Publikujemy treść stanowiska radnych z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Olsztyna. Warto podkreślić, że jest to całość treści wystąpienia. Niestety radnemu Jarosławowi Babalskiemu nie umożliwiono swobodnej wypowiedzi, cały czas przerywając. Czyżby koalicja Małkowski + Grzymowicz + Platforma Obywatelska nie chciała słyszeć prawdy o mieście, którym zarządza od 20 lat?
Stanowisko Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość
ws. – przyjęcia projektu Budżetu Miasta Olsztyna na rok 2022
i Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2022 – 2040
Proszę Państwa,
Budżet to nie tylko liczby, tabele i wykresy, to także odzwierciedlenie pewnej filozofii sposobu myślenia osób odpowiedzialnych za finanse publiczne, to również odpowiedź na pytanie: jakie ma być nasze miasto nowoczesne czy zaściankowe. Budżet, stanowi przede wszystkim narzędzie realizacji strategii rozwoju miasta. Czy nasze miasto ma taką strategię? Na papierze oczywiście tak. Ale zapytam inaczej: Czy Kto dziś pamięta, jakie były priorytety Pana Prezydenta jeszcze nie tak dawno (bo w 2019 r)? Zapewne mało kto to pamięta, więc przypomnę: główną ideą miała być poprawa jakości życia mieszkańców i przesunięcie akcentu z szeroko rozumianej infrastruktury na kulturę, działania prospołeczne, politykę senioralną, edukację i wsparcie młodzieży. Jak to wygląda dziś? Czy jesteśmy jako mieszkańcy zadowoleni z życia w naszym Olsztynie? Czy realizując się zawodowo i wypełniając nasze codzienne obowiązki mamy poczucie satysfakcji? Czy wyprzedaż majątku gminy i ustawianie się w kolejce po dotacje i subwencje to jedyny pomysł prezydenta i koalicji współrządzącej POKO na zwiększenie dochodów Olsztyna? Czy miasto zaspokaja nasze potrzeby w sferze akumulacji kapitału, inwestycji przynoszących wzrost dochodów miasta? Czy wreszcie jesteśmy zadowoleni z oferty kulturalnej, oświatowej, socjalnej, sportowo-rekreacyjnej i aktywnego wypoczynku? Na te pytania szukałem odpowiedzi czytając budżet Miasta Olsztyna na 2022 rok. Od kiedy pochylam się nad kolejnymi edycjami dokumentu o nazwie Budżet, dręczy mnie to samo pytanie. Jakiej wielkości deficyt zafundował nam tym razem prezydent Olsztyna i koalicja współrządząca POKO. Niestety przez ostatnie 2-3 lata, aby nie sięgać dalej mam to samo poczucie swoistego Deja vu. Co więcej, problem braku wizji rozwoju miasta i nawarstwiających się trudności w sferze finansów publicznych niestety pogłębia się. Nie ma nowego impulsu, który dawałby nadzieję na wyrwanie się z tego otaczającego nas marazmu. Mamy stare nierozwiązane problemy, których kolejne budżety nie są w stanie odmienić. Co roku słyszymy uspokajające zwroty jak ze „zdartej płyty”, że budżet jest trudny i wymagający. Że mimo trudności i piętrzących się kłopotów to dobry (pro rozwojowy) budżet oraz że przy założeniu możliwie realnego poziomu dochodów i wydatków, jakie zaprezentowano w projekcie budżetu, zadania będą miały zapewnione finansowanie, a zarządzanie długiem będzie realizowane w sposób niezagrażający płynności finansowej miasta itd., itp. Tymczasem fakty są takie! 2021 rok kończymy długiem minus 302.232.615,72 zł, a zaplanowany na przyszły rok deficyt sięga 161.450.000,00 zł. To są, najkrócej rzecz ujmując, dokonania zarządcze prezydenta i koalicji POKO w Olsztynie wynikające z planu budżetu na 2022 rok. Niestety to budżet przeskalowany, fasadowy i konsumpcyjny. To nie jest budżet prorozwojowy. To mit! Budowa trakcji tramwajowej i spalarni śmieci tego nie zmienią. A przecież Olsztyn ma całkiem duże dochody i inne miasta o znacznie mniejszych dochodach podatkowych na jednego mieszkańca rozwijają się szybciej i energicznej. Olsztyn pod rządami POKO zupełnie nie dba o rozwój bazy podatkowej, ubywa nam mieszkańców, firmy wyprowadzają się z Olsztyna, a te z zewnątrz omijają Olsztyn dużym łukiem z wyjątkiem sieciowych sklepów. Jak konsumpcyjny to budżet świadczy choćby to, że w latach 2023-2040 łączna planowana kwota rozchodów z tytułu spłaty rat kapitałowych kredytów oraz wykupu obligacji komunalnych wynosi 427,9 mln. Źródłem finansowania rozchodów będą przychody pochodzące z emisji obligacji komunalnych (w 2023 r). Tylko w 2022 roku łączna planowana kwota rozchodów z tytułu spłaty kredytów wynosi 38.732.615,72 zł. Mówiąc obrazowo, zaproponowany Budżet wygląda tak jak sytuacja na rozkopanych olsztyńskich ulicach. Ciągłe, nieudane eksperymenty i ćwiczenie cierpliwości mieszkańców Olsztyna jest przez nas radnych PiS nie do zaakceptowania. Nie ma naszej zgody na podpisywanie się pod Budżetem, którego filozofia mówi mieszkańcom Olsztyna – Jakoś to będzie. Czy tak ma to wyglądać, że nasze długi mają spłacać nasi następcy? Proponuję autorom tego Budżetu i tym którzy będą głosować za jego przyjęciem, aby zaczęli patrzeć na Budżet miasta jak na budżety własnych gospodarstw domowych. Czy właśnie tak one u Państwa wyglądają? Uczestnicząc w posiedzeniach Komisji Budżetu i Finansów zadawałem szereg pytań i artykułowałem swoje wątpliwości, ponieważ to było właściwe miejsce na dyskusję. Oczywiście, że ten Budżet zawiera również szereg interesujących i ciekawych, godnych wsparcia projektów. Wspomnę w tym momencie choćby długo oczekiwaną podwyżkę płac dla pracowników, jednak mało satysfakcjonującą jak słyszę. Dobiegają już do nas takie sygnały. Pomimo tych pozytywnych akcentów (o których wspomniał Pan prezydent) nie zmienią one mojej ogólnej negatywnej oceny całości.
Szanowni Państwo, dobry budżet – to po prostu wizja rozwoju miasta. My radni PiS tego w tym budżecie nie widzimy. Miastu potrzebne są inwestycje, które będą kołem zamachowym rozwoju tymczasem mamy inwestycje, które generują koszty. Dobry budżet to, zachęty finansowe, programy wsparcia, koncentracja na ludziach, tworzenie klimatu dla rozwoju innowacji i biznesu, nastawienie na tworzenie nowych miejsc pracy, inteligentna polityka i monitorowanie postępów. Takich narzędzi lokalnej polityki, które mogłyby wyrwać nas z dreptania w miejscu nam potrzeba. Ten budżet takich oczekiwań nie spełnia, dlatego jako klub radnych PiS nie poprzemy tego budżetu.
Jarosław Babalski
Klub Radnych PiS
w Radzie Miasta Olsztyna