Od razu podpowiadam – pomniki niechciane się zwala, a potem się topi w Bristol Harbour – Zatoce bristolskiej.
Fala protestów, w związku ze śmiercią Murzyna George’a Perry’iego Floyd’a, wylała się poza Stany Zjednoczone i ogarnęła też prawie całą Europę.
By uprzedzić ewentualne personalne ataki na mnie, uważam za konieczne zamieścić krótką dygresję. Dlaczego „Murzyn” miałby stanowić pejoratywne, a tym bardziej obraźliwe określenie, gorsze od słowa „Czarny”, używanego nawet przez międzynarodowy ruch na rzecz praw człowieka, „Black Lives Matter (BLM)” – „Życie Czarnych ma znaczenie”? „Ciemnoskóry” czy „czarnoskóry Amerykanin” mógłby być też Meksykaninem, Brazylijczykiem, Egipcjaninem lub Hindusem. A w przypadku „Murzyna” wiadomo, że chodzi o osobę pochodzenia afrykańskiego. Były poseł John Godson się nie obraża. A poza tym krócej się pisze.
W tym amoku ulicznych rozrób całkiem zniknęła tragiczna postać „łagodnego olbrzyma”. Tuż przed śmiercią dotknęło go kolejne nieszczęście – utrata pracy z powodu koronawirusa. (Globalnie już wszyscy zapomnieli, że winowajcami tego nieszczęścia są „żółci” czerwoni.) Wcześniejszymi nieszczęściami dla niego było kilka aresztowań za kradzież i posiadanie narkotyków, a także cztery lata więzienia za napad z bronią w ręku. Powodem ostatniego aresztowania było oskarżenie go o płacenie za papierosy fałszywą 20-stodolarówką (polska stówa). Niezależnie od wszystkich win, taka bezsensowna śmierć nie powinna mieć miejsca. Mam nadzieję, że winni tego poniosą odpowiedzialność.
Tak więc pierwotny pretekst stał się już prawie zapomniany, bo do głosu doszli zwykli złodzieje i bandyci pod przykrywką „Antify” – zdawałoby się takiego szlachetnego, bo antyfaszystowskiego ruchu. „Antifa” jest ruchem nieformalnym nie mającym kierownictwa(?) i wewnętrznej hierarchii(?). Ale mówi się, że ma bogatego sponsora – Sorosa. Uważają się za subkulturę apolityczną, ale … nawiązującą m.in. do Komunistycznej Partii Niemiec z 1932 roku. Deklarują się jako antyfaszyści, sprzeciwiający się „skrajnej prawicy” (ciekawy twór myślowy), utożsamianej przez nich jako „faszyzm”. Przywiezieni autokarami z Niemiec, zamaskowani i uzbrojeni w kije bejsbolowe pewnie dlatego zaatakowali „faszystowską” grupę rekonstrukcyjną podczas Marszu Niepodległości w 2011 roku. Tusk na to pozwolił! Są wśród nich … socjaliści, anarchiści, antyrasiści czy liberałowie. No i wszystko jasne. Taki antyprawicowy antyfaszysta rzuca czym popadnie w policjantów, pali ich samochody, rozbija witryny, włamuje się do sklepów i wychodzi z … trzema gitarami pod pachą. I ma w nosie zakazy epidemiczne, maseczki antywirusowe, o „zabójczych kopertach” nie wspominając.
Szczęście w nieszczęściu, że cała antyfaszystowska i antyrasistowska furia obraca się przeciw rzeczom materialnym – również pomnikom. W tej zaciekłości dostało się pomnikowi Tadeusza Kościuszki, który walczył z rasizmem i część majątku wydał właśnie na wykup murzyńskich niewolników. Taką mają wiedzę! Dostało się też Winstonowi Churchillowi. A temu za co? Napisali, że był rasistą. Ale był też antystalinistą! I chyba o to socjalistom chodzi.
A w niedzielę po południu, w Bristolu „antyrasiści” zrzucili z cokołu pomnik Edwarda Colstona i utopili go w Bristol Harbour. Urodzony w tym mieście filantrop i dobroczyńca ufundował i wspierał wiele szpitali, szkół, przytułków i kościołów. Wdzięczni współmieszkańcy ufundowali mu za to w 1895r. pomnik, który w 1977 roku został wpisany do Rejestru zabytków. Gdzież są tytuły wielkimi literami pisane w gazetach i mediach? Gdzież są głosy „Wielkich Cenzorów”, w rodzaju Adama Kowalczyka z „Debaty” potępiające „rewolucjonistów”, „talibów”, „neobolszewików” niszczących „dobro” kultury? No tak. Ale Colston był handlarzem niewolników – wysłał do Ameryki 100 000 Murzynów. Swoją drogą, ilu Afroamerykanów chciałoby wrócić do swojej pradawnej ojczyzny? Haniebny i podły czyn bez wątpienia, niwelujący wszystkie dobrodziejstwa uczynione za jego pomocą.
Ale! W Olsztynie stoi bardziej haniebny pomnik. „Dobroczyńcy-oswobodziciele” nie tylko zesłali miliony (tam 100 000) Polaków (innych narodowości nie licząc) na Sybir, ale i uśmiercili setki tysięcy. Ile zgwałcili, ile skradli, a czego nie mogli, zburzyli, tego jeszcze nie policzono. I stoi! Usuwa się pomniki Św. Jana Pawła II, nielubianego księdza (Jankowskiego). A ten stoi z zaciśniętą czerwoną pięścią i czerwonym sierpem i młotem nad głową!! I nikt go nie „tyka”!
I dlatego „szubienice” też należy zburzyć. Do Bristolu trochę daleko, ale w Olsztynie też znalazłaby się wystarczająco głęboka woda na niego.
Antoni Górski