Krajowy Plan Odbudowy, promowany przez Komisję Europejską (UE) ma na celu „teoretyczne” uruchomić inwestycje w celu przyśpieszenia rozwoju gospodarczego. Twórcy KPO jednak ustalają z góry wyznaczone kierunki rozwoju: innowacyjność, cyfryzacja, środowisko, edukacja oraz zdrowie. KPO został zaakceptowany przez Komisję Europejską, 1 czerwca 2022 roku. 17 czerwca 2022 roku program został przyjęty przez Radę UE.
Pamiętając trwających negocjacjach w sprawie KPO, pomiędzy rządem RP a organami Unii Europejskiej, coraz częściej obserwatorzy zaistniałej sytuacji dochodzą do wniosku o nieuczciwych zasadach stosowanych przez brukselskich biurokratów. Fikcyjny problem zasad praworządności w naszym kraju, słynne „kamienie milowe” oraz skandaliczne zachowanie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von Leyen podczas rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim, utwierdzają obserwatorów, że KPO jest czystym szantażem w stosunku polskiego rządu!
Media prorządowe oraz opozycyjne starają się wmówić opinii publicznej, że pieniądze z KPO mają nam zapewnić „skok cywilizacyjny”. Analizując jednak cele, na jakie mają być skierowane ewentualne pieniądze, należy podejść krytycznie do całego przedsięwzięcia.
Zgodność rządu i opozycji co do KPO jest zadziwiająca, ale nie do końca. Opozycja grająca „kartą niemiecką”, chce doprowadzić rząd Zjednoczonej Prawicy do porażki w jesiennych wyborach parlamentarnych i nieważny jest dla niej autentyczny efekt funduszy z KPO.
Strona rządowa, która dała się z różnych powodów wciągnąć się w ten „skok gospodarczy”, znalazła się w przysłowiowym klinczu, stawka jest ogromna – niepodległość Polski!
Niektórzy politycy i celebryci za wszelką cenę starają się porównać KPO do słynnego Planu Marshalla z 1948 roku.
Porównanie jest błędne, tamten plan był skierowany do zniszczonej wojennym kataklizmem Europy. Pomoc obejmowała oprócz pomocy finansowej przede wszystkim pomoc w postaci surowców mineralnych oraz żywności.
Polska będąca pod okupacją rosyjską podobnie jak inne kraje Europy Wschodniej były wyłączone z Planu Marshalla. Polska pozostała sama ze swoim Planem Odbudowy Gospodarczej (Plan Trzyletni – 1947-1947).
KPO zakłada przekazanie Polsce 167 mld zł (35 mld euro), w wyniku „walki” z covidem z budżetu wydano 215 mld zł.
Panika covidowa przyniosła: lockdowny, wielki spadek produkcji, zerwanie łańcuchów dostaw, inflacja, wzrost zgonów nadmiarowych oraz skutki społeczne. Drugą kwestią, która jest wiązana z założeniami KPO, jest „zielony ład” (ślad węglowy, CO2). Z momentem napaści Rosji na Ukrainę najpierw w Polsce, później w innych krajach covid poszedł w odstawkę… W krajach Zachodniej Europy przyczyniła się kompromitacja Koncernu Pfizera (skuteczność preparatu), wzrost protestów oraz bierny opór społeczeństwa. Pieniądze z KPO przeznaczone są w ogromnej części na „zieloną energię” (42,7%) oraz transformację cyfrową. Wiąże się to z kontrolowanym zakupem turbin wiatrowych (Holandia) oraz ogniw fotowoltaicznych (Niemcy). „Zielona energia” ma na celu utrzymanie krajów za byłej „żelaznej kurtyny” w zależności politycznej i gospodarczej od Niemiec, które bez żadnych zahamowań wracają do paliw kopalnianych.
Fundusze KPO są oparte na kredycie, który ma być częściowo zwrócony od razu, zaś druga część ma być zwrócona w ramach wspólnego unijnego zobowiązania. Za nasze własne pieniądze (składki unijne) możemy sami sprowadzić na naszą Ojczyznę „zielony terror” i tym samym sprawdzi się plan Klausa Schwaba z Davos (WEF): „Nie będziesz mieć niczego i będziesz szczęśliwy”.
Program KPO jest częścią wspólną całej układanki ujarzmienia krajów niepasujących do lewackiej „kostki Rubika”.
Polska jako największy kraj w tej części Europy, który jako ostatni przedstawiciel Civitas Christiana oraz „przedmurza chrześcijaństwa” stawia po raz kolejny opór „cywilizacji śmierci”.
Sytuacja jest nieciekawa. Pat z KPO może niestety zaważyć Na wynik jesiennych wyborów. Do tego dochodzi obecny atak na św. Jana Pawła II, osobę, która odmieniła sytuację geopolityczną współczesnej Europy! „Drugi zamach na papieża” jak podkreślają trafnie niektórzy dziennikarze, mam nadzieję odwróci się przeciwko autorom
anty polskich mediów (Onet, Gazeta Wyborcza, Newsweek). Na pewno współczesna targowica opłacana przez Niemców, im bliżej do wyborów będzie szykować nowe prowokacje obrażające naszą godność narodową oraz i tak słabą jedność Zjednoczonej Prawicy!
Prawdziwą analizę co mogą spowodować fundusze KPO, należy przedstawiać jak najczęściej w naszych mediach, póki czas! Jako człowiek wierzący zawsze wierzę w opatrzność Bożą, ale opatrzności trzeba pomóc!
Henryk Pejchert