Co prawda o wydanych w grudniu ubiegłego roku „Wyklętych bohaterach. Ludziach podziemia niepodległościowego na Warmii i Mazurach po 1945r.” doktora Waldemara Brendy wspominano w różnych miejscach już wiele razy, ale rzecz jest na tyle ciekawa, że warto o niej przypominać jeszcze i jeszcze.
Na początek dwie liczby: trzydzieści dziewięć i trzysta pięćdziesiąt dziewięć. Pierwsza z nich to liczba biogramów żołnierzy podziemia niepodległościowego, które znajdziemy w książce; druga natomiast – jak można się domyślić – to liczba stron, na których owe biogramy zamieszczono, dodając dość obszerną bibliografię.
Trzysta pięćdziesiąt dziewięć stron. To sporo, ale książka dr. Brendy nie jest kolejną nudnawą „cegłą”, tzw. usypiaczem w rodzaju słownika biograficznego, lecz lekko, z reporterskim zacięciem napisaną opowieścią, czy raczej – zbiorem opowieści.
Wcześniej mogli się z nimi zapoznać i o ich wartości przekonać czytelnicy wydawanego w Olsztynie miesięcznika „Debata”, w którym od 2008 roku autor je publikował. Teraz zebrane, zaktualizowane i uzupełnione mogą trafić do szerszego grona osób zainteresowanych dziejami Warmii i Mazur.
Trzydzieści dziewięć biogramów! Trzydzieści dziewięć opowieści o ludziach znanych powszechnie jak: Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, Henryk Wieliczko „Lufa” czy Feliks Selmanowicz „Zagończyk” z legendarnej 5 Wileńskiej Brygady AK, ale też o tych, o których słyszeli głównie historycy „siedzący w temacie”. I właśnie ci „wyklęci” z „drugiego i trzeciego szeregu” Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dzięki pracy badawczej i publicystycznej autora zostali wydobyci z cienia. To niewątpliwa zasługa.
Mikołaj Tkaczyk
W. Brenda, „Żołnierze Wyklęci. Ludzie podziemia niepodległościowego na Warmii i Mazurach po 1945r.”, Wyd.: Fundacja Kwartalnika „Wyklęci”/Wydawnictwo „Miles”, Kraków 2021.