Atak na polską szkołę opartą o wartości patriotyczne i chrześcijańskie trwa od paru dekad, lecz po wygraniu wyborów 15 października 2023 roku przez koalicję lewicowo-liberalną faktyczny atak przybrał na sile.
„Takie będą Rzeczypospolite,
jakie ich młodzieży chowanie…”
Jan Zamoyski
Powstały rząd koalicji „13 grudnia” powołał największy rząd (ilościowy) w historii Polski, w celu ostatecznego demontażu państwa polskiego. Rząd powiększony o nowe ministerstwa w celu utrzymania „matematycznej koalicji” i wypełnienia przedwyborczych obietnic ze szczególną siłą skupił się nad dewastacją polskiego modelu edukacji. Nawet w czasach komuny (PRL) polska szkoła nie była w takim niebezpieczeństwie jak dzisiaj.
Ministra Nowacka w sposób programowy dokonuje niszczenia polskiej oświaty, Tusk celowo na czele większości ministerstw postawił „przypadkowych” ludzi, by na zamówienie Berlina zamienić Polskę w Generalną Gubernię i Kraj Warty. Każdy myślący Polak widzi, co uczyniły roczne rządy „uśmiechniętej ferajny”. Zapaść w każdej dziedzinie w tym artykule zajmujemy się edukacją.
Dzięki Bogu są jeszcze w Polsce odruchy samoobrony społecznej, w wyniku której powstała inicjatywa mająca na celu ratowanie polskiej szkoły!
Mowa o z wielu organizacjach społecznych, które podjęły Decyzję o powołaniu Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły. Jako emerytowany nauczyciel czuję wielką radość, coś się wreszcie ruszyło. Całe przedsięwzięcie afirmuje wiele zasłużonych dla polskiej nauki i sztuki osób jak: prof. dr hab. B. Chazan, dr A. Górecki, dr Z. Barciński oraz znani działacze oświaty: H. Dobrowolska, D. Jaczewska, R. Krupa, J. Dobrzyńska, E. Piesiewicz-Grzonkowska, B. Kopczyński.
Organizacja liczy na poparcie przede wszystkim rodziców, którym powinno leżeć na sercu dobro ich dzieci. Mając na uwadze dewizę naszego wielkiego przodka, hetmana i kanclerza Jan Zamoyskiego, jest to sprawa nas wszystkich! Szalone genderystki postawione przez Tuska na czele edukacji są totalnym zagrożeniem dla przyszłości młodego pokolenia.
Pracę, która czeka Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, można przyrównać do pozytywistycznej „pracy organicznej”, która dała zaczyn niepodległej idei w XIX wieku! Główną dewizą pozytywistów było hasło: „zejść na ziemię” i nadal jest aktualne.
Wracając do naszej smutnej sytuacji, należy się cieszyć, że pozytywna aktywność nie zamarła, lecz smutek ogarnia gdy widzimy bierność hierarchów naszego Kościoła Powszechnego w stosunku religii jako pełnoprawnego przedmiotu szkolnego.
Co do dyskusji nad ilością godzin katechezy w tygodniu, szczególnie w szkole średniej, sprawa jest otwarta. Lecz kwestia ocen zaliczanych do średniej nie powinna być poddawana dyskusji, ponieważ mocy konkordatu religia umieszczona jest w „programie edukacyjnym szkoły”. Dlatego religia jako przedmiot, tym samym ocena z religii, musi być wliczana do średniej! Konkordat jest umową między Polską a Watykanem, żadna ministra nie ma prawa ingerować w powyższe ustalenia. Powyższe działania mają na celu powrotu polskiej szkoły czasów PRL-u. Zadaniem Episkopatu Polski jest kontynuowanie misji ewangelizacji poprzez katechezę w szkole. Dochodzą nas słuchy, że Tusk stara się grać Funduszem Kościelnym w celu „uśpienia” hierarchii nie tylko w sprawie nauczania religii.
Modlitwy i cud może nas w tej sytuacji nas uratować!
Henryk Pejchert