10 lutego 1919 r. w Warszawie rozpoczął obrady Sejm Ustawodawczy.
Pamiętamy o powrocie Józefa Piłsudskiego z Magdeburga i o tych wzruszających listopadowych dniach 1918 r., gdy w całym kraju przystąpiono do rozbrajania niemieckich wojsk okupacyjnych. Nie zapominamy o powstaniu wielkopolskim, wojnie z bolszewikami i powstaniach śląskich. Odrodzenie polskiego parlamentaryzmu w początkach 1919 r. pozostaje w cieniu tamtych wielkich dat. Pokazuje ono, że odradzająca się po 123 latach niewoli Rzeczypospolita, pozbawiona jeszcze silnej armii, sprawnego aparatu administracyjnego, bez wytyczonych granic… z praktycznie jednoosobową władzą Tymczasowego Naczelnika Państwa i pełna nie tylko politycznych napięć, u zarania traktowana była przez swych Ojców Założycieli jako państwo demokracji parlamentarnej!
Wkrótce po objęciu władzy w Polsce przez Piłsudskiego, 28 listopada 1918 r. ukazał się dekret z jego podpisem, zapowiadający wybory parlamentarne. Prawa wyborcze otrzymali obywatele bez różnicy płci, jeśli ukończyli 21 lat. Jeden poseł miał reprezentować 50 tys. mieszkańców okręgu wyborczego; prawo zgłaszania kandydatów wiązało się z koniecznością zebrania co najmniej 50 podpisów.
Termin wyborów wyznaczono na 26 stycznia 1919 r. Ze względu na walki toczące się z Ukraińcami we wschodniej Małopolsce, tamtejsze okręgi miały być reprezentowane przez posłów wybranych wcześniej do Izby Posłów w Wiedniu. W przypadku ziem, pozostających poza polską jurysdykcją (np. Wielkopolska), wybory miały się odbyć w późniejszym terminie. W kilku przypadkach przedstawiciele narodu mieli być dokooptowani. Ostateczny skład pierwszego polskiego parlamentu ukształtował się więc dopiero w marcu 1922 r.
Tymczasem, po ostrej kampanii wyborczej, wybrano 291 posłów. Frekwencja w poszczególnych okręgach była wysoka i sięgała niekiedy 90%! Największą reprezentację uzyskały partie narodowe, konserwatywne i chrześcijańsko – demokratyczne, a więc niekoniecznie życzliwe wobec stojącego na czele państwa byłego socjalisty Józefa Piłsudskiego. Liczne były reprezentacje Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” oraz Polskiej Partii Socjalistycznej, ale w pierwszym sejmie sporo było także „drobnicy politycznej”. Posłowie zmieniali barwy partyjne, a i sam skład sejmu ewoluował wraz z kolejnymi wyborami uzupełniającymi. To wszystko sprzyjało nieraz bardzo ostrym konfliktom na forum parlamentu. Żywo na nie reagowała ówczesna prasa i ulica, głośno demonstrując polityczne sympatie. A mimo to, ten sejm, nazwany Sejmem Ustawodawczym potrafił dosyć sprawnie obradować! Jego głównym zadaniem było przyjęcie ustawy zasadniczej, czyli konstytucji państwa. Miało to nastąpić dopiero w marcu 1921 r.
Sejm Ustawodawczy zebrał się po raz pierwszy 10 lutego 1919 r. Wybrano Konwent Seniorów, który opracował regulamin parlamentarny. Zatwierdzono 210 dekretów wydanych wcześniej przez naczelnika Piłsudskiego. Wyłoniono prezydium Sejmu oraz wybrano marszałka, którym został Wojciech Trąmpczyński. Konwent Seniorów przystąpił też do opracowania tymczasowych podstaw ustrojowych państwa.
20 lutego 1919 r. na sali obrad zjawił się Józef Piłsudski. Wygłosił przemówienie, w którym stwierdził m.in.: „wśród olbrzymiej zawieruchy, w której miliony ludzi rozstrzygają sprawy jedynie gwałtem i przemocą (…) właśnie w naszej ojczyźnie konieczne i nieuniknione tarcia społeczne były rozstrzygane w sposób jedynie demokratyczny za pomocą praw stanowionych przez wybrańców narodu”, po czym złożył swoją władzę na ręce marszałka Trąmpczyńskiego i wśród wielkiej owacji, opuścił zgromadzenie. Chwilę później Sejm Ustawodawczy przyjął uchwałę „O powierzeniu Józefowi Piłsudskiemu dalszego sprawowania urzędu Naczelnika Państwa”. Ta uchwała z 20 lutego 1919 r. przeszła do historii jako „Mała Konstytucja”. Pierwsza, choć z założenia tymczasowa, konstytucja w Odrodzonej Polsce!
dr Waldemar Brenda