Na portalu „Opinie” publikujemy to, czego nie przeczytasz w żadnych innych mediach. Ostatnia sesja sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego przyniosła wybuch emocji, ostre słowa i bezlitosne rozliczenia. Radni Prawa i Sprawiedliwości nie dali taryfy ulgowej rządzącym, ujawniając szokujące fakty i pytając o to, czego inni boją się poruszać.
Już na początku sesji padły pytania, które wstrząsnęły salą obrad. Dotyczyły one bulwersującego finansowania Campusu młodzieżówki Platformy Obywatelskiej, który odbył się na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim.
– Zapytałem, czy jakiekolwiek środki publiczne, środki marszałka albo instytucji podległych marszałkowi zostały przekazane na ten polityczny spęd? – relacjonuje radny PiS Paweł Warot.
Bożenna Ulewicz, która także nie zamierzała milczeć, poparła swojego klubowego kolegę, wskazując na fatalne zarządzanie pieniędzmi podatników. Jej słowa zabrzmiały bardzo dosadnie, ale niestety także trafnie.
– W naszym regionie mamy najgorszą infrastrukturę w kraju, ludzie ledwo wiążą koniec z końcem, a Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, zamiast wspierać rozwój, organizuje imprezy o wątpliwej wartości jak Campus! To skandal! – relacjonuje nam radna Bożenna Ulewicz.
Marszałek województwa, którego obecność na Campusie Polska Przyszłości była manifestowana przez opaskę na jego nadgarstku, milczał jak zaklęty, kiedy radni pytali, czy samorząd województwa dorzucił się do tej kontrowersyjnej imprezy. Jego cisza mówiła więcej niż tysiąc słów.
Afera z Campusem Polska Przyszłości to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. W całym kraju mówiono o wulgarnych, skandalicznych zachowaniach uczestników tej imprezy, która stała się symbolem upadku młodzieży wspierającej koalicję rządową. Wykrzykiwanie ośmiogwiazdkowego hasła na oczach ministrów z rządu Tuska pokazało prawdziwe oblicze tej politycznej farsy.
Warto przypomnieć, że 100 000 zł na organizację Campusu przekazał samorząd Olsztyna, za co odpowiedzialny jest nowy prezydent miasta, Robert Szewczyk – wybrany, jakżeby inaczej, z listy Platformy Obywatelskiej. A to tylko czubek góry lodowej! Czy inne samorządy, gdzie rządzi PO, również wsparły ten polityczny kabaret z naszych pieniędzy? Wielu komentatorów nie ma co do tego wątpliwości.
Ale to nie koniec szokujących odkryć z tej sesji. Gdy na tapetę wzięto temat finansowania jubileuszowego bankietu Wojewódzkiego Zarządu Dróg, atmosfera w sali zrobiła się jeszcze bardziej gorąca. Decyzja o przyznaniu dodatkowych 160 tysięcy (wcześniej w budżecie było zapisane 19 tys.) złotych na tę imprezę wywołała burzę wśród radnych PiS.
– Czy mieszkańcy województwa, które jest jednym z najbiedniejszych w kraju, wiedzą, że ich władza bawi się za takie pieniądze? – pytał Paweł Warot, nie kryjąc oburzenia. – Pensje są tu najniższe w Polsce, a oni wydają 179 tysięcy złotych na bankiet! Gdzie są nasze priorytety?!
Bożenna Ulewicz, również głęboko poruszona tą sytuacją, wbiła kolejny gwóźdź w trumnę tej skandalicznej decyzji.
– Na sesji przyznawaliśmy pieniądze na pomoc dla pogorzelców w kwocie zaledwie 4 tysięcy złotych, a tu jednocześnie organizuje się bankiet za prawie 200 tysięcy! To jest hańba dla naszego województwa! – przypomina Bożenna Ulewicz.
Marszałek Kuchciński starał się nieudolnie tłumaczyć, że użyte w projekcie głosowanej uchwały stwierdzenie „bankiet” jest niefortunne, a dofinansowanie dotyczy całych obchodów.
Jakby tego było mało, radni PiS ujawnili, że wybór składu kapituły Nagrody Naukowej im. Wojciecha Kętrzyńskiego był czystą farsą. Paweł Warot, mimo swoich naukowych osiągnięć – doktoratów, setek publikacji naukowych oraz książek – nie znalazł się w jej składzie.
– Zgłosiłem swoją kandydaturę na posiedzeniu Komisji Kultury, bo chciałem sprawdzić, czy tu naprawdę liczą się kompetencje. Przeszły kandydatury osób związanych z Platformą Obywatelską, które o nauce wiedzą tyle, co nic! To czysta polityka! – zauważa Paweł Warot.
Jak ustaliły „Opinie”, jedna z wybranych przez PO osób jest z zawodu pielęgniarką, a o pracy naukowej nie ma najmniejszego pojęcia. To pokazuje, że obecne władze sejmiku nie interesują się rozwojem regionu, a jedynie realizują swoje polityczne ambicje.
Także Bożenna Ulewicz, która zasiadała w kapitule w poprzedniej kadencji, nie kryje swojego rozczarowania.
– Teraz, zamiast skupiać się na rozwoju województwa, widzimy, jak personalne ambicje przysłaniają merytoryczne decyzje. To jest dramat! – powiedziała „Opiniom” Ulewicz, podsumowując ten smutny obraz naszego regionu.
Marek Adam