Nie chciałbym psuć Sylwestra, ale….
Wczoraj pojawiła się informacja o tym, że Chiny skupiły w mijającym roku zboża za 100 mld dolarów, w efekcie czego posiadają w tej chwili 50% światowych zapasów zbóż. Chińczycy oświadczyli, że te zapasy wystarczą im na półtora roku, dzięki czemu uchronią się od skutków …. nieuchronnej gwałtownej zwyżki cen żywności w 2022 roku.
Przypomnę tylko najpierw, że wiosną 2020 roku głosiłem (w rozmowie z „Frondą”) tezę, że nadchodzą czasy, w których największym bogactwem będą prąd i żywność. A dla tych, którzy tych zasobów nie mają, będzie to przekleństwo. Sporo „autorytetów” i „specjalistów” mówiło wtedy, że jestem oszołomem. Ale zostawmy to, czas weryfikuje owych „mędrców”.
Przejdę do kilku wynikających z informacji o działaniach Chin wniosków:
1. Nadciągający drugi po rynku energii Armagedon – tym razem na rynku żywności – jest efektem dwóch czynników:
a) wzrostu cen energii, przekładającego się na już astronomiczny wzrost cen nawozów sztucznych (400-500% na dzisiaj),
b) realizacji zapowiedzianej przez europejskich „pseudoekologicznych” szaleńców, likwidacji normalnego rolnictwa i wynikającego z tego procesu masowego wyłączania z produkcji rolnej wielkiej ilości gospodarstw.
2. Już dziś prognozuje się w Europie minimum 200% wzrost cen żywności na przednówku, a potem będzie tylko gorzej,
3. Jak ktoś sądzi, że w przyszłym roku inflacja się zmniejszy, to radzę przemyśleć to co robią Chińczycy,
4. Obserwujemy kolejne działanie neobolszewickiej mafii rządzącej w Brukseli i Luksemburgu, realizującej trockistowski „plan Spinellego”. Każdy kto pamięta na czym polegała „równość” za komuny to wie, że była to równość niedostatku i biedy. Teraz wpędzają oni dziesiątki miliony Europejczyków w biedę, prokurując olbrzymi wzrost cen energii i żywności.
Jednak to, co się dzieje, to olbrzymia szansa dla Polski!
– Mamy potencjał energetyczny, który możemy wykorzystać dla uzyskania olbrzymiej przewagi konkurencyjnej.
– Mamy jeszcze większy potencjał żywnościowy, który tak jak niegdyś (XV-XVII wiek), może dać nam rzeczywistą potęgę.
Aby tak się stało, konieczna jest tylko jedna rzecz.
Zamiast skamlać o nic niewarte pieniądze z Brukseli, zrzućmy z siebie ciężary przez nią narzucane. Wykorzystajmy bezprawne działania KE i ETS i nieuchronną blokadę wszelkich wypłat z Brukseli – co w mojej ocenie nastąpi w pierwszym półroczu 2022 roku – i odrzućmy całą politykę obciążeń emisyjnych oraz kwoty limitujące produkcję rolną.
Tymi ruchami zdobędziemy właśnie ową wielką przewagę konkurencyjną dla naszego przemysłu, a o naszą żywność będą skamleć wygłodzone hordy wpędzonych w biedę Europejczyków.
Opatrzność mieszając rozumy permisywnych elit europejskich, daje nam w ręce (któryż to raz) potężne narzędzia. Wykorzystajmy je.
Grzegorz Górski