Naród, który traci pamięć, przestaje być Narodem
– staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium.
Marszałek Józef Piłsudski
Zgodnie z dyrektywą Adolfa Hitlera, podbój Polski przez III Rzeszę Niemiecką miał polegać nie tylko na zajęciu jej terytorium, ale również na wyeliminowaniu „przywódczych elementów narodu polskiego”, czyli ludzi zdolnych do organizowania oporu przeciwko porządkowi okupacyjnemu i ich najbliższych. Wykonanie tego zadania powierzono specjalnym jednostkom policyjnym (głównie państwowej policji bezpieczeństwa), wspomaganym przez członków Selbstschutzu – organizacji paramilitarnej, sformowanej z obywateli Rzeczypospolitej Polskiej narodowości niemieckiej, którzy jeszcze przed wojną tworzyli listy osób typowanych do likwidacji (głównie przedstawicieli inteligencji: duchownych, nauczycieli, lekarzy, prawników, działaczy społecznych itp.). Szczególnie dotkliwym represjom, za swoje przywiązanie do polskości, i to już od jesieni 1939 roku, zostali poddani mieszkańcy ziemi lubawskiej. Warto w tym kontekście wskazać dwa wyjątkowe miejsca.
W Lubawie, w budynku przy ulicy Grunwaldzkiej, w latach 1940-1945, znajdował się „tajny obóz karny dla młodocianych” (lub poprawniej: nieletnich, gdyż przetrzymywano w nim chłopców w wieku od 10 do 17 lat), kierowany przez hitlerowską Policję Porządkową (niem. Ordnungspolizei), z Hauptwachtmeisterem Hubertem Grünau na czele. Więźniowie, m.in. harcerze Hufca Związku Harcerstwa Polskiego „Lubawa”, musieli ciężko pracować w przetwórni owocowo-warzywnej, tartaku oraz zajmowanych przez Niemców majątkach ziemskich i gospodarstwach rolnych, a także przy kopaniu rowów kanalizacyjnych. Według relacji osób, które przeżyły pobyt w obozie, wyżywienie w nim było bardzo skąpe, a za używanie języka polskiego i inne „przewinienia” młodych więźniów brutalnie bito i zamykano w karcerach; zdarzały się również egzekucje. Przez obóz przeszło łącznie około 10000 chłopców (podobno, w 1943 roku przez pewien czas przetrzymywano w nim też pewną grupę dziewcząt), nie tylko z terenu dawnego powiatu lubawskiego, ale również m.in. z Gdańska, Torunia, Bydgoszczy i Poznania, przy czym tych, którzy osiągnęli pełnoletniość, nazistowscy funkcjonariusze kierowali do obozu koncentracyjnego KL Stutthoff lub jego podobozów. Zimą 1945 roku, w obliczu zbliżających się sowietów, osadzeni w więzieniu zostali wywiezieni w głąb III Rzeszy. Obecnie przed budynkiem dawnego „obozu karnego” stoi kamienny pomnik-obelisk z tablicą, poświęconą młodym więźniom.

„tajny obóz karny dla młodocianych” w Lubawie

Z kolei w Nowym Mieście Lubawskim jesienią 1939 roku jeden z domów przy ulicy Działyńskich (wówczas ulica Pod Lipami) stał się siedzibą Selbstschutzu – zbrodniczej organizacji paramilitarnej, złożonej z polskich obywateli narodowości niemieckiej, stworzonej przez nazistów, w celu wykorzenienia przejawów polskości i szybkiego podporządkowania sobie ludności oraz eksterminacji osób mogących przeciwstawić się tym planom (przede wszystkim działaczy społeczno-politycznych i przedstawicieli inteligencji), na ziemiach II Rzeczypospolitej Polskiej włączonych do III Rzeszy (np. województwo pomorskie). Warto dodać, że członkowie Selbstschutzu, którymi na terenie dawnego powiatu lubawskiego dowodził Kreisführer Reinhold Hartwig, dokonali szeregu zbrodni, m.in. masowego mordu w lesie bratiańskim (październik’39) czy publicznego rozstrzelania grupy zakładników w Nowym Mieście Lubawskim i Lubawie (grudzień’39). W późniejszych latach, pod tym samym adresem, mieściło się Gestapo (Tajna Policja Państwowa, niem. Geheime Staatspolizei), więc do zimy 1944/45 gmach pozostawał miejscem kaźni wielu mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości. Po II wojnie światowej na ścianie tego budynku umieszczono tablicę upamiętniającą więzionych, przesłuchiwanych oraz nierzadko torturowanych i mordowanych w jego podziemiach Polaków.

siedzibą Selbstschutzu i Gestapo
Pamiętajmy o ofiarach niemieckich okupantów, które „za nasze dziś, oddały swoje jutro”, gdy będziemy odwiedzać oba te miasta.
Radosław Nojman
prawnik, pasjonat historii i krajoznawstwa, działacz społeczno-polityczny oraz publicysta