Pojawienie się Islamu, było niemal niezauważone przez ówczesną społeczność z wyjątkiem innej społeczności semickiej – Żydów. W podstawowym dziele Islamu, Koranie, są widoczne wpływy żydowskiej myśli religijnej, ale o tym później. Dopiero ekspansja terytorialna Islamu w drugiej VII wieku, zwróciła uwagę ówczesnego świata na powstanie nowej dynamicznej siły na Bliskim Wschodzie. Wielkim fenomenem wyznawców Allaha było zjednoczenie wielu skłóconych plemion Półwyspu Arabskiego w jeden organizm państwowy, konieczne do realizacji planów ekspansywnych. Drugim fenomenem było stworzenie spoiwa łączącego ludzi oraz dokonującej szybkiej ewolucji religijnej idei w światową religię.
„Niech wierzący nie biorą
sobie za przyjaciół niewierzących”
Koran 3, 28.
Islam kojarzy się dla większości ludzi z modlitwą muezzina, wiernymi na dywanikach, państwem ISIS oraz zamachami. Opinia ta jest wynikiem lansowanych przez media stereotypów, które są często dalekie od prawdy. Ukazywanie Islamu jedynie jako siły agresji i destrukcji nie jest do końca adekwatne do obecnej sytuacji geopolitycznej współczesnego świata. Trzeba podkreślić, że przedstawienie tylko agresywnej twarzy wyznawców Islamu jest jednym z elementów globalistycznego resetu! Dopiero zagłębiając się w historię średniowiecza, dostrzegamy wielki dynamizm twórczy Islamu w wielu dziedzinach nauki i sztuki. Jego wpływ na wspólnoty pogańskie oraz chrześcijańskie średniowiecznej Europy był znaczący. Będzie on tematem tego artykułu. Islam jest to religia monoteistyczna, ludów pasterskich powstała na Półwyspie Arabskim. Islam, czyli „podporządkowanie” siebie Bogu (Allahowi), zaistniał w okolicach Mekki, która była skupiskiem kupców oraz pasterzy (Beduinów). Okolice Mekki i Medyny wchodzą w skład tzw. żyznego półksiężyca (Egipt, Palestyna, Mezopotamia), były miejscem powstania dwóch wcześniejszych monoteistycznych religii: Judaizmu oraz Chrześcijaństwa. Półwysep Arabski, pokryty wielkimi stepami, bezkresnymi pustyniami oraz rozsianymi oazami, posiadał szlaki będące ówczesnymi autostradami dla karawan
W I wieku, po zburzeniu świątyni jerozolimskiej Heroda) przez Rzymian, duża fala hebrajczyków zjawiła się w Mekce, druga fala emigracji pojawiła się po upadku powstania Szymona bar Kochby (132 r.). Jak podają źródła, uchodźcy żydowscy prowadzili działalność misyjną wśród Beduinów, lecz bez większych sukcesów. Ostateczny podział między Arabami a Żydami miał miejsce po zwycięskiej bitwie Mahometa nad Kurajszytami z Mekki pod Bardem (624 r.).
Ziemie arabskie były także miejscem misji chrześcijańskich, o których wspominają księgi Nowego Testamentu. Przed powstaniem Islamu na ziemiach arabskich istniały małe gminy chrześcijańskie oraz liczne pustelnie mnichów – eremitów. Mimo wielu konfliktów międzyplemiennych, nic nie zapowiadało istnej burzy 622 roku w Medynie. Mahomet, podczas rozmyślań i wizji w grocie Al–Hira niedaleko Mekki, usłyszał słowa od Boga za pośrednictwem archanioła Gabriela.
Słowa głoszone przez proroka Mahometa nie spotkały się jednak z aprobatą miejscowej ludności. Musiał uchodzić z Mekki do Medyny (622 r.), jego ucieczka została nazwana hidżrą (emigracją). Wydarzenie to zostało przyjęte za pierwszy rok ery muzułmańskiej. Mahomet stał się prawodawcą oraz politycznym przywódcą. Do czasu zdobycia Mekki (632 r) dokonał konsolidacji okolicznych plemion, z wojowniczych Beduinów utworzył zalążek przyszłej armii.

Zasady wiary Islamu są ustalone w Koranie, świętej księdze zawierającej doktrynalne podstawy religii. Uzupełnieniem Koranu jest sunna (tradycja), na którą składają się ustne komentarze proroka. Ostateczny kształt współczesnej wersji Koranu, pojawił się w X wieku. Ze względu na swoją doniosłość Koran jest uważany przez swoich wyznawców za księgę objawioną. Islam opiera się na pięciu podstawowych filarach. Są to: szahada –wyznanie wiary, hadżdż – pielgrzymka do Mekki, zaka – jałmużna, saun – post, oraz sola – modlitwa kanoniczna. Muzułmanin jest pięć razy dziennie wzywany przez muezzina do modlitwy, podczas której jest skierowany obliczem w stronę Mekki. Islam nie jest monolitem, już w VII wieku nastąpiły pierwsze symptomy rozłamu. Pierwszy, trwały, miał podłoże polityczne, wynikające z walki o schedę po proroku Mahomecie, który nie zostawił żadnego testamentu. Tym odłamem jest szyizm, gdzie ziemskimi przewodnikami są imamowie.
Drugim prądem islamu jest sunnizm, który skupia większość muzułmanów (60-90%). Sami siebie nazywają: „ludźmi tradycji i wspólnoty”. Przed śmiercią prorok Mahomet, ustanowił w Al-Kabie (Mekka) miejsce kultu z „Czarnym Kamieniem” co zjednoczyło duchowo wyznawców islamu. Kalifowie, następcy proroka, zapoczątkowali błyskawiczny podbój sąsiednich ziem.
Początkowa ekspansja zbrojna nie wynikała z doktryny religijnej, lecz była następstwem przeludnienia i biedy. W latach 634 – 644, muzułmanie zajęli: Syrię, Palestynę i Egipt. Po pierwszych podbojach miały miejsce walki o władzę nad plemionami arabskimi, w których zwycięzcami okazali się Umajjadzi. Mimo zawirowań w państwie muzułmańskim, które zaczęły generować oddzielne państwa, podboje były dalej kontynuowane. Do końca VII wieku została zajęta Afryka Północna.
Podboje arabskie były nierozłącznie związane z pojęciem dżihadu, które oznacza: „świętą wojnę” lub „wojnę z niewiernymi”. Lecz zdaniem arabistów, pojęcie dżihadu jest bardziej złożone niż nam się wydaje. Jedno jest pewne, związane jest z działaniami militarnymi. W Koranie oraz tradycji pojęcie dżihadu oznacza działania mające na celu szerzenie oraz umacnianie Islamu. W miarę rozwoju sytuacji podczas podbojów nowych ziem, słowo dżihad było coraz częściej utożsamiane z pojęciem: kital, które oznaczało walkę zbrojną z „niewiernymi”.
Niezgodnie z zasadami Islamu działał w średniowieczu zakon Assasynów (1090 – 1275), zasłaniający się literą Koranu, wypełniający zlecenia władców, posiadający opinię bezwzględnych zabójców. Podobnie dzisiaj działają terroryści spod „sztandaru Proroka”. Podstawę armii muzułmańskiej stanowiła jazda konna oraz na wielbłądach, głównym uzbrojeniem był miecz, łuk oraz krótka włócznia. Główną taktyką wojsk muzułmańskich było pozorowanie ucieczki a następnie okrążanie zaskoczonego przeciwnika. Taktyka islamska została przejęta później przez armie mongolskie i tatarskie. W 711 roku arabowie przeprawili się do Hiszpanii na wysokości Słupów Heraklesa. Królestwo Wizygotów, które było w stanie stagnacji i konfliktów, okazało się bezbronne w konfrontacji ze zorganizowaną armią muzułmańską. Do 719 roku, niemal cała Hiszpania była w rękach wyznawców proroka. Muzułmanie w 719 roku przekroczyli Pireneje, wkraczając do państwa Franków.
Po klęsce z wojskami Karola Młota, pod Poitiers w 732 roku, Arabowie byli zmuszeni cofnąć się za Pireneje, które stały się granicą europejskich posiadłości wyznawców proroka. Drugi etap podbojów dokonanych przez muzułmanów zakończył się zdobyciem Konstantynopola w 1453 roku.
Ośrodki Islamu popierały rozwój nauki, powstawały pierwsze doświadczalne laboratoria. Kultura muzułmańska rozwijała się w zetknięciu z elementami innych kultur, które zastali Arabowie na trenach podbitych. Powstanie kalifatu jako przedstawicielstwa władzy, zintegrowało nowe ośrodki naukowe będące, kopią akademii hellenistycznych. Poznane dziedzictwo różnych kultur: greckiej, perskiej, rzymskiej oraz hinduskiej, zostało przełożone na arabski, który był językiem uniwersalnym w państwach Islamu.
Arabowie adaptując wiedzę obcych kultur, rozwijali ją pod kątem przydatności w celach gospodarczych i obronnych. Podczas podbojów w Azji, muzułmanie zetknęli się z produkcją papieru przez Chińczyków, który rozpowszechnili u siebie. Dzięki temu papier powoli przenikał na tereny państwa Franków oraz pozostałych obszarów Europy. Duży wpływ na rozwój państw islamskich miał Jedwabny Szlak, który ze swoimi rozwidleniami miał około 12 tysięcy kilometrów długości. Jak sama nazwa mówi, był związany z transportem luksusowego jedwabiu, który był miernikiem statusu społecznego w ówczesnym świecie. Prowadził z kraju „środka” (Chin) do portów Morza Śródziemnego (wschodnie wybrzeże). Do XI wieku uboga Europa w sposób marginalny korzystała z wymiany gospodarczej z Jedwabnym Szlakiem.
Kraje przez który przechodził Szlak dbały o bezpieczeństwo kupców oraz punkty zaopatrzenia w wodę i żywność. Duża część Szlaku prowadziła przez kraje islamskie, które czerpały duże profity z tranzytu towarów przewożonych przez swoje terytoria. W tym celu dla funkcjonowania tak rozległego przedsięwzięcia, była potrzeba stworzenia odpowiedniej infrastruktury, na którą składały się nowe miasta z punktami przeładunkowymi, bazarami, a co najważniejsze stabilne rozliczenia oraz ochrona zagranicznych kupców.
Wielką rolę na Szlaku odgrywały karawanseraje, pełniące rolę dzisiejszych hoteli oraz magazynów (miejsca składu). Były to budowle ufortyfikowane, czyli bezpieczne z liczną obsługą (kantory walut, ochrona karawan, domy publiczne). Istnienie Jedwabnego Szlaku, stymulowało rozwój, bogactwo oraz wymianę idei, z tych dobrodziejstw korzystały kraje islamu promieniujące coraz większym prestiżem.
W wyniku czego arabskie dzieła trafiały do klasztornych skryptoriów (Benedyktyni), gdzie były tłumaczone i spisywane po łacinie.
Ważnym faktem, który przyczynił się do rozwoju nauk ścisłych, które szło w parze z pojawieniem się cyfr arabskich. Cyfry arabskie zostały poznane przez muzułmanów, dzięki kontaktom z kulturą i nauką hinduską. Zastąpienie cyfr rzymskich cyframi arabskimi było wydarzeniem rewolucyjnym w wielu dziedzinach nauki. Pierwszym efektem zastosowania cyfr arabskich, było powstanie algebry, która umożliwiała dokonywanie szczegółowych obliczeń.
W budownictwie Arabowie stosowali paloną z gliny cegłę (Egipt), w miejscach ubogich w kamienny budulec. Mauretańska sztuka budowlana w samej Hiszpanii pozostawiła wspaniale zabytki w Grenadzie, Sewilli, Walencji oraz wiele twierdz z pogranicza walk z Hiszpanami (Ronda). Znakiem rozpoznawczym sztuki islamu, wynikającym z doktryny, jest motyw geometryczny, arabeska, obecny w niemal wszystkich budowlach islamu. Islam zabraniał ukazywanie postaci ludzkich w sztuce, pozwalał na korzystanie z wzorów roślinnych oraz geometrycznych.
Znaczący wpływ na relacje wzajemne cywilizacji europejskiej (łacińskiej) i arabskiej (turańskiej), używając nomenklatury prof. Feliksa Konecznego, miały Wyprawy Krzyżowe (1095 – 1291). Bez zbytniego rozwodzenia się należy stwierdzić, że w wyniku długiego konfliktu mającego odzyskać przez chrześcijaństwo, Ziemi Świętej z Grobem Jezusa, nastąpiło dalsze przenikanie kultury mauretańskiej do Europy. Oprócz korzyści cywilizacyjnych, Wyprawy Krzyżowe zaogniły stosunki polityczne miedzy Europą a Islamem. Należy zaznaczyć, że Islam podobnie jak Chrześcijaństwo, jest religią objawioną, to podstawowa różnica między religiami polega na tym, że „Islam nie jest religią odkupienia. Bóg w Islamie jest Majestatem, a nie jest nigdy Emanuelem, Bogiem z nami” (św. Jan Paweł II). Chociaż jak podkreślają teolodzy z całym uznaniem należy podkreślić szacunek do modlitwy i powszechnej religijności wyznawców Islamu.
Z upadkiem Grenady w 1492 roku, oraz klęską pod Wiedniem 1683 roku, kończy się polityka imperialna Islamu. Zasługi muzułmanów dla rozwoju cywilizacyjnego są niezaprzeczalne w wielu dziedzinach sztuki i nauki. Często były pomijane przez środowiska naukowe w Europie.
W tym miejscu należy przypomnieć o próbach synkretyzmu Islamu z hinduizmem od czasów Wielkich Mogołów (1526-1857) co miało na celu stworzenia religii uniwersalnej zwanej także „zmieszaniem dwu oceanów”. Kontakty Islamu z hinduizmem zostały wzmocnione kontaktami związanymi z handlem na Szlaku Jedwabnym, oprócz wymiany idei naukowych zaczęły się kontakty na podłożu religijnym. Synkretyzm spotykał się od początku z oporem Islamu ortodoksyjnego.
Mimo to wielu jurystów islamskich przyjęło hindusów do grona zimmi, czyli Ludzi Księgi. Jedynym efektem pośrednim synkretyzmu, było powstanie i ukształtowanie się religii Sikhów. Idea synkretyzmu upadła z końcem dynastii Wielkich Mogołów. Pozostał jedynie sikhijski punkt zapalny w Kaszmirze.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany wkładem Islamu w rozwój naszej cywilizacji, niech sięgnie po wspaniałą publikację W. Montgomeryego Watta „The Infuense of Islam on Medieval Europe”. Mimo, że nikt znający temat nie zaprzecza o wpływie Islamu na kształtowanie współczesnej Europy, to wiele hipotez o przechowaniu przez świat muzułmański dziedzictwa greckiego i hellenistycznego są ukazywane w sposób abstrakcyjny. Temat wymaga jeszcze wielu szczegółowych badań
Wielu publicystów oraz historyków zwraca uwagę na „cichy sojusz”, między lewakami a islamistami z różnych organizacji, mimo istotnych różnic ideologicznych między nimi. Islamska agresja na źródła cywilizacji zachodu spotyka się z aprobatą wychowanków Lwa Trockiego, Antonio Gramsciego oraz Herberta Marcusa, czyli ideowych wychowanków lewackiej Szkoły Frankfurckiej. Wielu współczesnych lewaków twierdzi, że przyczyną fanatyzmu nie jest religia, lecz zachodni imperializm, ucisk oraz bieda. Działa tu prosta zasada „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Głównym tłumaczeniem sojuszu lewaków z Islamem jest stymulowanie powstania struktur ISIS po zniszczeniu państwa irackiego. Nie jest tajemnicą dla wtajemniczonych, że zniszczenie Iraku oraz tzw. wiosna arabska to robota CIA i Mosadu w ramach realizacji „Wielkiego Izraela”, którego źródła sięgają czasów biblijnych. Według lewaków działalność struktur ISIS oraz Boko Haram nie wynika z pobudek religijnych, lecz jest konsekwencją polityki kolonialnej oraz wynikającej z tego nędzy i biedy. Lewacy nie starają się zauważyć, że agresja islamska wywodzi się z walki o prawo szariatu. Lewactwo traktuje islamistów jako „lodołamacz” (W.Suworow) lub „użytecznych idiotów” (Lenin) w urzeczywistnieniu końcowych celów „nowej międzynarodówki”. Islamiści są dla lewaków tym, czym dla Józefa Stalina był Adolf Hitler. Islamiści, którzy ciągle rosną w siłę, kulturę zachodnią traktują jako łatwy łup, podobnie jak Żydzi, podchodzą do chrześcijan jak do bydła (goje). Lewacy podobnie traktują przedstawicieli cywilizacji chrześcijańskiej, jako „miękkie podbrzusze” do unicestwienia. Starczy zajrzeć do wytycznych: talmudu, szahady, manifestu Altiero Spinellego oraz Protokołów Mędrców Syjonu.
Wiele publikacji prasowych w USA oraz Wielkiej Brytanii zwraca uwagę na nie nagłaśniany fakt w oficjalnych mediach o tym, że podczas ostatnich protestów związanych z sytuacją w strefie Gazy, większość stanowili lewicowi ekstremiści (BLM). Widać wyraźnie to wyraźnie mimo przemilczeń oficjalnych mediów.
Dzisiaj można zauważyć bunt cywilizacji islamu wobec wartościom Zachodu narzucanym im podstępem lub siłą. Chodzi tu przede wszystkim o wartości duchowe i kulturowe. Ogniska zapalne mają miejsce najczęściej na styku kultur (prof. F. Koneczny), przyjmują często wymiar aktów terroru (bezwzględna walka Cywilizacji).
Przykładem jest sytuacja w Algierii, gdzie od 1830 roku porządek próbują narzucić Francuzi, co skończyło się krwawą wojną.
W 1991 roku miała miejsce ingerencja USA, przy aprobacie Izraela, w wewnętrzne sprawy państw Afryki Północnej, mająca na celu usunięcie władzy odwołującej się do wartości Islamu (szariatu).
Jednym z efektów takiej polityki, było powstanie zbrojnych struktur tzw. państwa islamskiego (ISIS) oraz obecna dramatyczna sytuacja w Syrii, Iranie, Afganistanie oraz wielu innych miejscach Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Wielu arabistów jest zdania, że „struktury” ISIS” były tworem sztucznym dla zniszczenia Syrii, będąca przeszkodą w budowie „Wielkiego Izraela”. Program militarystyczny mający źródła biblijne (Dawid, Salomon). Podczas realizacji tego planu Izrael zniszczył „kwitnące” państwo Libanu! Ten sam los spotkał Irak.
Prewencyjne zniszczenie Iraku Saddama Husajna przez koalicję „współczesnych krzyżowców” oraz syjonistów nie pójdzie w zapomnienie i na pewno będzie miało długotrwałe konsekwencje w polityce, nie tylko regionu Bliskiego Wschodu. Fikcyjna broń chemiczna nie istniała w arsenale Husajna.
Powyższy plan nie udał się w stosunku do Iranu, który stał się obecnie głównym orędownikiem fundamentalizmu, lecz sytuacja jest dynamiczna i ulega ciągłym zmianom. Do gry włączył się nowy gracz – rosnąca w siłę Turcja – ciągle marząca o odbudowie potęgi osmańskiej.
Należy podkreślić, że po upadku rządów lewicowych lub z nimi sympatyzujących, miejsce zajmuje fundamentalizm islamski. Przykładem może być Bractwo Muzułmańskie, reaktywowane w Egipcie i tolerowane przez prezydenta Husmi Mubaraka po nieudanej przygodzie z socjalizmem. Historia nie znosi próżni. W zniszczonym Libanie, działający Hezbollach (Partia Boga) sowicie sponsorowany przez Iran, prowadzi działania wojenne z Izraelem.
Rozwijający się skrajny fundamentalizm, którego narzędziem jest terroryzm zawsze zasłania się wartościami Islamu. Kadrą szkoleniową terrorystów, oprócz instruktorów „różnej maści”, tworzą przede wszystkim radykalni imamowie (szyici). Zasady Islamu są traktowane przez terrorystów jako spoiwo. Islamski analityk Jamal Sayid twierdzi wprost: „Muzułmanie nie mają innej narodowości niż Islam”. S. Jamal jest zdania, że Islam jest często traktowany jako element walki z „niewiernymi” oraz dla wielu stanowi „islamską Międzynarodówkę”. Intelektualiści arabscy po nieudanym „projekcie socjalistycznym” w krajach islamskich (1960 – 1970) (jako przykład można podać Egipt prezydenta Nasera) próbowali zaszczepić panarabizm, który w sposób sztuczny miał zintegrować kraje arabskie. Fikcyjność panarabizmu widoczna była w trakcie wojny w Zatoce Perskiej, kiedy to większość rządów arabskich poparła koalicję amerykańską! Obserwując od paru dziesięcioleci pojawiające się liczne enklawy muzułmańskie w centrum Europy, możemy zastanowić się, kto komu rzucił wezwanie na zasadzie „przenikania i walki cywilizacji” (prof. Feliks Koneczny). Francja, zwana „najstarszą córą Kościoła” (497 r.), coraz bardziej zeświecczona, odtrącająca „kod chrześcijański” posiada obecnie ponad 5-milionową islamską diasporę, która ciągle rośnie. Podobna jest sytuacja w całej Zachodniej Europie. Zamiast demonizować zagrożenie Islamu, należy docenić siłę religijnego potencjału pozwalającego dostosować się do życia w zmieniającym się globalistycznym społeczeństwie. Siłą tą jest religia oparta o wartości i tradycję. Taki jest Islam!
Upadająca demograficznie i tożsamościowo Europa, powinna wyciągnąć wnioski z patowej sytuacji. Obecna hegemonia tandemu, USA – Izrael, na Bliskim Wschodzie, ulega widocznemu osłabieniu.
Według znawców tematu, zapowiada się na dalszą ekspansję „islamu politycznego” pod przewodnictwem radykalnych mułłów, dla których „islam koraniczny” staje się pretekstem do powstania religijnych państw pod panowaniem „szariatu”.
Aby powstał nazywany w wielu kręgach imamów radykalny „islam szyicki” , muszą powstać specyficzne warunki historyczne oraz pewien „typ” mentalności w społeczeństwie oraz kaście duchownych. Wielu ekspertów znających naukę skrajnych imamów, uważa że podstawowymi warunkami politycznymi są: likwidacja państwa Izrael oraz „przebudzenie” się państwa Saudów (Arabia Saudyjska).
Wielką tajemnicą, lub jak kto woli niewiadomą, jest postawa Arabii Saudyjskiej i jej sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Polityka Saudów jest porównywana do „przyczajonego drapieżnika”.
Pytanie o przyszłość islamu, dotyczy jak daleko zajdzie walka cywilizacyjna na polu wartości duchowych, czyli tożsamościowych.
W momencie zetknięcia kultur, zawsze prędzej czy później dojdzie do globalnego konfliktu cywilizacji (Koneczny). Począwszy od konfliktu w Algierii (1830 r.), poprzez wojny w Zatoce Perskiej (I 1990-1991. II 2003-2004) na obecnym konflikcie w Strefie Gazy kończąc, Zachód stara się pod różnymi pozorami wprowadzić swoje porządki. Dlatego miedzy innymi założono państwo Izrael (1948 r.).
W dzisiejszych czasach świat muzułmański nawołuje do spowolnienia szalonego tempa rozwoju za wszelką cenę, a zwrócenie uwagi na problemy i wartości czysto ludzkich. Tu przypomina się znane pytanie naszego wielkiego rodaka, św. Jana Pawła II, zadane współczesnemu człowiekowi: „co jest ważniejsze: mieć czy być?”. To wyjaśnia tak dobre relacje miedzy wielkim papieżem, a światem Islamu!
Główna cechą Islamu jest harmonia życia duchowego z materialnym, Europa tę cechę zatraca od czasu Oświecenia.
Jedno jest pewne, Islam oraz Chrześcijaństwo stoją na drodze do wprowadzenia przez globalistów „wielkiego resetu”. Wymarzonego przez nich neo-raju na Ziemi.
Henryk Pejchert