Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  •    
  • Kontakt
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn

Wańkowicz „wiecznie żywy”?

dr Waldemar Brenda
22 stycznia 2022
Kultura
Czas czytania (około): 5 minut
0
A A
Na tropach Smętka

10 stycznia minęła 130 rocznica urodzin Melchiora Wańkowicza (1892). Kiedy wspominamy to nazwisko, zaraz oczywiście ciśnie się na usta (lub na papier, także ten wirtualny) skojarzenie w rodzaju – „Król polskiego reportażu”. I oczywiście wnikliwe wejrzenie w jego biografię i twórczość pozwoliłoby znaleźć argumenty uzasadniające takie właśnie spuentowanie hasła „Wańkowicz”, ale przecież nie miejsce tu na takie dogłębne analizowanie. To zostawiam specjalistom.

Dla mnie bowiem ta rocznica – szerzej chyba niezauważona – stanowi dogodną okazję, by podzielić się bardziej osobistymi wrażeniami, jakie z wańkowiczowskiego pisarstwa wyniosłem. Ze względu na kontekst regionalny więcej uwagi poświęcę konkretnemu tytułowi z pisarskiego dorobku autora. Zanim to jednak nastąpi, pozwolę sobie na krótki, kilkuzdaniowy przegląd moich ulubionych książek „mistrza Melchiora”.

Zatem to byłoby tak…

W uroczych „Szczenięcych latach” sięgnął Wańkowicz po uwodzicielski styl szlacheckiej gawędy rodem z Jana Chryzostoma Paska, którego nie pozbył się (bo i nie było ku temu powodu) w kolejnych dziełach. W powojennym, bardzo osobistym „Zielu na kraterze” już nie uwodził, ale niezmiennie wzruszał opowieścią o swej rodzinie, o córkach, o Powstaniu… Monumentalnej opowieści o słynnej bitwie pt. „Monte Cassino” nadał wymiar epopei. W „Westerplatte” czy „Hubalczykach” zbudował legendę, która trwa do dziś, nawet na przekór dekonstrukcji dokonanej przez historyków. W „Kundlizmie” okazał się bezwzględnym demaskatorem naszych ułomności. Pełne historyczno-literackiej finezji rozważania o istocie pracy reportażysty w „Karafce la Fontaine`a” zdumiewają rozległą erudycją, a czasem… odwagą przyznania się do manipulacji. W różnych, luźnych tekstach, które weszły w skład poszczególnych książek reporterskich, angażował Czytelnika w przeżywanie kolejnych opowieści, wywoływał czasem zachwyt, czasem opór, czasem dyskusję – nigdy jednak nie pozostawiał obojętnym. Te wszystkie książki zasługują na uwagę, a za swoiste uznanie dla dziennikarskiego kunsztu ich autora możemy potraktować zarówno imię Wańkowicza nadane Wyższej Szkole Dziennikarstwa w Warszawie (istniała w latach 1995-2013), jak i „Melchiory” wręczane od kilkunastu lat za wybitne osiągnięcia w dziedzinie reportażu.

A jednak z pewnych względów wciąż najczęściej sięgamy do reportażu z podróży pt. „Na tropach Smętka”. Wańkowicz odbył wyprawę do Prus Wschodnich w 1935r. wraz z córką Martą. W wydanej wkrótce potem książce autor podjął się wyzwania opowieści niby o tym, co widział i czego doświadczył, ale… Samochód, pociąg, kajak, statek, furmanka – dostarczały okazji do różnorodnych obserwacji społecznych i krajobrazowych. Spotkania z ludźmi, rozmowy, opisy przyrody, poszczególnych miejscowości – wszystko to zanurzone w niezwykle ekstensywnym sosie, przyprawionym historyczną i polityczną refleksją. W ten sposób powstała książka, która wykreowanym obrazem Prus Wschodnich/Warmii i Mazur nie tylko zapłodniła wyobraźnię polskich czytelników z końcówki lat trzydziestych, ale wprost odcisnęła piętno na kilku kolejnych pokoleniach Polaków, szukających odpowiedzi na pytania o historię, współczesność, a czasem też przyszłość tajemniczej, północnej krainy.

Tę książkę podczas wojny czytali uczestnicy kursów konspiracyjnych, którzy w ramach Polski Podziemnej przygotowywali się do powojennej pracy na ziemiach poniemieckich. Do tej książki odwoływali się często pionierzy, którzy w 1945 r. przybywali do Okręgu Mazurskiego, na miejscu szukając potwierdzenia własnych (czy raczej Pana Melchiora?) wyobrażeń. Wydaje się, że to właśnie Wańkowicz nadał naszemu regionowi walor jakiejś mitycznej krainy. Sprawił, że wciąż jeszcze doszukujemy się w procesach, zachodzących tu przed kilkoma dziesiątkami lat, jakiejś tajemnicy, zagadki. Czy dlatego ta książka, wydana po raz pierwszy w 1936r., wciąż ma w sobie coś inspirującego?

To prawda, roi się w niej od wańkowiczowskich konfabulacji czy uproszczeń. A jednak widzimy w tym dziele to „coś”, co sprawia, że chcemy szukać dalej i głębiej. Wymyślił więc Wańkowicz mazurskiego „Smętka”, który nigdy przecież nie był mazurski. A jednak współcześnie po Pisie pływają stateczki o nazwie „Smętek”. Przez kilkanaście lat Muzeum Ziemi Piskiej przyznawało tytuł Osobowości Ziemi Piskiej, któremu towarzyszyła rzeźbiona przez miejscowego artystę Dariusza Bednarskiego figurka Smętka – złego ducha, nad którym uhonorowana osoba, potrafiła skutecznie zapanować i wbrew przeciwnościom uczynić dla lokalnej społeczności coś dobrego.

Melchior Wańkowicz
Melchior Wańkowicz

Wańkowicz wciąż jest gdzieś obecny. We wrześniu 2011 r. po obu brzegach rzeki Pisy, której rwący nurt usiłował w 1935r. pokonać kajakiem o dziwacznej nazwie „Kuwaka”, został osadzony „dwu – pomnik” Mistrza i jego książki, autorstwa Andrzeja Renesa. Rzeźbiarz ucieszył się wtedy z propozycji zrealizowania artystycznego założenia nad Pisą, objaśniając, że w te właśnie sposób Wańkowicz do niego wrócił. Ponoć właśnie Wańkowicza dotyczył jego pierwszy samodzielny esej literacki, popełniony jeszcze w szkole średniej!

Współcześnie na rzece bądź pobliskim jeziorze Roś odbywają się każdego września zawody kajakarskie upamiętniające postać Wańkowicza. Kilka lat temu funkcjonowała gra terenowa odwołująca się do jego pobytu w regionie. A ostatnio olsztyński Teatr im. Jaracza zrealizował sztukę w reżyserii Rudolfa Zioły, bazującą na tekstach zaczerpniętych z „Na tropach Smętka”. W grudniu 2021 r. spektakl zawitał do Zespołu Szkół Leśnych w Rucianem – Nidzie. Na widowni pod zaimprowizowaną sceną zebrała się całkiem liczna publika! Po trwającym ponad dwie godziny przedstawieniu, w pobliskim Domu Kultury zorganizowano dyskusję na temat Wańkowicza, jego książki oraz losów Warmiaków i Mazurów nie tylko w dwudziestoleciu międzywojennym.

Podróż kajakiem po mazurskiej krainie w 1935 r.
Podróż kajakiem po mazurskiej krainie w 1935 r.

Wańkowicz wraca też do czytelników, m.in. w kolejnych książkach Aleksandry Ziółkowskiej–Boehm – w latach siedemdziesiątych asystentki pisarza, która sama sięgnęła po pióro z dobrym skutkiem. I oto, gdy otwieram najnowszy tom „Rocznika Mazurskiego” (t. XXV/2021) wydawanego w Szczytnie pod redakcją dr. hab. Zbigniewa Kudrzyckiego, tam również napotykam Wańkowicza, tym razem w artykule Jana Chłosty, polemizującym z niektórymi wątkami z najnowszej książki Pani Aleksandry.

Czy to wszystko oznacza, że Wańkowicz jest „wiecznie żywy?”

Waldemar Brenda

Tagi: dziennikarstwohistoriaMazuryMelchior Wańkowiczopinie olsztynPrusy WschodniereportażWarmia
UdostępnijTweetujWyślij
Poprzedni artykuł

Kasacja Stowarzyszenia Patria Nostra do Sądu Najwyższego z poparciem RPO!

Następny artykuł

Ostatni rok prezydenta Grzymowicza

Podobne artykuły

Opinie o “Ataku na region”
Kultura

Opinie o “Ataku na region”

15 grudnia 2022
202
Warsztaty „Kompetencje komunikacji międzykulturowej”
Kultura

Warsztaty „Kompetencje komunikacji międzykulturowej”

10 grudnia 2022
18
Rodzinne świąteczne warsztaty plastyczne
Kultura

Rodzinne świąteczne warsztaty plastyczne

9 grudnia 2022
7
Brakoniecki Forever!
Kultura

Brakoniecki Forever!

7 grudnia 2022
33
Patriotyczny koncert w Piszu
Kultura

Patriotyczny koncert w Piszu

26 listopada 2022
229
Rozmówki śląsko-warmińskie – spotkanie autorskie ze Zbigniewem Rokitą
Kultura

Rozmówki śląsko-warmińskie – spotkanie autorskie ze Zbigniewem Rokitą

14 listopada 2022
15
Następny artykuł
Grzymowicz upływa życie

Ostatni rok prezydenta Grzymowicza

Biden

Już widać Trumpa na białym koniu…

Tusk-straszna-mina

Widziane z Warszawy: Nie straszcie Tuskiem

Ukraina na mapie Europy | Fot. Aotearoa (CC A-S 3.0, Wikipedia)

Jaka przyszłość czeka Ukrainę? Cz. 1: WSTĘP DO WOJNY

Zaloguj się login żeby komentować

Ostatnio popularne

Depopulacja - Polska

Depopulacja Polski

18 stycznia 2022
16.5k
depopulacja Francja

Depopulacja Francji

7 kwietnia 2022
3.3k
Jedwabny szlak – Inicjatywa Pasa i Szlaku

Jedwabny szlak – Inicjatywa Pasa i Szlaku

21 kwietnia 2022
3.2k
Jezus-Barabasz

Dlaczego zabito Jezusa Chrystusa?

13 kwietnia 2022
3.2k
Co powstanie w miejscu szubienic?

Co powstanie w miejscu szubienic?

6 kwietnia 2022
3.1k
NSZ

NSZ – druga siła podziemnej Polski

15 maja 2022
2.9k
komuna na 4 łapy

III RP – historyczna klęska Polaków

21 czerwca 2022
2.9k
Ostatnia Wieczerza

Powstanie Kościoła

6 lipca 2022
2.9k
Władysław Grabski – endecki polityk

Władysław Grabski – endecki polityk

19 lipca 2022
2.8k
mieczyk-chrobrego

Obóz Wielkiej Polski – przeciwnicy sanacji

10 czerwca 2022
2.8k
Opinie Olsztyn

Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur

Tematy w serwisie:
agresja aksjologia Armia Czerwona dekomunizacja Donald Tusk edukacja energetyka geopolityka gospodarka historia Polski II wojna światowa Jerzy Szmit Joe Biden KO komunizm koronawirus Kościół Katolicki Lewica LGBT manipulacja media neomarksizm Niemcy Olsztyn opinie olsztyn Piotr Grzymowicz PiS PO polityka zagraniczna Polska Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej Rafał Trzaskowski Rosja Rząd RP samorząd Stany Zjednoczone Szubienice w Olsztynie totalna opozycja Ukraina Unia Europejska USA wartości wojna Władimir Putin ZSRR
© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
  • Polityka prywatności
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
  •  
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  • Kontakt
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In