Bieg Tropem Wilczym jest wyśmienitą okazją do przypomnienia często nadal zapomnianych “Wyklętych”. A do tych bezsprzecznie należy śp. Józef “Ziuk”, “Zjawa” Tomaszewski. Postać i barwna, i nietuzinkowa. Był jedynym, któremu udało się uciec z olsztyńskiego aresztu. Jako nastolatek został skazany w pokazowym procesie w olsztyńskim ratuszu na podwójną karę śmierci. Wyszedł po 22 latach.
Odprawy przed biegiem, wizje lokalne w terenie. To wszystko organizatorzy biegu Tropem Wilczym mają już za sobą. W Olsztynie bieg odbywa się pierwszy raz i od razu ma całkowicie profesjonalną oprawę.
— Jest w tym wielka zasługa wojska, które włączyło się w organizacje wydarzenia oraz OHP, które wspiera całą logistykę biegu. Widać wielkie zaangażowanie wielu osób. Sam bieg nie jest przecież jedynie wydarzeniem sportowym, ale przede wszystkim formą uczczenia pamięci tych, którzy byli Niezłomni. I za swoją niezłomność płacili bardzo wysoką cenę — przypomina Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego, która jest jednym z organizatorów niedzielnego biegu.
Przypomnijmy. W organizację imprezy, oprócz Fundacji im. Piotra Polskiego z Olsztyna, zaangażowały się także: Warmińsko-Mazurska Komenda Ochotniczych Hufców Pracy (jako współorganizator), 16 Pomorska Dywizja Zmechanizowana, 4 Warmińsko-Mazurska Brygada Wojsk Obrony Terytorialnej, Regionalna Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo Kredytowa oraz firma budowlana Arbet.
Bieg „Tropem Wilczym” z roku na rok gromadzi coraz więcej osób, które żywo interesują się historią Żołnierzy Wyklętych. Obecnie jest największym tego typu przedsięwzięciem sportowo-edukacyjnym na świecie. W 2020 roku w biegu uczestniczyło 75 tysięcy biegaczy w 370 miejscowościach w Polsce i na świecie.
Idea tego ogólnopolskiego wydarzenia polega na tym, że bieg odbywa się tego samego dnia w tych samych godzinach w całej Polsce. I tak w Olsztynie bieg odbędzie się w niedziele 5 marca w Parku im. Kusocińskiego.
— Uczestnicy będą startowali w różnych kategoriach wiekowych. Pierwszy start już przed godziną 11, ale największy rodzinny bieg zaczyna się o godzinie 12 — przypomina Jerzy Szmit. — Każdy z uczestników może liczyć na pakiet startowy, którym jest m.in specjalna okolicznościowa koszulka oraz na poczęstunek wojskową grochówką — dodaje
Żyli wśród nas
Jedną z postaci, której — jako Niezłomnemu, którego pamięć była perz wiele lat wyklęta — jest śp. Józef Tomaszewski. W komunistycznych więzieniach przesiedział 22 lata. To całkowicie zmieniło jego życie. Nigdy jednak nie pozwolił sobie wyrwać z serca miłości do Ojczyzny i pamięci… kto jest kim.
— Józka pierwszy raz poznałem, kiedy upadała komuna. Zawsze był obecny na spotkaniach tworzących się organizacji opozycyjnych. Trochę z tyłu, bardziej przy drzwiach. Robił wrażenie, jakby obstawiał wejście na wszelki wypadek — mówi jeden z olsztyńskich dziennikarzy i działaczy antykomunistycznych organizacji z lat 90-tych.
Józef Tomaszewski pierwszy raz został aresztowany, kiedy miał 17 lat i tworzył poziemne struktury, m.in harcerskie. „Pod klucz” trafił wskutek donosu. Zatrzymani zostali prawie wszyscy „partyzanci“. Z pierwszego zamknięcia udało się wszystkim szybko wywinąć. Jednak UB po raz drugi wpadło na trop nastolatków aktywnie działających na terenie Olsztyna.
17 maja 1951 roku 17-letni wtedy Józef Tomaszewski został osadzony w piwnicach UB na dwa tygodnie. Bity, kopany i maltretowany przez ubeków nie ugiął się. Pod koniec maja został przeniesiony do aresztu więziennego i sprawę przejęła Prokuratura Wojskowa. Tomaszewski siedział w areszcie do 28 września 1951 roku.
— Siedziałem w piwnicach UB 2 tygodnie. Bił mnie najbardziej Nawrocki. Kopał mnie, bił rękami i kablem. Po dwóch tygodniach zostałem przeniesiony do aresztu więziennego i sprawę przejęła Prokuratura Wojskowa — tak śledztwo po latach wspinał sam Józef Tomaszewski.
W tym czasie podjął próbę ucieczki. Ówczesne więzienie UB, znajdujące się w dzisiejszym areszcie nie było otoczone jak dziś wysokim murem, tylko zasiekami. Ucieczka udała się. Jednak nastolatkowe nie potrafili sobie poradzić we wrogim dla nich mieście. Jako nieletni Józef Tomaszewski trafił do poprawczaka. Od tego czasu zaczęła się jego „więzienna kariera“. Młody opozycjonista za walkę z bronią w ręku przeciw PRL-owi przesiedział w sumie w różnych więzieniach prawie 22 lata.
Na wiecznej warcie
— Józek nigdy nie narzucał nikomu swojej obecności, ale zawsze był w pobliżu, kiedy wymagała tego sytuacja. Tak było także podczas kampanii wyborczej w 1990 roku. Nie zapomnę, jak Józek nagle wyłonił się jakby znikąd, kiedy zostaliśmy zaatakowani przy rozklejaniu plakatów antykomunistycznych ugrupowań — wspomina jeden ze znajomych Józefa Tomaszewskiego. — Józek miał na smyczy wielkiego, dzikiego psa i nie wiem skąd zza pazuchy wyciągnął pistolet, który choć okazał się gazówką, to napastnicy uciekali w popłochu.
Niezłomnych podobnych Józefowi Tomaszewskiemu było wielu. Niektórych złamało więzienie, lata upodlenia i poniewierania. Jednak stanowcza większość nie tylko zachowała w swoim sercu Polskę, ale przekazała te miłość swojemu otoczeniu.
A śp. Józef Tomaszewski zginął w 1998 roku w wypadku samochodowych podczas pielgrzymki do Częstochowy. Razem z nim w tragicznym wypadku zginęła jego córka.
— Józef Tomaszewski ps. “Ziuk” i “Zjawa” na pewno będzie czuwał przy biegających Tropem Wilczym w tę niedzielę — stwierdza znajomy olsztyńskiego bohatera.
Patron 4WMBOT
Tradycje Żołnierzy Wyklętych są szczególnie widoczne w doborze patronów jednostek Wojska Obrony Terytorialnej. Patronem 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej jest kpt. Gracjan Klaudiusz Fróg ps. “Szczerbiec”. To polski oficer, który ścieżkę wojenną rozpoczął już w 1939 roku. Po przegranej przez Wojsko Polskie bitwie pod Tomaszowem Lubelskim dostał się do niewoli niemieckiej, z której udało mu się zbiec do Przemyśla okupowanego przez Sowietów. Tam też został zauważony przez NKWD i aresztowany.
Niewykluczone, że podzieliłby los tysięcy oficerów rozstrzelanych w Katyniu, jednakże i z tej niewoli udało mu się zbiec. Po powrocie do Wilna włączył się w pracę na rzecz ruchu niepodległościowego. W czasie okupacji stworzył „Oddział Lotny im. Króla Bolesława Chrobrego”, a później 3 Wileńską Brygadę Armii Krajowej. Jako dowódca dał poznać się jako wybitny strateg i niejednokrotnie pokonywał liczniejsze oddziały złożone z Niemców i ich litewskich sojuszników.
Zgodnie z założeniami akcji “Burza” na czele 3 Wileńskiej Brygady AK podjął walkę o wyzwolenie Wilna. Walka toczona z hitlerowskim okupantem odbywała się we współpracy z armią czerwoną. Po udanym współdziałaniu i wyzwoleniu miasta, pełen nadziei udał się na “odprawę” organizowaną przez wojska sowieckie, na której to miały paść decyzje dotyczące dalszej kooperacji Armii Krajowej z komunistami. Zwabieni fałszywymi obietnicami żołnierze na czele z ”Szczerbcem” padli ofiarą obławy zorganizowanej przez armię czerwoną.
Szeregowych żołnierzy 3 Wileńskiej Brygady AK przymusowo wcielono do wiernopoddańczej ZSRS armii gen. Zygmunta Berlinga, tych którzy nie godzili się na walkę pod czerwonym sztandarem uwięziono. Kpt. Fróg został aresztowany i wywieziony do obozu NKWD w Diagilewie pod Riazaniem. Uciec z pilnie strzeżonego więzienia udało się dopiero 22 marca 1946 roku. Po powrocie do kraju starał się wieść normalne życie pod zmienionym imieniem i nazwiskiem.
Urząd Bezpieczeństwa wpadł na trop ukrywającego się “Szczerbca” w 1948 roku i pomimo braku aktywności antykomunistycznej został on aresztowany. W kolejnej już niewoli Fróg został poddany licznym torturom, jednak nie uległ i nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Brak dowodów na jakąkolwiek współpracę z Niemcami, oraz brak jednoznacznych zeznań świadków nie uchroniły “Szczerbca” przed sfałszowanym procesem.
Władza ludowa chciała pozbyć się z polskiego społeczeństwa najwybitniejszych patriotów. Wyrok śmierci przez rozstrzelanie został wykonany 11 maja 1951 w więzieniu mokotowskim. Do dziś nie znamy miejsca pochówku bohatera. Od 28 lutego 2018 roku, 4 Warmińsko-Mazurska Brygada Obrony Terytorialnej kultywuje tradycje Oddziału lotnego Armii Krajowej im. Króla Bolesława Chrobrego oraz 3 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Patronem warmińsko-mazurskich terytorialsów został zaś kpt. Gracjan Klaudiusz Fróg ps. “Szczerbiec”.
opr. Marek Adam
W skład 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. kpt. Gracjana Klaudiusza Fróga, ps. „Szczerbiec” wchodzą następujące bataliony:
- Giżycki Batalion Lekkiej Piechoty im. ppor. Kazimierza Chmielowskiego ps.”Rekin”
- Morąski Batalion Lekkiej Piechoty im. ppor. Stanisława Balla ps.”Sowa”
- Braniewski Batalion Lekkiej Piechoty im. ppor. Henryka Wieliczko ps.”Lufa”
- Batalion Lekkiej Piechoty w Ełku ( w trakcie formowania)
- Olsztyński Batalion Lekkiej Piechoty im. Izydora Bukowskiego ps.”Burza