa wzburzają. Ale zdaję sobie również sprawę, że trafiają do tysięcy Polaków.
To dlatego obserwujemy dziś rozlew przemocy na ulicach. Wczoraj widziałem nagranie z jednego ze „strajków”, na którym aktywiści z wściekłością rzucają się na plakat przedstawiający dziecko nienarodzone w łonie matki, ujęte w kształcie serca.
Pokazuje to, że lewica nie cofnie się nawet przed przemocą, by dopiąć swego i uzyskać prawo do zabijania nienarodzonych, prawo do „małżeństw” osób tej samej płci, i – tak, to też można wyczytać między wierszami ich roszczeń – prawo do seksualizacji naszych dzieci.
Ale to też widok niezwykle mobilizujący, bo pokazujący, że musimy odważnie stawić czoła takim przejawom cywilizacji śmierci. Jeśli damy się zepchnąć do defensywy lub oddamy inicjatywę, wtedy skutki będą opłakane dla naszej Ojczyzny.
Dlatego właśnie – dzięki Państwa zaangażowaniu i wsparciu – reagujemy za każdym razem, kiedy wmawia się nam lub narzuca radykalne lewackie pomysły. Wniosek o ukaranie pani poseł Joanny Senyszyn jest konsekwentnym staniem na straży życia i rodziny w Polsce.
Jeśli dziś po wygłoszeniu takich słów nie spotkają jej żadne konsekwencje, to nie mam wątpliwości, że w przyszłości takie poglądy będą traktowane jako poważny głos w debacie publicznej…
Dlatego, jeśli władze Sejmu nie zareagują na nasz wniosek, będę Państwa prosił o pomoc w tej sprawie. Skoro nasze petycje przyczyniły się do obrony prof. Budzyńskiej i prof. Nalaskowskiego przed atakami lewicowych środowisk, to mogą również przyczynić się do ukarania „autorytetów” lewicy za głoszenie eugenicznych, sprzecznych z polskim ustawodawstwem poglądów.
Wiem, że mogę na Państwa liczyć. Tysiące podpisów pod naszymi apelami pokazują, że utożsamiacie się Państwo z naszymi działaniami, jesteście w nie zaangażowani i wspieracie je finansowo.
Bardzo za to wszystko dziękuję i proszę o dalsze zaangażowanie i pomoc.
Serdecznie pozdrawiam