Wielkanoc to najstarsze święto chrześcijańskie. Tradycja czyni je również najważniejszym wśród uroczystości kościelnych. Dotyczy ona nie tylko upamiętnienia wydarzeń biblijnych, lecz co ważniejsze, w tym czasie wypełnia się tajemnica wiary.
Wyznaczanie terminu Wielkanocy
Dawniej Wielkanoc zwano Paschą, co wiązało się z kontynuacją tradycji zaczerpniętej z judaizmu. Nazwa oznacza święto żydowskie upamiętniające ucieczkę Izraelitów z Egiptu oraz ich przejście przez Morze Czerwone. Słowo pascha oznacza w języku hebrajskim właśnie przejście.
W judaizmie święto przypada 14. dnia miesiąca nisan, natomiast zgodnie z kalendarzem gregoriańskim Kościół katolicki obchodzi Wielkanoc w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni księżyca. Kościół prawosławny, który nie przyjął reformy, obchodzi święto w innym terminie, wyznaczanym przez kalendarz juliański. Nadal nazywa je Paschą.
Dla chrześcijan Wielkanoc upamiętnia Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Choć każda niedziela przypomina o tym wydarzeniu, Wielka Niedziela jest najbardziej uroczystym świętem, które rozpoczyna się już po zachodzie słońca w Wielką Sobotę. Drugi dzień świąt to lany poniedziałek, zwany śmigusem-dyngusem. Nazwa wzięła się stąd, że śmigus oznaczał smaganie wierzbową gałązką, a dyngus wymuszanie datków pod groźbą zmoczenia wodą. Kontynuacja tego ostatniego zwyczaju jest nam nadal dobrze znana.
Święta poprzedza 40-dniowy Wielki Post, który jest okresem zadumy i przygotowań. Dawniej bardzo restrykcyjnie podchodzono do eliminowania z diety większości dań i posiłków. Spożywano głównie kaszę, ziemniaki i śledzie.
Najsmutniejszym dniem Wielkiego Tygodnia jest Wielki Piątek, gdy wspomina się śmierć Jezusa na krzyżu. Następnego dnia następuje uroczyste święcenie pokarmów.
Święconka
Jajka zaskarbiły sobie miejsce w święconce dlatego, że dawniej nie można było ich spożywać w Wielkanoc. Gdy zakaz został zdjęty, pisanki i kraszanki symbolizowały odrodzenie, życie i zmartwychwstanie. Kiedyś uważano, że chronią przed złem oraz są zwiastunem płodności.
Święcona była również kiełbasa, jako symbol końca postu i specjalnego dania, które dawniej na wsi uchodziło za wyjątkowy rarytas, na jaki nie każdy mógł sobie pozwolić. Z kolei sól miała chronić przed złem oraz zepsuciem. Chrzan spożywano na czczo, przed uroczystym śniadaniem, aby przypomnieć sobie cierpienie Zbawiciela.
Dziś święcimy tylko symboliczne porcje pokarmów, lecz dawniej do kościoła przynoszono wielkie kosze ze wszystkim, co zamierzano spożyć. Poświęconych w koszyku chleba, jajek, kiełbasy, soli i chrzanu miało przez cały rok gospodarzom nie zabraknąć. Zamożne rody zamawiały wizytę księdza, który przybywał do domu święcić ogromne stoły zastawione licznymi potrawami. Uroczystość zapewniała rodzinie dostatek.
Symbole wielkanocne
Pisanki i tradycja malowania skorupek jajek znana jest jeszcze z czasów przedchrześcijańskich. Najstarsze znaleziska pochodzą ze starożytnego Egiptu oraz Mezopotamii, ale znane są też eksponaty polskie, z czasów pogańskich. Malowane i zdobione jajka były symbolem początku świata oraz zwiastunem nowego życia. Odzwierciedleniem przejścia były też żółte kurczaczki, które nadal towarzyszą wielkanocnej oprawie.
Ze świętami nierozerwalnie związany jest symbol baranka, który uosabia obecność Jezusa Chrystusa. To również nawiązanie do Starego Testamentu i wyzwolenia od śmierci przez oznaczenie drzwi domostw Izraelitów krwią baranka.
Na wielkanocnym stole nie brak też zajęcy. Są one symbolem płodności, witalności i odradzającej się po zimie natury. Z kolei palma wielkanocna upamiętnia triumfalny wjazd Syna Bożego do Jerozolimy. Jej zielone liście to znak Zmartwychwstania Pańskiego.
Wielkanoc na Warmii
Na Warmii, Wielkanoc była symbolicznie początkiem nowego roku. Dla Warmiaków, katolików, były to najważniejsze święta i trwały trzy dni
W ostatnią niedzielę przed świętami robiono, święcone w kościele palmy z bazi, zazielenionych gałązek brzozy, jałowca i barwinku lub borówek. Łykano kotki z poświęconej palmy, co miało zapobiegać bólowi gardła. Poświęcone i skromnie wykonane palmy wkładano w domu za święte obrazy.
W Wielki Piątek po wsi biegali chłopcy z drewnianymi kołatkami hałasując nimi na znak żałoby po śmierci Chrystusa. Chodzili również po „kołaczach”- kołatali w chałupach śpiewając „Któryś za nas cierpiał rany…”, częstowano ich za to ciastem lub jajkami.
W Wielką Sobotę podczas nabożeństwa odbywało się święcenie wody i ognia, po zakończeniu palono najstarszy we wsi krzyż przydrożny, wierzono bowiem, że jego popiół zapobiegnie wielu chorobom przez cały rok – zabierano więc do domu węgle pozostałe po spaleniu krzyża i stosowano je w postaci okładów na bolące miejsce. Aż do 1945 roku nie znano na Warmii i Mazurach zwyczaju święcenia potraw
W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego wstawali jeszcze przed wschodem słońca. Wierzyli bowiem w oczyszczającą moc wody. Udawali się wówczas w ciszy i samotności do najbliższego strumienia lub rzeki. w celu obmycia, a najlepiej wykąpania się w zimnej wodzie. Zapewnić to miało zdrowie, a pannom dodatkowo urodę i powodzenie wśród mężczyzn. Następnie, także w ciszy, wracano do domów, zabierając ze sobą troszkę wody, którą potem skrapiano domowników.
Po śniadaniu wielkanocnym, dzieci stukały się jajkami – wygrywał ten, kogo jajko zostało całe. Zwycięzca miał prawo zabrać wszystkie jajka swojego przeciwnika.
Inny zwyczaj polegał na tzw. kaczaniu jajek. Na niedużych pochyłych rynienkach jajka puszczano w dół, a to które poturlało się najdalej wygrywało.
Lany poniedziałek
To był dzień, kiedy odwiedzało się dalszą rodzinę. Dawniej na Warmii i Mazurach nie znano dyngusa, panował tu zwyczaj nazywany smaganiem, a używano do tego gałązek jałowca z palem. To były swego rodzaju zaloty, ponieważ młodzi mężczyźni biegali za pannami na wydaniu. Często bawiły się w ten sposób także dzieci, ale już przy użyciu bardziej miękkiej brzozy. Odwiedzały one też domy bogatszych gospodarzy, aby dostać tzw. wykup w postaci ciast lub jajek.
Redakcja