Papież Franciszek oficjalnie uznał za męczennice 15. sióstr katarzynek, które zostały zamordowane, bo nie chciały opuścić swoich podopiecznych na zajmowanej przez wojska radzieckie Warmii. Siostry od uznania za błogosławione dzieli tylko oficjalna uroczystość. Zakon katarzynek od 450 lat jest wpisany w historię regionu.
Droga do uznania za świętego w Kościele katolickim zaczyna się od procesu beatyfikacyjnego na poziomie diecezji. Dopiero po jego zakończeniu i przesłaniu wszystkich dokumentów do Rzymu jest możliwy główny proces beatyfikacyjny. Ten może trwać dziesiątki lat, a nawet setki lat.
Proces beatyfikacyjny sióstr katarzynek rozpoczął się w 2004 roku. Już dwa lata później wszystkie dokumenty zostały przesłane do Rzymu. Jednak komisje historyczna i teologiczna dopiero niedawno zakończyły pracę nad dokumentami świadczącymi o świętości sióstr zakonnych zamordowanych żołnierzy radzieckich.
Papież uznał je za męczennice
Na początku marca zebrała się specjalna komisja złożona z biskupów i kardynałów, która głosowała nad dalszym losem procesu beatyfikacyjnego 15 sióstr. Efektem tych głosowań była audiencja kardynała Marcello Semeraro, prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych u papieża Franciszka, do której doszło w czwartek 14 marca. Papież na spotkaniu upoważnił dykasterię do ogłoszenia dekretu o męczeństwie 15 sług Bożych ze zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny.
Po tym, kiedy siostry już formalnie zostaną uznane za błogosławione, będzie można publicznie sprawować ich kult. Następnie, żeby mogły być uznane za święte, konieczny jest proces kanonizacyjny. Do tego będą potrzebne między innymi uznane przez Kościół Katolicki cuda za ich wstawiennictwem. Do tej pory nie ma świętych pochodzących z Warmii. Jest za to jedna błogosławiona.
Założycielka katarzynek
Jedyną oficjalnie uznaną błogosławioną jest Regina Protmann, założycielka zakonu sióstr katarzynek, do którego należały zamordowane męczenniczki. Błogosławiona Regina Protmann urodziła się w 1552 roku w Braniewie. Według przekazów historycznych wyróżniała się urodą, bystrością umysłu, mądrością i roztropnością.
Była wrażliwa na potrzeby i cierpienia bliźnich. Kiedy na Warmii wybuchła dżuma, dziewiętnastoletnia Regina z towarzyszkami, które pociągnęła za sobą, rozpoczęła pracę charytatywną. Żyła w wielkim ubóstwie. Opiekowała się chorymi po domach. Uczyła dzieci zasad chrześcijańskiego życia oraz podstaw czytania i pisania.
Beatyfikowana przez Jana Pawła II
W 1583 roku założyła nowe zgromadzenie zakonne i przy pomocy swego spowiednika napisała regułę, zatwierdzoną przez biskupa warmińskiego Marcina Kromera. Nową wspólnotę zakonną powierzyła św. Katarzynie Aleksandryjskiej, patronce kościoła parafialnego w Braniewie.
Siostrom katarzynkom, bo tak je nazywano, jako główne zadanie wskazała posługę chorym, zarówno w domach prywatnych, jak i w przytułkach, oraz wychowanie dzieci i młodzieży. Zmarła 18 stycznia 1613 roku. Została beatyfikowana przez Jana Pawła II.
Proces trwa 400 lat
W Archidiecezji Warmińskiej toczy się także proces beatyfikacyjny kardynała Stanisława Hozjusza. Jego proces beatyfikacyjny trwa już ponad 400 lat. Episkopat Polski w liście pasterskim do wiernych w 1979 roku nazwał kardynała Hozjusza „największym biskupem Polski pierwszego tysiąclecia”. Proces beatyfikacyjny kardynała, znanego jako przywódca kontrreformacji oraz ze sprowadzenia jezuitów na Warmię, został wznowiony w sierpniu 2006 roku.
Sam Hozjusz od 1551 do 1579 roku był biskupem warmińskim. Jego paliusz kardynalski jako jeden z pięciu wisi pod sklepieniem fromborskiej katedry. Stanisław Hozjusz był uważany za kandydata na papieża. Jemu współcześni określali go jako postać o przenikliwym umyśle i wielkiej inteligencji oraz budzącej uznanie wiedzy. Był niezwykle wrażliwy na los ubogich.
Kardynał Stanisław Hozjusz
Zasłynął jako dyplomata, sekretarz królewski Zygmunta I Starego, sekretarz wielki koronny. Zanim został biskupem warmińskim, był biskupem chełmińskim. Jako jeden z pięciu legatów papieskich na ostatnią sesję soboru trydenckiego przewodniczył obradom soborowym. Zasłynął jako teolog i polemista. Starania o uznanie kardynała Hozjusza za błogosławionego rozpoczęły się już kilka lat po jego śmierci, jednak formalny proces beatyfikacyjny został podjęty dopiero w 1925 roku.
Po wojnie, w 1968 roku, za zgodą prymasa Stefana Wyszyńskiego, sprawę beatyfikacji kard. Hozjusza przejął bp warmiński Józef Drzazga. W 2006 roku abp Wojciech Ziemba, metropolita warmiński, wznowił postępowanie beatyfikacyjne. Niebawem odbyła się uroczysta sesja zamknięcia prac diecezjalnego Trybunału beatyfikacyjnego. Rozpoczął się rzymski etap beatyfikacyjny.
Kolejne procesy beatyfikacyjne
Kolejny proces beatyfikacyjny w Archidiecezji Warmińskiej dotyczy Barbary Samulowskiej — jednej z pastuszek, której objawiła się Matka Boża w Gietrzwałdzie. Barbara Samulowska wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia i przyjęła zakonne imię Stanisława. W 1895 roku wyjechała do pracy misyjnej w Gwatemali. Pracowała jako pielęgniarka, opiekowała się też biednymi, fundowała stypendia dla uczącej się młodzieży. Zmarła w 1950 roku w opinii świętości.
Trwa także proces beatyfikacyjny „46 męczenników warmińskich”. W tej liczbie jest 34 księży, siostra zakonna i 11 osób świeckich. Wśród męczenników jest 9 ofiar niemieckiego nazizmu oraz 37 ofiar komunizmu. Te ostatnie zostały brutalnie zamordowane podczas wkroczenia Armii Czerwonej na tereny Prus Wschodnich w pierwszych miesiącach 1945 roku.
Zamordowana przez więźnia
W diecezji elbląskiej, 6 lutego 2023 r., w 30. rocznicę zabójstwa lek. med. Aleksandry Gabrysiak z Elbląga, bp Jacek Jezierski poinformował, że podjął decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego zamordowanej lekarki.
Kandydatka na ołtarze dała się poznać jako ofiarny lekarz i opiekun chorych, którym służyła mimo swojej niepełnosprawności fizycznej. Motywacją jej działania była wiara i życie duchowe. 6 lutego 1993 r. została zamordowana przez przebywającego na przepustce więźnia, którym się opiekowała.
Męczennice warmińskie
15 sióstr męczenniczek należy do grona 102 sióstr katarzynek – ofiar II wojny światowej, które zmarły z powodu pobicia i maltretowania ich przez żołnierzy radzieckich, bądź przez zarażenie się tyfusem lub dyzenterią przy opiekowaniu się chorymi, czy też z wycieńczenia i głodu. Siostry pracowały jako pielęgniarki w Olsztynie, Kętrzynie, Lidzbarku Warmińskim, Ornecie, Dobrym Mieście, Klewkach i Braniewie.
Na początku 1945 roku Rosjanie rozpoczęli ofensywę w Prusach Wschodnich. Tutejsza ludność się ewakuowała, ale siostry katarzynki nie chciały opuszczać swoich podopiecznych. Zostały one zamordowane w ciągu kilku miesięcy w 1945 roku. Były bite i gwałcone, zastrzelone bądź zasztyletowane, ginęły też śmiercią głodową na zesłaniu. Dwa lata temu na terenie dawnego cmentarza przyszpitalnego przy ulicy Mariańskiej w Olsztynie pracownicy IPN odkryli szczątki sióstr zamordowanych w tym szpitalu.
Wybaczały oprawcom
Tu radzieccy żołnierze wyrwali grupy chorych, którymi opiekowały się siostry cztery z nich. Siostra Krzysztofa zginęła po 2 godzinach walki. Generosa była przez tydzień maltretowana, a potem jeszcze zbierała zwłoki zabitych. Inna siostra, Liberia, na dworcu olsztyńskim pomagała głodnym dzieciom. Zginęła, kiedy wyszła szukać jedzenia.
Ze znanych relacji wynika, że trzy z sióstr zostały osadzone w olsztyńskim więzieniu razem z dziesiątką innych sióstr katarzynek. Potem były prowadzone do Ciechocinka. Tam przebywały w obozie i następnie zostały wywiezione na wschód. Świadkowie widzieli jedną z katarzynek w drodze do Iławy. Była ciężko pobita podczas próby gwałtu, jednak modliła się za swoich oprawców i o siłę dla transportowanych.
Dwie z sióstr zginęły w Kętrzynie. Kiedy wszyscy uciekali, one zostały z tymi, którzy nie mogli samodzielnie się poruszać. Męczone godzinami, zostały przywiązane nogami do lin i ciągnięte ulicami Kętrzyna. Kolejne trzy siostry zostały zamęczone w Ornecie. Jedna z nich dogorywała przez 19 tygodni, wybaczając swoim oprawcom. Trzy inne z sióstr oddały życie, zamęczone w Lidzbarku Warmińskim.
Marek Adam
***
W gronie sióstr katarzynek zamordowanych w 1945 r. w związku z wkraczaniem Armii Czerwonej na tereny Warmii znajdują się:
Maria Abraham (s. Rolanda), ur. 1914 r. w Tolkmicku, zm. 25.06.1945 r. w Ornecie (pow. Lidzbark Warmiński). Z wielkim oddaniem posługiwała w klinice ortopedycznej we Fromborku. Zachorowała na gruźlicę i leczyła się w szpitalu w Ornecie. Zmasakrowana została przez żołnierzy radzieckich i zmarła po kilku miesiącach, nie odzyskawszy zdrowia.
Rozalia Angrick (s. Sabinella), ur. 1880 r., zm. 02.02.1945 r. w Lidzbarku Warmińskim, gdzie była przełożoną domu zakonnego. Pracowała też jako pielęgniarka, opiekunka i wychowawczyni młodzieży. Zginęła w obronie czci, po wtargnięciu żołnierzy radzieckich do klasztoru. Gdy stawiała opór i broniła młodsze współsiostry, żołnierz strzelił jej w szyję.
Agata Eufemia Bönigk (s. Adelgarda), ur. 1900 r. w Starym Targu, pow. Sztum, zm. 27.01.1945 r. w Kętrzynie. Była organistką, pielęgniarką i wychowawczynią dzieci. Zginęła w obronie czci, kłuta sztyletem i przywiązana za nogi do pędzącego pojazdu.
Maria Domnick (s. Liberia), ur. 1904 r., zm. 23.01.1945 r. w Olsztynie, gdzie posługiwała jako pielęgniarka w szpitalu. Zginęła w obronie chorych dzieci, gdy po wkroczeniu Armii Czerwonej wyszła ze schronu w poszukiwaniu jedzenia dla dzieci, którymi się opiekowała; została zastrzelona.
Jadwiga Fahl (s. Caritina), ur. 1887 r., zm. 05.06.1945 r. we Wrzeszczu (Gdańsk). Była wikarią generalną Zgromadzenia i organistką; uczyła też gry na fortepianie. Zakatowana została przez żołnierzy radzieckich, broniąc młode współsiostry przed zgwałceniem.
Marta Klomfass (s. Krzysztofa), ur. 1903 r., zm. 22.01.1945 r. w Olsztynie. Posługiwała na sali operacyjnej w miejscowym szpitalu. Zginęła pobita i zasztyletowana w obronie czci własnej i chorych, którymi się zajmowała.
Maria Margenfeld (s. Maurycja), ur. 1904 r., zm. 07.04.1945 r. w łagrze w Tule w Rosji. Była pielęgniarką i dietetyczką w szpitalu w Olsztynie. Maltretowana i bita przez żołnierzy radzieckich, była więziona i wywieziona do łagru w Rosji, gdzie zginęła, opiekując się chorymi.
Cecylia Mischke (s. Tyburcja), ur. 1888 r., zm. 08.07.1945 r. w łagrze w Tule w Rosji. Posługiwała jako zakrystianka i pielęgniarka w szpitalu. Do końca służyła bliźnim. Maltretowana była przez żołnierzy radzieckich, a następnie wywieziona do łagru w Tule, gdzie w wielkich cierpieniach zmarła.
Katarzyna Elżbieta Müller (s. Leonis), ur. 1913 r. w Gdańsku, zm. 05.06.1945 r. w Rosji. Pracowała jako pielęgniarka w szpitalu w Olsztynie. Maltretowana i torturowana przez żołnierzy radzieckich, była więziona, a następnie wywieziona do Rosji, gdzie zginęła w łagrze w obronie czci.
Anna Pestka (s. Bona), ur. 1905 r., zm. 01.05.1945 r. w Ornecie (pow. Lidzbark Warmiński). Pracowała w administracji olsztyńskiego szpitala. Chora na gruźlicę, leczyła się w szpitalu w Ornecie. Zginęła w obronie czci, pobita i dźgana nożami. Zmarła po 8 tygodniach cierpienia.
Barbara Rautenberg (s. Sekundina), ur. 1887 r., zm. 28.01.1945 r. w Kętrzynie. Była pielęgniarką i zakrystianką. Zginęła w obronie czci, kłuta sztyletem i przywiązana za nogi do pędzącego pojazdu.
Maria Rohwedder (s. Xsaveria), ur. 1887 r., zm. 25.11.1945 r. w Pile. Była przełożoną w szpitalu w Ornecie, członkinią Zarządu Generalnego Zgromadzenia i byłą przełożoną sióstr w Braniewie. Zmuszona przez gestapo do opuszczenia Ornety, posługiwała w szpitalu w Dobrym Mieście. Była maltretowana przez żołnierzy radzieckich. Została ciężko pobita przez jednego z nich w pociągu na trasie między Iławą a Piłą i wyrzucona z wagonu.
Maria Schrötter (s. Gebharda), ur. 1886 r., zm. 02.02.1945 r. w Lidzbarku Warmińskim, gdzie była pielęgniarką, opiekunką domu starców, opiekunką w pensjonacie dla dziewcząt i pomocą domową. Zginęła za wiarę, gdy uklękła, modląc się przy zastrzelonej siostrze. Otrzymała strzał w serce.
Klara Anna Skibowski (s. Aniceta), ur. 1882 r., zm. 02.02.1945 r. w Lidzbarku Warmińskim. Była pielęgniarką i opiekunką parafialną. Zginęła w klasztorze, zastrzelona wraz ze współsiostrami w obronie czci.
Dorota Steffen (s. Gunhild), ur. 1918 r., zm. 30.05.1945 r. w Ornecie (pow. Lidzbark Warmiński). Pracowała jako pielęgniarka w Olsztynie. Chora na gruźlicę, leczyła się w Ornecie, gdzie po wkroczeniu wojsk radzieckich była torturowana i postrzelona. Zmarła po 12 tygodniach.