Sto osiem lat temu, 6 sierpnia 1914 roku, grupa 164 młodych ludzi (członków „Związku Strzeleckiego” i „Drużyn Strzeleckich”) sformowanych w oddział, który przeszedł do historii jako I Kompania Kadrowa, pod dowództwem Komendanta Józefa Piłsudskiego, wyruszyła z krakowskich Oleandrów, by walczyć na frontach I wojny światowej. Celem akcji było wzniecenie powstania narodowego na terenie dawnego Królestwa Polskiego w zaborze rosyjskim.
Konflikt, który na przełomie lipca i sierpnia 1914 roku ogarnął głównych, najsilniejszych politycznie graczy na arenie europejskiej, a tym samym postawił przeciwko sobie państwa zaborcze – Rosję z jednej strony oraz Niemcy i Austro–Węgry z drugiej – urzeczywistnił słowa modlitwy: „O wojnę powszechną za wolność ludów – Prosimy Cię, Panie!”[1], od lat powtarzane za wieszczem w patriotycznych domach. Józef Piłsudski, słusznie zakładając, że w tej wojnie zwycięstwo „będzie szło z zachodu na wschód” (państwa centralne – Niemcy i Austro–Węgry – zwyciężą z Rosją, a następnie same zostaną pokonane przez zachodnie państwa ententy – Francję i Wielką Brytanię), uważał, że Naród polski musi od początku działań zbrojnych zaznaczyć swoją obecność i ofiarnie walczyć, w miarę rozwoju sytuacji frontowej, po odpowiedniej, zwycięskiej stronie. Taka postawa, dzięki umiędzynarodowieniu sprawy Polaków, mogła przynieść naszej Ojczyźnie upragnioną wolność. Wspomniany wyżej wymarsz I Kompanii Kadrowej z Krakowa na „wielką wojnę” był niczym innym, jak realizacją tych założeń.
I rzeczywiście, strzelcy – pierwsza polska siła zbrojna od czasów powstania styczniowego (z lat 1863-1865) – przekroczyli granicę Austro-Węgier z Rosją pod Słomnikami koło Miechowa, obalając przy tym słupy graniczne z dwugłowym orłem – godłem znienawidzonego zaborcy. W kolejnych dniach udało im się zająć kilka miejscowości i dotrzeć do Kielc. Chociaż nie powiodło się wtedy, w obliczu nieprzychylnej postawy społeczeństwa, z rozpoczęciem ogólnonarodowej insurekcji, to czyn ten stał się preludium do założenia Legionów Polskich oraz epopei ich walk przy boku państw centralnych, a w dalszej perspektywie – przywrócenia Polsce, sto lat temu, niepodległości. Nieliczni mieszkańcy Olsztyna są świadomi faktu, że w naszym mieście można odnaleźć ślady obecności jednego z uczestników tych doniosłych wydarzeń – Kazimierza Goebla.
Kazimierz Fryderyk Goebel, urodzony w 1893 roku w Warszawie, już w wieku 15 lat wykazywał postawę patriotyczną, strajkując w szkole, do której uczęszczał, w czasie rewolucji 1905 roku. Podczas studiów elektrotechnicznych wstąpił do polskich organizacji niepodległościowych: Związku Walki Czynnej i Związku Strzeleckiego. W wieku 21 lat rozpoczął swą walkę, wraz z całą „Kadrówką”, w I wojnie światowej. Następnie przebył szlak bojowy legendarnej I Brygady Legionów – znalazł się nawet w jej sztabie. W 1916 roku wstąpił w szeregi tajnej Polskiej Organizacji Wojskowej, dzięki czemu uniknął losu innych legionistów, internowanych latem 1917 roku po tzw. kryzysie przysięgowym. Jesienią 1918 roku brał udział w akcji rozbrajania żołnierzy armii austro-węgierskiej, m.in. w Kozienicach. Po zakończeniu działań wojennych i odrodzeniu się suwerennej Rzeczypospolitej pozostał w Wojsku Polskim. Uzyskał też, w 1920 roku, tytuł inżyniera elektryka. W związku z tym stał się jednym z organizatorów nowoczesnej łączności dla potrzeb wojska. Przykładowo służył w Ministerstwie Spraw Wojskowych (jako szef Pionu Łączności), gdzie zajmował się m.in. zapewnieniem odpowiedniej komunikacji w Kwaterze Głównej oraz współtworzeniem nowych form wyszkolenia i przygotowania technicznego kadry wojskowych łącznościowców. O docenieniu jego kompetencji przez władze niech świadczy fakt, iż został delegatem rządu polskiego na Międzynarodową Konferencję Telekomunikacyjną, która odbyła się w 1932 roku w Madrycie. Wówczas, podobno, pracował w pokoju mieszczącym się na tym samym korytarzu gmachu Ministerstwa, co gabinet Józefa Piłsudskiego, a po śmierci Marszałka był jednym z żołnierzy przenoszących jego serce przed złożeniem w grobie matki, znajdującym się na wileńskim cmentarzu na Rossie. Goebel zakończył karierę w armii w 1935 roku, będąc w stopniu podpułkownika. W latach 1935-1939 kierował wydziałem telefoniczno-telegraficznym Dyrekcji Okręgu Poczt i Telegrafów w Wilnie – jego zaangażowanie miało pozytywny wpływ na prężny rozwój sieci telekomunikacyjnej w całym okręgu wileńskim.

W 1945 roku, po zakończeniu II wojny światowej, trafił do Olsztyna. W nowym miejscu zamieszkania podjął pracę w Dyrekcji Okręgu Poczt i Telegrafów (na stanowisku wicedyrektora), co wiązało się z trudem organizowania sieci polskich placówek pocztowo-telekomunikacyjnych na Warmii i Mazurach. Fakt ten został upamiętniony tablicą, umieszczoną na ścianie jednego z olsztyńskich budynków, należących obecnie do Poczty Polskiej S.A. (dawnej siedziby Dyrekcji Okręgu Poczt i Telegrafów) przy ulicy Seweryna Pieniężnego. Po przeniesieniu na emeryturę pracował w Olsztyńskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Miejskiego, jako specjalista w dziedzinie teleelektryki. Dodatkowo, praktycznie przez całe dorosłe życie, działał społecznie w ramach takich organizacji, jak np. koło I Pułku Piechoty Legionów, Stowarzyszenie Teletechników Polskich oraz Polski Związek Krótkofalowców. Od 1945 roku należał również do olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Elektryków Polskich.

Podpułkownik inżynier Kazimierz Goebel zmarł w 1966 roku, nota bene w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, i spoczął na cmentarzu komunalnym przy ulicy Poprzecznej w Olsztynie. Zadbany grób niczym się nie wyróżnia spośród pozostałych, jednak kilka lat temu stał się miejscem obchodów rocznicy wymarszu I Kompanii Kadrowej Wojska Polskiego na „wielką wojnę”, w wyniku której nasza Ojczyzna odzyskała suwerenność.

Czyn „Kadrówki” i przykład tej garstki ludzi, którzy w sierpniu 1914 roku „na stos rzucili swój życia los”, inspirowały kolejne pokolenia Polaków do walki o wolność (m.in. w sierpniu 1944 roku, gdy inicjowano powstanie warszawskie, oraz w sierpniu 1980 roku, kiedy to nieugięta postawa osób strajkujących doprowadziła do powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”), stąd należy się im nasza szczególna pamięć…
Przy opracowywaniu niniejszego artykułu korzystałem m.in. z treści biogramu Kazimierza Fryderyka Goebla, zamieszczonego na stronie internetowej pt. „Radioelektronicy polscy” (http://sp2put.pl/radioelektronicy/goebel_kf.htm).
Radosław Nojman
prawnik, pasjonat historii i krajoznawstwa, działacz społeczno-polityczny oraz publicysta
[1] Adam Mickiewicz, Litania Pielgrzymska, [w:] Księgi Narodu Polskiego i Pielgrzymstwa Polskiego, Warszawa 1953 r.